Pewien Arab od wielu miesięcy przemierzał pustynię na swojej wielbłądzicy. Po tak długim okresie wezbrała w nim w końcy męska huć i poczuł "zew". Popatrzył na tą swoją wielbłądzicę , stanął za nią, rozpiał rozporek , ale okazało się że jest trochę z niski DO
. Usypał więc kopczyk z piasku, wszedł na niego , rozpiął rozporek i .... wielbłądzica odeszła o kilka kroków do przodu. Niczym nie zrażony Arab zapiął więc spodnie, podszedł do wielbłądzicy, usypał za nią kolejny kopczyk i sytuacja się powtórzyła. Arab zachował stoicki spokój i zaczął usypywać kolejny i kolejny kopczyk a ta wielbłądzica cały czas się od nego odsuwała. W końcy po usypanym którymśtam setnym kopczyku Arab zobaczył nagle leżącą na poboczu piękną młodą zgrabną dziewczynę. Podszedło do niej , osłonił cieniem, dał pić ocucił zaopiekował się i w ogóle. Po chwili jak dziewczyna odzyskałą świadomość chciałą podziękować swemu wybawcy. Powiedziała więc do niego: Powiedz mój drogi czego chcesz w zamian? Zrobię dla ciebie wszystko. Arab się zdziwił: wszystko? Na pewno? TAK , absolutnie wszystko, proś o co tylko chcesz - powiedziała piękna dziewczyna. Dobrze, mówi Arab, przytrzymaj mi więc tą cholerną wielbłądzicę!!!
Do dziewczyny przyszedł chłopak. Był już trochę ojarany i lekko zaćmiony
ale jak dziewczyna otworzyłą mu drzwi, powiedział: no to co możemy już iść? Tak kochanie oczywiście, usiądź na chwilę na wersalce w pokoju, a ja tylko skoczę na chwilę do łazienki dokończę makijaż. Chłopak więc usiadł i czeka. Ale ta chwila trwała dość długo i zachciało mu się do kibelka. Ale niefart, myśli sobie, tam panna w łazience a mi tu dupę rozrywa. Czas leciał, łazienka dalej byłą okupowana przez laskę a chłopaka już zaczęł skręcać. Osz kurna, zaraz się tu zesram, pomyślał, ale będzie afera
! Nagle zobaczył śpiącego na podłedze psa i wpadł na pomysł. Już wiem co zrobię , nasram koła psa i powiem , że to on! Poszedł po cichy , żeby zwierzaka nie obudzić, kucnął koło jego ogona i nawalił klocka, po czym zadowlony usiadł znów na wersalce czekając już spokojnie dalej. po chwili do pokoju wchodzi dziewczyna i od razy wąchając z obrzydzeniem pyta: co tu tak śmierdzi? Na to chłopak mówi: a ja wiem
? ... chyba pies się przez sen zesrał... Na co dziewczyna : PLUSZOWY???