Rumunia 2016 - I had a dream.. - czyli marzenia świeżaka!
- KJU
- rozmawiający z silnikiem
- Posty: 454
- Rejestracja: 10.04.2013, 09:51
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Słojczany
Re: Rumunia 2016 - I had a dream.. - czyli marzenia świeżaka
Dalej, fajnie się czyta.
Najciekawsze jest zdziwienie jak nasłuchasz się głupot o dzikich krajach jak Romania, a tu
Pewnie większość ludzi udających się w tamtą stronę, po raz pierwszy tak ma. Kanister - to chyba rzeczywiście niepotrzebnie brałeś.
Pozdrawiam
Ps. jedno z tłumaczeń z Sapanty:
"Tutaj pod tym ciężkim krzyżem
Teściowa moja biedna leży
Gdyby dłużej trzy dni żyła
Pewnie by mnie wykończyła
I jak będziesz tu przechodził
Tak co byś jej nie obudził
Bo gdy zaś wróci do domu
Będzie znowu na mnie wściekła
Dlatego zachowywał będę się dobrze
Żeby nie wróciła z piekła
Zostań tu! Moja kochana teściowo”
Najciekawsze jest zdziwienie jak nasłuchasz się głupot o dzikich krajach jak Romania, a tu
Pewnie większość ludzi udających się w tamtą stronę, po raz pierwszy tak ma. Kanister - to chyba rzeczywiście niepotrzebnie brałeś.
Pozdrawiam
Ps. jedno z tłumaczeń z Sapanty:
"Tutaj pod tym ciężkim krzyżem
Teściowa moja biedna leży
Gdyby dłużej trzy dni żyła
Pewnie by mnie wykończyła
I jak będziesz tu przechodził
Tak co byś jej nie obudził
Bo gdy zaś wróci do domu
Będzie znowu na mnie wściekła
Dlatego zachowywał będę się dobrze
Żeby nie wróciła z piekła
Zostań tu! Moja kochana teściowo”
życie jest jak pudełko czekoladek - nigdy nie wiadomo co się trafi
http://zamiedzaidalej.blogspot.com/
http://zamiedzaidalej.blogspot.com/
-
- zgłębiacz wskaźników
- Posty: 47
- Rejestracja: 14.05.2015, 16:27
- Mój motocykl: nie mam motocykla
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Rumunia 2016 - I had a dream.. - czyli marzenia świeżaka
1. najlepiej kupic euro/dolary i na miejscu wymieniac, w PL jest raczej sredni kursKrzysieG pisze:(...)
Nie mogę się doczekać, więc zapytam. 1) Jaką walutę tam zabierać, leje czy euro i na miejscu wymienic ? 2) Trudno znaleźć nocleg ? 4) trzeba wykupować winietę na któryś kraj ? (Słowacja, Węgry, Rumunia)
2. nocleg... najlepiej jest na dziko Rumunia obfituje w fajne miejscowki! Takie noclegi potrafia byc niezapomniana przygoda
4. jak nie jezdzisz autostradami, to na Slowacji/Wegrzech winiety nie nada, w Rumunii jest na wszystkie drogi (13 RON za wszystkie drogi - tyle kosztowala, jak bylismy w Romanii 3 tygodnie temu)
- Reindeer
- wypruwacz wydechów
- Posty: 1139
- Rejestracja: 11.11.2011, 16:48
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Wrocław (czasem Krosno)
Re: Rumunia 2016 - I had a dream.. - czyli marzenia świeżaka
Na podstawie swoich zeszłorocznych doświadczeń dodam, że z oficjalnymi campingami jest słabo. Więc albo na dziko (jak już pisał mój poprzednik), albo pod dachem za 60-100 PLN.KrzysieG pisze:Nie mogę się doczekać, więc zapytam. 1) Jaką walutę tam zabierać, leje czy euro i na miejscu wymienic ? 2) Trudno znaleźć nocleg ? 3) Przydał ci się ten karnisterek, jak mniemam z benzyną ? 4) trzeba wykupować winietę na któryś kraj ? (Słowacja, Węgry, Rumunia)prawy organizacyjne, jakieś tam moje wnioski, sugestie- zamieszczę na końcu
-
- emzeciarz agroturysta
- Posty: 273
- Rejestracja: 28.11.2015, 17:59
- Mój motocykl: nie mam już TA
Re: Rumunia 2016 - I had a dream.. - czyli marzenia świeżaka
dodam ,,dwa" słowa:
- na 14 dni wymieniłem 550 zł zaraz po przekroczeniu granicy 0,85 gr = 1 LEI (zostało mi ok 50 LEI, codziennie browar i czasem palinka 250ml/20-25LEI)
(to nie tragedia stracić 10 zł na wymianie )
- gdzie się da płace zawsze kartą dobrze to wychodzi na przeliczniku Banku Polskiego (najczęściej paliwo- cena na pierwszy tydzień Września ok 4,85 LEI-a/Litr, )
codzienne zakupy za gotówkę w wiejskim najczęściej sklepie - w miastach nie bywałem, bo po co
- nocleg w pensjonacie na przelocie między miastami/wiochami ok 40 zł albo i taniej, zależy od standardu, 120 to trzyosobowy pokój na wypasie w pensjonacie dużym
- 3 dni na campingu 54 zł
nie wiem czy jedliście ale osobiście odradzam mamałygę (jedzenie biedoty dawniej) z ich baraniną (zmielona owca ze wszystkim bez skóry) - dla mnie katastrofa to jedzenie - nie ! nie! nie!
lubię Rumunie bo stać mnie ,,na wszystko" jak u nas, jest normalnie po prostu
nie lubię zachodu w euro, nie lubię kupować pół pizzy na dwoje bo droga - tak niektórzy spędzają wczasy np. w Hiszpanii, ale można opowiadać że sie było
winietę miałem tylko na Węgry
- na 14 dni wymieniłem 550 zł zaraz po przekroczeniu granicy 0,85 gr = 1 LEI (zostało mi ok 50 LEI, codziennie browar i czasem palinka 250ml/20-25LEI)
(to nie tragedia stracić 10 zł na wymianie )
- gdzie się da płace zawsze kartą dobrze to wychodzi na przeliczniku Banku Polskiego (najczęściej paliwo- cena na pierwszy tydzień Września ok 4,85 LEI-a/Litr, )
codzienne zakupy za gotówkę w wiejskim najczęściej sklepie - w miastach nie bywałem, bo po co
- nocleg w pensjonacie na przelocie między miastami/wiochami ok 40 zł albo i taniej, zależy od standardu, 120 to trzyosobowy pokój na wypasie w pensjonacie dużym
- 3 dni na campingu 54 zł
nie wiem czy jedliście ale osobiście odradzam mamałygę (jedzenie biedoty dawniej) z ich baraniną (zmielona owca ze wszystkim bez skóry) - dla mnie katastrofa to jedzenie - nie ! nie! nie!
lubię Rumunie bo stać mnie ,,na wszystko" jak u nas, jest normalnie po prostu
nie lubię zachodu w euro, nie lubię kupować pół pizzy na dwoje bo droga - tak niektórzy spędzają wczasy np. w Hiszpanii, ale można opowiadać że sie było
winietę miałem tylko na Węgry
kufry aluminiowe, akcesoria - zapraszam na priv - PiotraS
- Reindeer
- wypruwacz wydechów
- Posty: 1139
- Rejestracja: 11.11.2011, 16:48
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Wrocław (czasem Krosno)
Re: Rumunia 2016 - I had a dream.. - czyli marzenia świeżaka
Dobrze rozumiem, że na granicy nie było problemu ze sprzedażą złotówek?PiotraS pisze:dodam ,,dwa" słowa:
- na 14 dni wymieniłem 550 zł zaraz po przekroczeniu granicy 0,85 gr = 1 LEI (zostało mi ok 50 LEI, codziennie browar i czasem palinka 250ml/20-25LEI)
(to nie tragedia stracić 10 zł na wymianie )
- Biedron
- pogłębiacz bieżnika
- Posty: 815
- Rejestracja: 20.05.2010, 11:56
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Pruszków
Re: Rumunia 2016 - I had a dream.. - czyli marzenia świeżaka
W Rumuni motocykle nie płacą winiety.Simon193 pisze:
4. jak nie jezdzisz autostradami, to na Slowacji/Wegrzech winiety nie nada, w Rumunii jest na wszystkie drogi (13 RON za wszystkie drogi - tyle kosztowala, jak bylismy w Romanii 3 tygodnie temu)
Tak samo jest na Słowacji. Winiety są na niektóre drogi dla dwuśladowych pojazdów silnikowych (być może jadąc z koszem już trzeba).
W Czechach również motocykle są zwolnione z opłat.
Natomiast na Węgrzech jest winieta dla motocykli (kategoria DM1 - ważna 10 dni), tylko na autostrady.
Biedron
-
- emzeciarz agroturysta
- Posty: 273
- Rejestracja: 28.11.2015, 17:59
- Mój motocykl: nie mam już TA
Re: Rumunia 2016 - I had a dream.. - czyli marzenia świeżaka
oczywiście, wymieniasz sobie złotówki jak chceszReindeer pisze:Dobrze rozumiem, że na granicy nie było problemu ze sprzedażą złotówek?PiotraS pisze:dodam ,,dwa" słowa:
- na 14 dni wymieniłem 550 zł zaraz po przekroczeniu granicy 0,85 gr = 1 LEI (zostało mi ok 50 LEI, codziennie browar i czasem palinka 250ml/20-25LEI)
(to nie tragedia stracić 10 zł na wymianie )
poza tym jak zabraknie Ci kasy to wypłacaj w bankomacie też dobry przelicznik - na spokojnie
kufry aluminiowe, akcesoria - zapraszam na priv - PiotraS
- Qter
- swobodny rider
- Posty: 3404
- Rejestracja: 12.05.2011, 12:07
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Reguły
- Kontakt:
Re: Rumunia 2016 - I had a dream.. - czyli marzenia świeżaka
wy tu sobie gadu gadu a kol. drchiry_pl nie pisze...
co jest ?
PZDR
Qter
co jest ?
PZDR
Qter
Geniusz tkwi w prostocie...
we don't cry very hard
we don't cry very hard
- drchiry_pl
- osiedlowy kaskader
- Posty: 125
- Rejestracja: 07.09.2011, 10:11
- Mój motocykl: XL650V
Re: Rumunia 2016 - I had a dream.. - czyli marzenia świeżaka
Witajcie, przepraszam najmocniej ale dopiero dziś znalazlem czas! Lecimy w koncu to tylko przepisywanie z notesu (Jak już pisalem sprawy, wnioski organizacyjne przedstawię na końcu)
9 VII
Na noclegu! Gdzie? Pośrodku niczego - nawigacje zwątpiłyy, mapy nic, miejscowi też za bardzo nie wiedzieli GDZIE TO JEST. Dopiero telefon spotkanej miejscowej pary do właściciela obiektu, który 30min tłumaczył im jak dojechać. Efekt? lecimy ponad 10 km po szuterku przed pędzącym Clio, który robił za pilota - nagle STOOOOP wjeżdamy w jakiś park, pilot szybko na serwetce rysuje dalszą trasę i pokazuje kierunek. Jedziemy dalej szuterkiem kumpel martwi się czy zostało cokolwiek z jego szosowych kapci. Kończy sie szuter, zaczyna trawa, pole i... jest Pensinuela Stella!!
A co dziś robiliśmy? Trasa miała być delikatna i nie męcząca bo jutro CAŁA TRANSFOGARSKA! Więc po krótce: wyjazd z Shighiosoary kierunek Bran - zamek Palownika, który nigdy nie był jego zamkiem. Kolejka za biletami jak za komuny po produkty kategorii S. Sam zamek typowa komercja i nic specjalnego a ludu jak pod Jasną Górą. Wyjeżdżamy i kierujemy się na nocleg - po drodze zauważamy wąski szuterek na góre - szybki wjazd i co za widok!! Parę fotek i jedziemy dalej piękna droga jak na rodzinnym Roztoczu tylko w tle majestatyczne góry!!! Transfogarska do zobaczenia jutro!! Życzcie nam powodzenia! Mam nadzieję że sczęśliwie pokonamy całą trasę! P.s właśnie góry Transfogarskie nas witają - w oddali czarne jak smoła chmury i pioruny z grzmotami! podobno ma jutro padać :/ trzymajcie kciuki! P.s 2 - Pranie dziś nie wyschnie, leje deszcz.... pora spać. :/
Oddaje głos kumplowi:
Dzisiejszy dzień nie obfitował w momenty w których serce wali jak dzwon. Szybki dolot do zamku Bran który mnie osobiście osłabił np profesjonalną elektrycznością w środki i dojściem do kas pomiędzy straganami. Dalej przyjemna droga wzdłuż gór zakończenie drogą szutrową na której pod Nolanem Tomek szczerzył zęby ze szczęścia. Ja nadal zastanawiam się czy jutro będzie kapeć.
Jutro TRANSFORGARSKA!!! Mam nadzieję ż pogoda będzie ok.
W drodze dopowiedzenia: Nocleg okazał sie rewelacyjny - prowadzi go młode bardzo sympatyczne małżeństwo! Widać na każdym kroku że bardzo im zależy na opinii gości więc starali się na każdym kroku! Drobne rzeczy jak dodatkowe mydełko w łazience żeby nie sięgać do umywalki, wystrój, domowe jedzenie - bardzo pyszne! Do tego siedliśmy razem przy piwie zaczeli się pytać gdzie dziś byliśmy, jakie plany na jutro, tutaj właściciel dał mi lepszą dokładniejszą mapę gór... znów spotykam ludzi z sercem na dłoni.
9 VII
Na noclegu! Gdzie? Pośrodku niczego - nawigacje zwątpiłyy, mapy nic, miejscowi też za bardzo nie wiedzieli GDZIE TO JEST. Dopiero telefon spotkanej miejscowej pary do właściciela obiektu, który 30min tłumaczył im jak dojechać. Efekt? lecimy ponad 10 km po szuterku przed pędzącym Clio, który robił za pilota - nagle STOOOOP wjeżdamy w jakiś park, pilot szybko na serwetce rysuje dalszą trasę i pokazuje kierunek. Jedziemy dalej szuterkiem kumpel martwi się czy zostało cokolwiek z jego szosowych kapci. Kończy sie szuter, zaczyna trawa, pole i... jest Pensinuela Stella!!
A co dziś robiliśmy? Trasa miała być delikatna i nie męcząca bo jutro CAŁA TRANSFOGARSKA! Więc po krótce: wyjazd z Shighiosoary kierunek Bran - zamek Palownika, który nigdy nie był jego zamkiem. Kolejka za biletami jak za komuny po produkty kategorii S. Sam zamek typowa komercja i nic specjalnego a ludu jak pod Jasną Górą. Wyjeżdżamy i kierujemy się na nocleg - po drodze zauważamy wąski szuterek na góre - szybki wjazd i co za widok!! Parę fotek i jedziemy dalej piękna droga jak na rodzinnym Roztoczu tylko w tle majestatyczne góry!!! Transfogarska do zobaczenia jutro!! Życzcie nam powodzenia! Mam nadzieję że sczęśliwie pokonamy całą trasę! P.s właśnie góry Transfogarskie nas witają - w oddali czarne jak smoła chmury i pioruny z grzmotami! podobno ma jutro padać :/ trzymajcie kciuki! P.s 2 - Pranie dziś nie wyschnie, leje deszcz.... pora spać. :/
Oddaje głos kumplowi:
Dzisiejszy dzień nie obfitował w momenty w których serce wali jak dzwon. Szybki dolot do zamku Bran który mnie osobiście osłabił np profesjonalną elektrycznością w środki i dojściem do kas pomiędzy straganami. Dalej przyjemna droga wzdłuż gór zakończenie drogą szutrową na której pod Nolanem Tomek szczerzył zęby ze szczęścia. Ja nadal zastanawiam się czy jutro będzie kapeć.
Jutro TRANSFORGARSKA!!! Mam nadzieję ż pogoda będzie ok.
W drodze dopowiedzenia: Nocleg okazał sie rewelacyjny - prowadzi go młode bardzo sympatyczne małżeństwo! Widać na każdym kroku że bardzo im zależy na opinii gości więc starali się na każdym kroku! Drobne rzeczy jak dodatkowe mydełko w łazience żeby nie sięgać do umywalki, wystrój, domowe jedzenie - bardzo pyszne! Do tego siedliśmy razem przy piwie zaczeli się pytać gdzie dziś byliśmy, jakie plany na jutro, tutaj właściciel dał mi lepszą dokładniejszą mapę gór... znów spotykam ludzi z sercem na dłoni.
SQ8LUK
- drchiry_pl
- osiedlowy kaskader
- Posty: 125
- Rejestracja: 07.09.2011, 10:11
- Mój motocykl: XL650V
- drchiry_pl
- osiedlowy kaskader
- Posty: 125
- Rejestracja: 07.09.2011, 10:11
- Mój motocykl: XL650V
- drchiry_pl
- osiedlowy kaskader
- Posty: 125
- Rejestracja: 07.09.2011, 10:11
- Mój motocykl: XL650V
- drchiry_pl
- osiedlowy kaskader
- Posty: 125
- Rejestracja: 07.09.2011, 10:11
- Mój motocykl: XL650V
Re: Rumunia 2016 - I had a dream.. - czyli marzenia świeżaka
10 VII
Budzik miał dzwonić 8smej! Jednak wstaje zbudzony słońcem o 6tej - sprawdzam czy pranie wyschło (prawie cała noc lało) i jaką pogodą przywitają nas góry. Dzień zapowiada się naprawdę pięknie!! Jeszcze chyba nigdy nie cieszyłem się tak wschodzącym słońcem, widokiem bez chmur! To wszystko oznacza, że dzisiejsza tak bardzo oczekiwana trasa będzie bez deszczu!! Jemy szybkie śniadanie, pakujemy motocykle i ruszamy. Żeby zaoszczędzić czas - omijamy szutry i kierujemy się na asfalt żeby jak najszybciej dotrzeć do trasy transfogarskiej. Pniemy się w górę widząc ogrom gór z którymi przyjdzie sie zmierzyć. Jest niedziela - na drodze dużo samochodów - ruch jak ma Marszałkowskiej. Pierwsze winkle niepewnie, zachowawczo - jednak im wyżej tym płynniej pokonujemy agrafki. Widoki tak piękne ze chcąc je wszystkie sfotografować trzeba by zatrzymywać się co chwilę! Wraz z wspinaczka temperatura spada ale dalej jest słonecznie! Mijamy tunele, wodospady - trasa wprost urzeka! Z bananem na ustach pokonujemy cała trasę i na pierwszym postoju zapada jednomyślna decyzja: jutro oprócz całej Transalpiny wracamy znów na Transfogarska - przynajmniej do połowy - by znów nacieszyć oczy! Jedziemy na nocleg - żar leje się z nieba w cieniu 34C - nawigacja znów głupieje i prowadzi nas na piękne szutry i polne drogi. Trafiamy w końcu na nocleg! Jutro Transalpina i ponownie Transfogarska!! Yeaah!!!!
Budzik miał dzwonić 8smej! Jednak wstaje zbudzony słońcem o 6tej - sprawdzam czy pranie wyschło (prawie cała noc lało) i jaką pogodą przywitają nas góry. Dzień zapowiada się naprawdę pięknie!! Jeszcze chyba nigdy nie cieszyłem się tak wschodzącym słońcem, widokiem bez chmur! To wszystko oznacza, że dzisiejsza tak bardzo oczekiwana trasa będzie bez deszczu!! Jemy szybkie śniadanie, pakujemy motocykle i ruszamy. Żeby zaoszczędzić czas - omijamy szutry i kierujemy się na asfalt żeby jak najszybciej dotrzeć do trasy transfogarskiej. Pniemy się w górę widząc ogrom gór z którymi przyjdzie sie zmierzyć. Jest niedziela - na drodze dużo samochodów - ruch jak ma Marszałkowskiej. Pierwsze winkle niepewnie, zachowawczo - jednak im wyżej tym płynniej pokonujemy agrafki. Widoki tak piękne ze chcąc je wszystkie sfotografować trzeba by zatrzymywać się co chwilę! Wraz z wspinaczka temperatura spada ale dalej jest słonecznie! Mijamy tunele, wodospady - trasa wprost urzeka! Z bananem na ustach pokonujemy cała trasę i na pierwszym postoju zapada jednomyślna decyzja: jutro oprócz całej Transalpiny wracamy znów na Transfogarska - przynajmniej do połowy - by znów nacieszyć oczy! Jedziemy na nocleg - żar leje się z nieba w cieniu 34C - nawigacja znów głupieje i prowadzi nas na piękne szutry i polne drogi. Trafiamy w końcu na nocleg! Jutro Transalpina i ponownie Transfogarska!! Yeaah!!!!
Ostatnio zmieniony 23.09.2016, 21:30 przez drchiry_pl, łącznie zmieniany 1 raz.
SQ8LUK
- drchiry_pl
- osiedlowy kaskader
- Posty: 125
- Rejestracja: 07.09.2011, 10:11
- Mój motocykl: XL650V
Re: Rumunia 2016 - I had a dream.. - czyli marzenia świeżaka
Znak nadziei po nocnym deszczu!
Hmm Tramposław miał gościa!
barany
agraf
psina gospodarzy na noclegu (słodziaka myślałem że zamorduje na drugi dzień)
palinka zakupiona po drodze!
I dzisiejszy dzien! 275,8km
Hmm Tramposław miał gościa!
barany
agraf
psina gospodarzy na noclegu (słodziaka myślałem że zamorduje na drugi dzień)
palinka zakupiona po drodze!
I dzisiejszy dzien! 275,8km
Ostatnio zmieniony 23.09.2016, 21:56 przez drchiry_pl, łącznie zmieniany 5 razy.
SQ8LUK
-
- zgłębiacz wskaźników
- Posty: 47
- Rejestracja: 14.05.2015, 16:27
- Mój motocykl: nie mam motocykla
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Rumunia 2016 - I had a dream.. - czyli marzenia świeżaka
a gdzie przekraczales granice? My na calych Balkanach (w tym Balkanach Wschodnich) uswiadczylismy jeden kantor wymieniajacy zlotowki [Novi Sad, Serbia]PiotraS pisze:dodam ,,dwa" słowa:
- na 14 dni wymieniłem 550 zł zaraz po przekroczeniu granicy 0,85 gr = 1 LEI (zostało mi ok 50 LEI, codziennie browar i czasem palinka 250ml/20-25LEI)
(to nie tragedia stracić 10 zł na wymianie )
- drchiry_pl
- osiedlowy kaskader
- Posty: 125
- Rejestracja: 07.09.2011, 10:11
- Mój motocykl: XL650V
Re: Rumunia 2016 - I had a dream.. - czyli marzenia świeżaka
Hej, mam wielką prośbę Simon jak masz pytania do mnie czy do kolegi to wal na razie na PW i skasuj ten post ok?
SQ8LUK
- KrzysieG
- łamacz szprych
- Posty: 679
- Rejestracja: 27.05.2011, 14:25
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Olkusz
Re: Rumunia 2016 - I had a dream.. - czyli marzenia świeżaka
O psia krewka, bardzo to groźnie i tajemniczo zabrzmiałoHej, mam wielką prośbę Simon jak masz pytania do mnie czy do kolegi to wal na razie na PW i skasuj ten post ok?
-
- czyściciel nagaru
- Posty: 556
- Rejestracja: 23.08.2016, 08:18
- Mój motocykl: XL700V
- Lokalizacja: Pabianice
Re: Rumunia 2016 - I had a dream.. - czyli marzenia świeżaka
Dalej,dalej koledzy....uprasza się o bezwzględne pisanie ciągu dalszego tej podróży.
Lubię motory...wszystkie.
- drchiry_pl
- osiedlowy kaskader
- Posty: 125
- Rejestracja: 07.09.2011, 10:11
- Mój motocykl: XL650V
Re: Rumunia 2016 - I had a dream.. - czyli marzenia świeżaka
11 VII
Dzisiejszy dzień to Transalp i Tracer na Transalpinie plus połowa Transfogarskiej Transalpina - dzikość, piękno i zmienność tej trasy na CAŁEJ długości chwyciła za serce i trzyma do tej pory pomimo zmęczenia. Zamykając oczy długo bedę miał w pamięci te strome podjazdy, proste na wysokości gór, zakręty, agrafki przy asfalcie rodem z toru wyścigowego! Co lepiej droga bez dużego ruchu i komercji na około. Do tego zjazd z gór bajeczny - lasy, skaly, jeziora ehhh - mógłbym jeździć te trasę w kółko nasze motongi dzielnie pokonały Transalpine i skierowaliśmy sie ponownie na Transfogarska tym razem było mniej samochodów i lepsza pogoda - pełne słońce do tego szczyty przykryte w części piękna pierzynką delikatnych chmur!!! Musicie to zobaczyć! Jutro zdjęcia bo ledwo co widzimy na oczy buziaki!
Ps - Co za noleg, grzyb na scianach, dziura w drzwiach wejsciowych, syf az strach, ale pieknie jest - bo tuż obok jezioro. Komary! gryzą jak rumuński pies boczek!!! Jeszcze mają opcję stealth - po zapaleniu światła znikają i rexona z zapalniczka nie pomaga Zmeczenie dzis daje sie we znaki.
Dzisiejszy dzień to Transalp i Tracer na Transalpinie plus połowa Transfogarskiej Transalpina - dzikość, piękno i zmienność tej trasy na CAŁEJ długości chwyciła za serce i trzyma do tej pory pomimo zmęczenia. Zamykając oczy długo bedę miał w pamięci te strome podjazdy, proste na wysokości gór, zakręty, agrafki przy asfalcie rodem z toru wyścigowego! Co lepiej droga bez dużego ruchu i komercji na około. Do tego zjazd z gór bajeczny - lasy, skaly, jeziora ehhh - mógłbym jeździć te trasę w kółko nasze motongi dzielnie pokonały Transalpine i skierowaliśmy sie ponownie na Transfogarska tym razem było mniej samochodów i lepsza pogoda - pełne słońce do tego szczyty przykryte w części piękna pierzynką delikatnych chmur!!! Musicie to zobaczyć! Jutro zdjęcia bo ledwo co widzimy na oczy buziaki!
Ps - Co za noleg, grzyb na scianach, dziura w drzwiach wejsciowych, syf az strach, ale pieknie jest - bo tuż obok jezioro. Komary! gryzą jak rumuński pies boczek!!! Jeszcze mają opcję stealth - po zapaleniu światła znikają i rexona z zapalniczka nie pomaga Zmeczenie dzis daje sie we znaki.
SQ8LUK
- drchiry_pl
- osiedlowy kaskader
- Posty: 125
- Rejestracja: 07.09.2011, 10:11
- Mój motocykl: XL650V
Re: Rumunia 2016 - I had a dream.. - czyli marzenia świeżaka
Transalp na Transalpinie
Transalpina, Transalp&Tracer!
Love Love Transalpina
...
pan
pan2
Transfogarskie witaja znowu!!
Transfogarska dojazd
czyli wracamy z TAlpiny na Transf dzis mniej ludzi na drodze i słonko!
Tracer leci!
Szczyt
Pora kierować się na nocleg Tym razem pełne zdziwienie - bo Mućki:
1) Idą z ludzmi a nie same
2) do tego przez przejscie!!!
okolice Kluż-Napoka - 10min przerwy - przystanek przed Autostradą A3 - ledwo co na oczy widzę...
Ogrodzić taką drużkę - no nic i tak sił nie mam. Szybki papieros - wracam na A3 - do noclegu jeszcze kawałek (mam nadzieję że uda się go znaleść!)
Zdziwko na noclegu
Transalpina, Transalp&Tracer!
Love Love Transalpina
...
pan
pan2
Transfogarskie witaja znowu!!
Transfogarska dojazd
czyli wracamy z TAlpiny na Transf dzis mniej ludzi na drodze i słonko!
Tracer leci!
Szczyt
Pora kierować się na nocleg Tym razem pełne zdziwienie - bo Mućki:
1) Idą z ludzmi a nie same
2) do tego przez przejscie!!!
okolice Kluż-Napoka - 10min przerwy - przystanek przed Autostradą A3 - ledwo co na oczy widzę...
Ogrodzić taką drużkę - no nic i tak sił nie mam. Szybki papieros - wracam na A3 - do noclegu jeszcze kawałek (mam nadzieję że uda się go znaleść!)
Zdziwko na noclegu
SQ8LUK
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Semrush [Bot] i 0 gości