Hamulec przedni, drobny serwis.
: 18.05.2016, 22:17
Od jakiegoś czasu przedni hamulec ogólnie rzecz biorąc to się chyba wygłupiał, bo na pewno nie hamował, więc przed TUKAN'em postanowiłem zmienić klocki (nissin niebieskie) + wymiana płynu i odpowietrzenie, miało być git.
Niestety, on nie był już taki twardy jak kiedyś, to chyba latka robią robotę, pomyślałem nie zniechęcając się jednak tym że klamka łapała tak nisko, że hamowanie dwoma palcami odpadało bo pozostałe dwa blokowały klamkę doszedłem do wniosku, że pompa nie daje rady, na szybko zamówienie zestawu naprawczego, a w między czasie rozebranie i czyszczenie pompy, tak to wyglądało, może się komuś przyda.
1. Odkręcamy pompę od kierownicy, przewodu, czujnika sprzęgła i ściągamy dekielek i plastikowo-gumowy wkład.
2. Rzut oka do wnętrza po wyjęciu plastikowego "czegoś", widać zgromadzone kakao.
3. Plastikowe "coś" również z kakao wewnątrz (żeby to wyciągnąć, przyda się coś cienkiego z zakrzywioną końcówką którą wprowadzamy w otworek na środku i próbujemy ciągnąć do góry, mi posłużył spinacz biurowy)
4. Usuwamy gumowe zabezpieczenie i pojawia się trzpień wkładu
5. Wewnątrz widać zabezpieczenie które jest ostatnią barierą do pokonania
6. Tu widać już zdemontowany i tu pełna nazwa OSADCZY PIERŚCIEŃ SPRĘŻYNUJĄCY
7. I mamy całość na wierzchu.
Myślę że w moim przypadku czyszczenie i smarowanie zrobiło by robotę, ale skoro nowy zestaw uśmiechał się z za folii postanowiłem dać mu się wykazać.
Powodzenia
Niestety, on nie był już taki twardy jak kiedyś, to chyba latka robią robotę, pomyślałem nie zniechęcając się jednak tym że klamka łapała tak nisko, że hamowanie dwoma palcami odpadało bo pozostałe dwa blokowały klamkę doszedłem do wniosku, że pompa nie daje rady, na szybko zamówienie zestawu naprawczego, a w między czasie rozebranie i czyszczenie pompy, tak to wyglądało, może się komuś przyda.
1. Odkręcamy pompę od kierownicy, przewodu, czujnika sprzęgła i ściągamy dekielek i plastikowo-gumowy wkład.
2. Rzut oka do wnętrza po wyjęciu plastikowego "czegoś", widać zgromadzone kakao.
3. Plastikowe "coś" również z kakao wewnątrz (żeby to wyciągnąć, przyda się coś cienkiego z zakrzywioną końcówką którą wprowadzamy w otworek na środku i próbujemy ciągnąć do góry, mi posłużył spinacz biurowy)
4. Usuwamy gumowe zabezpieczenie i pojawia się trzpień wkładu
5. Wewnątrz widać zabezpieczenie które jest ostatnią barierą do pokonania
6. Tu widać już zdemontowany i tu pełna nazwa OSADCZY PIERŚCIEŃ SPRĘŻYNUJĄCY
7. I mamy całość na wierzchu.
Myślę że w moim przypadku czyszczenie i smarowanie zrobiło by robotę, ale skoro nowy zestaw uśmiechał się z za folii postanowiłem dać mu się wykazać.
Powodzenia