TURCJA , GRUZJA
-
- swobodny rider
- Posty: 3276
- Rejestracja: 28.10.2008, 23:26
- Mój motocykl: inne endurowate moto
- Lokalizacja: KRAKóW
TURCJA , GRUZJA
Czesc Wszystkim
W tym roku były różne pomysły wyjazdowe ale do końca nie wyszło tak jak było planowane
Pierwotnie miała być Syria ,Jordania... ale wiadomo konflikt , potem padł pomysł na Kaukaz od strony Rosji , Piatigorsk , Mineralne Wody , Elbrus ,Vladikavkaz itd .
Tam z kolei zrobiło się niebezpiecznie więc zdecydowaliśmy z bratem objechać Turcję i jak się uda to troszkę liznąć Gruzji .
Mieliśmy widełki czasowe bardzo wąskie , bo aż 18 dni .
Wszyscy z którymi rozmawialiśmy mówili że nie damy rady a te 18 dni to zdecydowanie za mało czasu , minimum to 3 tygodnie na wszystko .
No ale dla chcącego to nic trudnego .
Pomyśleliśmy że warto spróbować i tak też się stało .
Wyjechaliśmy z Krakowa o 5 rano i na wieczór byliśmy w Sofii .Zrobiliśmy 1200 kilometrów .
Pierwszy napotkany motel zdobywamy w mgnieniu oka .
Cena 15 euro z śniadaniem wydaje się OK .
Parking GRATIS więc spać możemy spokojnie .
Przelotu nie będę opisywał bo to nic interesującego , nic się nie działo .
Przestrzegam tylko przed Bułgarską policją która dosłownie co kilka kilometrów celowała suszarką na nieposłusznych kierowców .
Autostrady są OK ale drogi jednopasmowe i te lokalne to dosłownie istna Łapanka .
Najgorzej jest przed samą granicą .
Skurczybyki potrafią stać co 500 metrów .
Polecam śmigać zawsze na drugiego a frajera przodem na wabika.....
Następnego dnia po nawet smacznym śniadanku ruszamy dalej .
Kierunek Goreme Kapadocja
Niestety planu nie udało się zrealizować .Byliśmy padnięci i mieliśmy dość jazdy po Istambule.
Pierwszy raz widziałem taką wolną amerykankę .Gorzej to tylko po Kairze śmigają....
Dosłownie ,ten kto większy albo szybszy ten lepszy .
Np mają po 3 albo 4 pasy to potrafią w nocy bez świateł wyprzedzać poboczem z prawej strony grubo ponad 100 km/h .
Jest na to jedyny sposób.....
Jaki ?
Trzeba robić tak samo i to działa.
Jadąc prawym pasem 60 -80 ryzykujesz dużo a jadąc podobnie jak oni to czujesz się bezpieczniej .
Druga rzecz to pierwsze bramki na autostradę .
Nie ma żadnej informacji dla turystów co i jak .Przy tych bramkach jest dużo naciągaczy wyglądających dość wiarygodnie .
Próbują sprzedawać karty na autostradę TCK za 20 euro .
Oczywiście są puste i zużyte .
Warto zatrzymać się wcześniej obok budki TCK i zakupić kartę za 20 euro .Powinna wystarczyć w obie strony .
Jak się przegapi to można podjechać do radiowozu i u nich zrobić mały biznes ,... tak jak my , zresztą.....
Tego dnia dojechaliśmy za Ankarę , dalej nie było siły , zbyt dużo wrażeń.
W końcu cel zdobyty GOREME w Kapadocji
Rozbiliśmy się na campingu PANORAMA
cENA 15 EURO za os,namiot i moto
tak wyglądało nasze obozowisko
Potem dojechało dwóch braci podróżnków amerykanów
Jeden pożyczył Transalpa w Istambule
A drugi z nich sprowadził swoje Kawasaki promem z Nowego Jorku
Oboje jechali na Kurdystan a potem Iran i gdzieś jeszcze dalej....
Taki mieliśmy widok z tarasu campingu
Następnego dnia rano o 4.30 mieliśmy rezerwację na lot balonem , więc czas przygodę zacząć .....
Pełna kulturka , zawiezli nas jeepami , poczęstunek kawka , ciastka itd ....
W tym roku były różne pomysły wyjazdowe ale do końca nie wyszło tak jak było planowane
Pierwotnie miała być Syria ,Jordania... ale wiadomo konflikt , potem padł pomysł na Kaukaz od strony Rosji , Piatigorsk , Mineralne Wody , Elbrus ,Vladikavkaz itd .
Tam z kolei zrobiło się niebezpiecznie więc zdecydowaliśmy z bratem objechać Turcję i jak się uda to troszkę liznąć Gruzji .
Mieliśmy widełki czasowe bardzo wąskie , bo aż 18 dni .
Wszyscy z którymi rozmawialiśmy mówili że nie damy rady a te 18 dni to zdecydowanie za mało czasu , minimum to 3 tygodnie na wszystko .
No ale dla chcącego to nic trudnego .
Pomyśleliśmy że warto spróbować i tak też się stało .
Wyjechaliśmy z Krakowa o 5 rano i na wieczór byliśmy w Sofii .Zrobiliśmy 1200 kilometrów .
Pierwszy napotkany motel zdobywamy w mgnieniu oka .
Cena 15 euro z śniadaniem wydaje się OK .
Parking GRATIS więc spać możemy spokojnie .
Przelotu nie będę opisywał bo to nic interesującego , nic się nie działo .
Przestrzegam tylko przed Bułgarską policją która dosłownie co kilka kilometrów celowała suszarką na nieposłusznych kierowców .
Autostrady są OK ale drogi jednopasmowe i te lokalne to dosłownie istna Łapanka .
Najgorzej jest przed samą granicą .
Skurczybyki potrafią stać co 500 metrów .
Polecam śmigać zawsze na drugiego a frajera przodem na wabika.....
Następnego dnia po nawet smacznym śniadanku ruszamy dalej .
Kierunek Goreme Kapadocja
Niestety planu nie udało się zrealizować .Byliśmy padnięci i mieliśmy dość jazdy po Istambule.
Pierwszy raz widziałem taką wolną amerykankę .Gorzej to tylko po Kairze śmigają....
Dosłownie ,ten kto większy albo szybszy ten lepszy .
Np mają po 3 albo 4 pasy to potrafią w nocy bez świateł wyprzedzać poboczem z prawej strony grubo ponad 100 km/h .
Jest na to jedyny sposób.....
Jaki ?
Trzeba robić tak samo i to działa.
Jadąc prawym pasem 60 -80 ryzykujesz dużo a jadąc podobnie jak oni to czujesz się bezpieczniej .
Druga rzecz to pierwsze bramki na autostradę .
Nie ma żadnej informacji dla turystów co i jak .Przy tych bramkach jest dużo naciągaczy wyglądających dość wiarygodnie .
Próbują sprzedawać karty na autostradę TCK za 20 euro .
Oczywiście są puste i zużyte .
Warto zatrzymać się wcześniej obok budki TCK i zakupić kartę za 20 euro .Powinna wystarczyć w obie strony .
Jak się przegapi to można podjechać do radiowozu i u nich zrobić mały biznes ,... tak jak my , zresztą.....
Tego dnia dojechaliśmy za Ankarę , dalej nie było siły , zbyt dużo wrażeń.
W końcu cel zdobyty GOREME w Kapadocji
Rozbiliśmy się na campingu PANORAMA
cENA 15 EURO za os,namiot i moto
tak wyglądało nasze obozowisko
Potem dojechało dwóch braci podróżnków amerykanów
Jeden pożyczył Transalpa w Istambule
A drugi z nich sprowadził swoje Kawasaki promem z Nowego Jorku
Oboje jechali na Kurdystan a potem Iran i gdzieś jeszcze dalej....
Taki mieliśmy widok z tarasu campingu
Następnego dnia rano o 4.30 mieliśmy rezerwację na lot balonem , więc czas przygodę zacząć .....
Pełna kulturka , zawiezli nas jeepami , poczęstunek kawka , ciastka itd ....
-
- swobodny rider
- Posty: 3276
- Rejestracja: 28.10.2008, 23:26
- Mój motocykl: inne endurowate moto
- Lokalizacja: KRAKóW
Re: TURCJA , GRUZJA
Tu już był koniec lotu , poczęstowali nas szampanem i dali dyplomy ukończenia lotu
mała integracja z koreankami
Wracamy na camping i padamy ze zmęczenia
Było tak duszno że postanowilismy zrobić sobie mały rest
Balony zaliczone i w końcu przyszedł czas na latanko po okolicy
Same szutry , RAJ NA ZIEMI
-
- swobodny rider
- Posty: 3276
- Rejestracja: 28.10.2008, 23:26
- Mój motocykl: inne endurowate moto
- Lokalizacja: KRAKóW
Re: TURCJA , GRUZJA
Potem pojechaliśmy na miasto na zakupy
W między czasie obok nas rozbił się holender na swoim BMW 1200 przerobionym na ADV .
Gadka szmatka i gościu leci do Kirgistanu w sumie na 3 miesiące .
Trochę się z razem wspólnie pośmialiśmy z jego Bemki bo odłamał mu się tylny błotnik na off-ie w rumunii
Moja radość trwała chwilę bo patrzymy i widzimy że zgubiłem mocowanie napięcia łańcucha ...ot tak ....odpadło sobie
Więc myśle że to koniec ale jednak nie jest to jakaś ważna część bez której nie da się kontynuować jazdy ..
Z pomocą Ahmeda i szlifierki dorabiamy takie coś i działa (była to jedyna awario-zguba na całej trasie)
Ahmed i jego synek
Kupujemy pamiątkowe ichniejsze czapki
- wojtekk
- oktany w żyłach
- Posty: 5564
- Rejestracja: 22.08.2009, 13:17
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Warszawa / Saska Kępa
Re: TURCJA , GRUZJA
Nooo.... proszę o dalej Początek wygląda przepysznie
Były: Transalp 600, Super Tenere XTZ 750, Suzuki DR 650 SE. Jest: PamEla Anderson St1300 PanEuropean
***
Enduro się kulom nie kłania.
***
Enduro się kulom nie kłania.
- miroslaw123
- oktany w żyłach
- Posty: 3622
- Rejestracja: 14.06.2009, 13:28
- Mój motocykl: XL650V
- Lokalizacja: Kraków
Re: TURCJA , GRUZJA
No Trojanki widzę zdjęcia na kolejną edycję kalendarzy! Panowie
- Driverd2
- szorujący kolanami
- Posty: 1673
- Rejestracja: 16.12.2009, 17:30
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Żyrardów
- Kontakt:
Re: TURCJA , GRUZJA
zajebiście
125p Polski Fiat is the best and fuck the rest :)
http://www.youtube.com/user/Driver225D?feature=mhw5
http://moto-zyrardow.pl.tl/
http://www.youtube.com/user/Driver225D?feature=mhw5
http://moto-zyrardow.pl.tl/
- jacoo
- szorujący kolanami
- Posty: 1891
- Rejestracja: 16.09.2009, 18:11
- Mój motocykl: XL700V
- Lokalizacja: Kraków/Zakopane
Re: TURCJA , GRUZJA
masz w ryja!
rystakpa.
Jazda na motocyklu jest najprzyjemniejszą rzeczą jaką można robić w ubraniu.
xl600v -->DL650-->XT660Z-->
Obecnie: XL700 VA
Jazda na motocyklu jest najprzyjemniejszą rzeczą jaką można robić w ubraniu.
xl600v -->DL650-->XT660Z-->
Obecnie: XL700 VA
- wojtekk
- oktany w żyłach
- Posty: 5564
- Rejestracja: 22.08.2009, 13:17
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Warszawa / Saska Kępa
Re: TURCJA , GRUZJA
Słuszny głos Ale może mają obaj Smaku narobili Czekamy na jeszcze (takie sado-macho).jacoo pisze:masz w ryja!
Były: Transalp 600, Super Tenere XTZ 750, Suzuki DR 650 SE. Jest: PamEla Anderson St1300 PanEuropean
***
Enduro się kulom nie kłania.
***
Enduro się kulom nie kłania.
Re: TURCJA , GRUZJA
Wyprawa trwała 18 dni, a Wy chcecie wszystko na raz ?
Superr !!! Już nie mogę się doczekać, dzięki za cenne rady
Superr !!! Już nie mogę się doczekać, dzięki za cenne rady
GMOLE DO XL 600 i XL 700 i Afryki ... robię
504894578
504894578
-
- swobodny rider
- Posty: 3276
- Rejestracja: 28.10.2008, 23:26
- Mój motocykl: inne endurowate moto
- Lokalizacja: KRAKóW
Re: TURCJA , GRUZJA
Dwa dni w Kapadocji to jest MAX .
Najwyższy czas jechać dalej .
Kolejnym celem jest Nemrut Dagi w okolicach Kahty .
Znajduje się tam góra Nemrut (2134 m n.p.m.) , będąca jednym z najwyższych szczytów leżącego w południowo-wschodniej Turcji pasma Antytauru.
Podobno wg UNESCO jest to ósmy cud świata więc jedziemy obadać temat.
Wiemy tylko tyle że na szczycie jest jakieś schronisko czy cos i ponoć piękne posągi.
Jedziemy .....
Tego dnia zrobiliśmy około 550 kilometrów
Zaczyna powoli robić się ciekawie
Wieczorkiem dotarliśmy na Nemrut i okazało się że nie ma spania.
Był bardzo silny wiatr a namiotu to nie ma gdzie postawić , nie wspominając o wbiciu śledzia , po prostu nie mozliwe .Lita skała.
Więc koniec języka za przewodnika i prowadzimy negocjacje z kurdami .Zaproponowali nam spanie u siebie w "pokoju".Spało ich tam kilkunastu.
Smród był tam taki że zrezygnowaliśmy i spaliśmy pod chmurką w altanie .
Było strasznie zimno ale wspólna integracja podniosła temperaturę..
Od lewej Wojtek,Mustaffa,Sali i ja
Chłopaki byli na tyle uprzejmi że zrobili nam nawet kurczaczki .......
Najwyższy czas jechać dalej .
Kolejnym celem jest Nemrut Dagi w okolicach Kahty .
Znajduje się tam góra Nemrut (2134 m n.p.m.) , będąca jednym z najwyższych szczytów leżącego w południowo-wschodniej Turcji pasma Antytauru.
Podobno wg UNESCO jest to ósmy cud świata więc jedziemy obadać temat.
Wiemy tylko tyle że na szczycie jest jakieś schronisko czy cos i ponoć piękne posągi.
Jedziemy .....
Tego dnia zrobiliśmy około 550 kilometrów
Zaczyna powoli robić się ciekawie
Wieczorkiem dotarliśmy na Nemrut i okazało się że nie ma spania.
Był bardzo silny wiatr a namiotu to nie ma gdzie postawić , nie wspominając o wbiciu śledzia , po prostu nie mozliwe .Lita skała.
Więc koniec języka za przewodnika i prowadzimy negocjacje z kurdami .Zaproponowali nam spanie u siebie w "pokoju".Spało ich tam kilkunastu.
Smród był tam taki że zrezygnowaliśmy i spaliśmy pod chmurką w altanie .
Było strasznie zimno ale wspólna integracja podniosła temperaturę..
Od lewej Wojtek,Mustaffa,Sali i ja
Chłopaki byli na tyle uprzejmi że zrobili nam nawet kurczaczki .......
-
- swobodny rider
- Posty: 3276
- Rejestracja: 28.10.2008, 23:26
- Mój motocykl: inne endurowate moto
- Lokalizacja: KRAKóW
Re: TURCJA , GRUZJA
Mały poczęstunek
Nasz hotel
Chłopaki powiedzieli nam abyśmy wstali przed 4 rano bo przybędą pierwsze grupy turystyczne oglądać wschód słońca na Nemrut Dag
Więc oczywiście zaspaliśmy a obudziła nas ściana fleszy licznej grupy japońców ....
Oboje kupiliśmy sobie kurdyjskie czapki
Posągi Nemrut Dagi
Jeszcze parę widoczków
-
- swobodny rider
- Posty: 3276
- Rejestracja: 28.10.2008, 23:26
- Mój motocykl: inne endurowate moto
- Lokalizacja: KRAKóW
Re: TURCJA , GRUZJA
Czas na pożegnanie i jedziemy dalej
Praktycznie znajdujemy sie na terytorium byłego Kurdystanu i będziemy kierować się nad jezioro Van i oczywiście pod Ararat
Wszyscy miejscowi mieszkańcy , których spotkaliśmy nie uważali siebie za turków tylko za kurdów , mówili o sobie KURDISZ ....
Droga na Nemrut została ufundowana przez UNESCO
Widoczki super
Re: TURCJA , GRUZJA
Trojany, zazdroszczę wam super wyprawy, ech też tam musze kiedyś pojechać.
-
- swobodny rider
- Posty: 3276
- Rejestracja: 28.10.2008, 23:26
- Mój motocykl: inne endurowate moto
- Lokalizacja: KRAKóW
Re: TURCJA , GRUZJA
Pakowanie to no problem , ja mam kufry by Hiszpan11 , 2 x 45 i centralny 55 lwojtekk pisze:Mam pytanie techniczne - czy ciężko się zapakować na taki wyjazd w 3 kuferki?
Weszło wszystko .... żarcie na 7 dni , kuchenki ,namioty , częsci , ciuchy itd......długa lista.....
Jeszcze mieliśmy torbę 60 l , więc spoko
- giermo
- pyrkający w orzeszku
- Posty: 255
- Rejestracja: 13.03.2010, 15:32
- Mój motocykl: inne endurowate moto
- Lokalizacja: Chełm
Re: TURCJA , GRUZJA
super wyprawa pozazdrościć czekam na dalszą część relacji ...
Nie nie nie prędkość była ok tylko zakręt trochę za ciasny ....
Zdjęcia https://picasaweb.google.com/bbtchelm
Zdjęcia https://picasaweb.google.com/bbtchelm
- Bolek
- wypruwacz wydechów
- Posty: 1127
- Rejestracja: 30.09.2008, 20:39
- Mój motocykl: inne endurowate moto
- Lokalizacja: Libiąż
Re: TURCJA , GRUZJA
No pięknie,pięknie,naprawdę pozazdrościć
Foty też git
Foty też git
Jak się smucisz to jesteś smutas a jak się kłócisz to jesteś ....☺
-
- swobodny rider
- Posty: 3276
- Rejestracja: 28.10.2008, 23:26
- Mój motocykl: inne endurowate moto
- Lokalizacja: KRAKóW
Re: TURCJA , GRUZJA
Dojechaliśmy do końca drogi w Hutkoy i czekamy na prom do Kayali
Na tym promie próbowano nas oskubać ale zostaliśmy w porę ostrzeżeni przez przyjaznego kurda
Potem to już tylko jazda , kierunek DIYARBAKIR
Po drodze było tylko jedno drzewo więc od razu odpoczynek i lulu , to była jedyna odrobina cienia w okolicy ...
Przez takie miasta przejeżdżaliśmy i tu było luksusowo
Powoli ukazuje się długo oczekiwane jezioro Van
Tniemy dalej w kierunku Dogubayzit i w końcu zaczynają się piękne wysokie góry
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Ahrefs [Bot] i 0 gości