Strona 1 z 1

Spotkanie z sarną

: 25.05.2016, 21:24
autor: szymon.c
Witam,
W maju przeszło dwa tygodnie temu miałem przyjemność spotkać sarnę na drodze, która oczywiście z brzegu drogi wskoczyła mi pod koło.

Zaowocowało to: glebą, ślizg motoru ponad 20 m po asfalcie. Kierownik turlał się i wstał gdzieś obok leżącej maszyny - kilka obtarć i peknięta kostka.

Jak zobaczyłem sarnę na poboczu (halogeny były włączone) miałem okolo 70km/h, odbiłem na środek drogi i zacząłem hamować. Troszkę przed udeżeniem chyba zwolniłem ale działo się to bardzo szybko. Pamiętam turlanie się po asfalcie i jak wstaję obok motoru, a poźniej dopiero ból. Dla sarny skończyło się to tragicznie. Na asfalcie zostało kilka sznitów, a pierwszy na 5 mm głęboki.

Miałem na moto gmołe od Henrego i stelaż pod kufry, który wyspawałem dzień wcześniej.

Gmole i stelaże pod kufry oprócz zwiekszenia ładowności motocykla, zwiekszają diametralnie! bezpieczeństwo Twoich nóg motocyklisto. W przypadku ślizgu motor nie leci na Twoją nogę, podparty jest o stelaż i gmol, a po miedzy nimi powstaje przestrzeń, w której jest miejsce na wysunięcie nogi.

Jak jedziecie więcej niż 80 km/h przez las w nocy - przy spotkaniu z sarną szanse są na prawdę małe, że uda wam się przejechać. Nie myślcie, że ją ominiecie - czego wam życzę.

Jeszcze raz powtórzę BUTY!!!, RĘKAWICE ! - SPODNIE, KURTKA, kask to oczywiscie PODSTAWA.


Pozdrawiam Wszystkich!

Re: Spotkanie z sarną

: 30.05.2016, 22:17
autor: slawekff
Cześć Ziomal!
Zdrówka życzę !!!

Re: Spotkanie z sarną

: 30.05.2016, 23:59
autor: Rolo
Na rajdzie bieszczadzkim?

Re: Spotkanie z sarną

: 31.05.2016, 00:35
autor: szymon.c
Dzięki! w robocie już kuśtykam pomału.

Tak, w piątek.

Re: Spotkanie z sarną

: 31.05.2016, 10:03
autor: HerkulesWPR
Powodzenia i wracaj do zdrowia!
A jakie uszkodzenia w sprzęcie, sam zjechałeś z miejsca zdarzenia czy cię holowali?

Re: Spotkanie z sarną

: 31.05.2016, 16:55
autor: szymon.c
Prawe lusterko rozbite, przytarta czasza z prawej strony na wysokości mocowania szyby, prawa owiewka pęknięta (od gmola - gmol doszedl do plastiku), prawy boczek pęknięty. Gmole i stelaż na prawdę zrobiły robotę.

Moto w pełni sprawne, jeden z organizatorów przyjechał do bazy rajdu na kolach. Ja już tego dnia sobie darowałem jazdę.

Re: Spotkanie z sarną

: 31.05.2016, 17:35
autor: Rolo
Nie "jeden" z organizatorów, tylko ja :)...Dobrze cię widzieć w zdrowiu :thumbsup:

Re: Spotkanie z sarną

: 01.06.2016, 15:00
autor: velmafia
Szybkiego powrotu do zdrowia z tą kostką, dobrze że nic poważniejszego się nie stało.

W tamtym roku miałem podobną "przygodę" na szczęście sarna się rozmyśliła, jechałem jakieś 50-60 i przed samym motorem wylazła zaraza, na szczęście zatrzymała się i skręciła głowę w stronę rowu żeby uciec, minąłem ją w jakiejś odległości 20-30cm, gdyby nie skręciła głowy, prawdopodobnie też bym leżał. Od tamtego czasu więcej uwagi poświęcam poboczu/rowom w nocy.

A co do samego wybiegania saren na drogę, to czytałem kiedyś taką hipotezę że sarny jak się czegoś przestraszą to zaczynają biec, a dopiero potem obierają kierunek - dlatego jeśli skubie trawę obrócona w stronę drogi, to gdy przestraszy ją przejeżdżający pojazd to wbiega na drogę i głupieje, gdy wyląduje wprost w wiązce światła. Spotkał się ktoś z taką opinią? Bo hipoteza że sarny biegną do światła (jak owady) wydaje mi się trochę głupia.

pozdro