Bałkany 2021
: 19.09.2021, 14:56
Wiem, że lepiej byłoby zrobić jakąś pisaną opowiastkę dzień po dniu, ale niestety nie mam na to czasu... i weny . Musicie zadowolić się moimi wypocinami w formie filmu .
Plany od dawna były zupełnie inne, niestety "specyficzna sytuacja", która panuje na świecie od pewnego czasu nie pozwoliła nam obrać zaplanowanego kierunku. Na pomysł o kolejnej wyprawie w bałkańskie strony wpadłem jakoś dwa tygodnie przed samym wyjazdem, czyli przed samym urlopem. Szybki kontakt z Krzyśkiem, mówi że ma pewne problemy na tle rodzinnym, które kolidują z tym wyjazdem. Podczas gdy ja układałem już jakiś zarys trasy przez Bałkany, uwzględniając Macedonię Północną, Albanię i Kosowo, Krzysiek walczył w domu jak wszystko ogarnąć i pogodzić. Po dwóch czy trzech dniach daje mi znać, że pomimo pewnych drobnych braków w wymaganych na granicach dokumentach... KUR*A JEDZIEMY !!! No to JEDZIEMY .
P.S. Wszystkie granice przejechaliśmy na dowód osobisty (Kosowo też) oraz z przeglądem technicznym jednego moto na kartce (tego świstka akurat nigdzie nawet nie oglądali).
Miłego oglądania .
Plany od dawna były zupełnie inne, niestety "specyficzna sytuacja", która panuje na świecie od pewnego czasu nie pozwoliła nam obrać zaplanowanego kierunku. Na pomysł o kolejnej wyprawie w bałkańskie strony wpadłem jakoś dwa tygodnie przed samym wyjazdem, czyli przed samym urlopem. Szybki kontakt z Krzyśkiem, mówi że ma pewne problemy na tle rodzinnym, które kolidują z tym wyjazdem. Podczas gdy ja układałem już jakiś zarys trasy przez Bałkany, uwzględniając Macedonię Północną, Albanię i Kosowo, Krzysiek walczył w domu jak wszystko ogarnąć i pogodzić. Po dwóch czy trzech dniach daje mi znać, że pomimo pewnych drobnych braków w wymaganych na granicach dokumentach... KUR*A JEDZIEMY !!! No to JEDZIEMY .
P.S. Wszystkie granice przejechaliśmy na dowód osobisty (Kosowo też) oraz z przeglądem technicznym jednego moto na kartce (tego świstka akurat nigdzie nawet nie oglądali).
Miłego oglądania .