Strona 1 z 1

Ślimak prędkościomierza xlv600

: 25.08.2015, 11:29
autor: kat30003
Zirytował mnie temat owego nieszczęśliwego ślimaka jeden padł mi miesiąc temu drugi parę dni temu.Postanowiłem zobaczyć u kolegi dorobiony ślimak ze stali utwardzonej i takowy zrobić.Ile się naganiałem to moje ale mam nadzieje że już dożywotnio temat zamknę i nie będę się zastanawiał kiedy prędkościomierz padnie.Krzyknęli mi 180 zł nie wiem czy dużo czy mało chcę mieć to z głowy :).Na pierwszym zdjęciu ślimak kolegi z nowszej xlv600 a drugie zdjęcie podglądowe to taki jaki jest zastosowany u mnie w 600-tce.A więc w piątek odbiór jak ktoś by chciał to dajcie znać może mniej krzykną jakby robili więcej sztuk.
Obrazek
Obrazek

Re: Ślimak prędkościomierza xlv600

: 25.08.2015, 11:38
autor: wilczek
Ciekawe, ciekawe... Oby CAŁOŚĆ działała długo , tak długo, jak sobie to wymarzyłeś :smile: ale gdzieś ten temat już był i chyba nie przypadkiem, ślimak jest z tworzywa. Skoro tak szybko się tb ukręcał, to masz inny problem. O tym tez już na forum książkę napisano. Przy prawidłowym serwisowaniu ten ement aż tak szybko się nie kończy...

Re: Ślimak prędkościomierza xlv600

: 25.08.2015, 11:40
autor: Da_
Fajnie, że kombinujesz :) Nie działają zdjęcia niestety, ale podejrzewam, że mówisz o zębatce, a nie o ślimaku w środku mechanizmu.
Ja sobie zawsze tłumaczyłem plastikową zębatkę tym, że ten mechanizm ma wyższe ryzyko awarii. I wtedy, w razie zgrzytów, zetrze się plastik i jedziesz dalej. W Twoim przypadku jeśli dojdzie do zatrzymania mechanizmu można potencjalnie rozorać łożysko koła, nie wspominając już o ślimaku w środku.

Re: Ślimak prędkościomierza xlv600

: 25.08.2015, 12:06
autor: Kristobal
Może dojść do zniszczenia obudowy ślimaka,która jest też tuleją dystansową. Bez niej jechać się nie da. Ja bym robił ze stali ale nie utwardzonej... Może lepiej aluminium .

Re: Ślimak prędkościomierza xlv600

: 25.08.2015, 12:47
autor: Hiszpan11
Ja bym robił ze stali ale nie utwardzonej... Może lepiej aluminium .
A i owszem
Ja sie do tego przymierzalem i nie wiem czy w czasach kiedy ja sie na tym forum rejestrowalem nie bylo czegos takiego akcesoryjnego ale wykonane bylo to z mosiadzu
Miekkie to raz Dwa jakies wlasciwosci nie zacierania napewno wieksze posiada niz utwardzona stal czy tez aluminium
Osobiscie za 180 zl z mosiadzu mysle ze temat niesmiertelny oczywiscie przy drobnej inspekcji co iles km

Daj znac jak sie zachowuje po przebiegu 1000 czy 2000 km

Re: Ślimak prędkościomierza xlv600

: 26.08.2015, 19:37
autor: Gold
Hmmm, ciekawe rozwiązanie szkoda ze nie dałeś znać wcześniej podłączyłbym się pod zamówienie. Dziś przyszedł mi napęd oryginalny, mam nadzieję że trochę mi posłuży. Odpukać :hammer:
Owe dbanie Panowie to smarowanie linki i smar w napęd teflonowy? jakies preferencje?

Re: Ślimak prędkościomierza xlv600

: 27.08.2015, 11:54
autor: Ifko
A czy któryś z kolegów mógł by napisać jak prawidłowo serwisować tego ślimaka żeby posłużył jak najdłużej?

Pozdrawiam!

Re: Ślimak prędkościomierza xlv600

: 27.08.2015, 12:21
autor: bartekk
Rozbierz, wyczyść ślimak. Nasmaruj porządnie ( ja przesmarowałem towotem ). Pilnuj podkładek. Nasmaruj linkę prędkościomierza.

Re: Ślimak prędkościomierza xlv600

: 27.08.2015, 20:56
autor: kat30003
Odebrałem zajefajna robota stal nc12 wytłumaczono mi że spokojnie zakładać dana stal jest w miarę elastyczna :)Pierwsze km zrobione wszystko sprawnie funkcjonuje.Będę co jakiś czas tam zaglądał i opiszę jak to się sprawuje,kolega ma nie wiem z jakiej stali i już parę tysi nalatał i nic się nie dzieje.

Re: Ślimak prędkościomierza xlv600

: 03.09.2015, 11:50
autor: kat30003
Jak na razie ponad 1000km zrobione i działa bez zastrzeżeń :)

Re: Ślimak prędkościomierza xlv600

: 09.09.2015, 16:21
autor: KJU
napisz co będzie po przejechniu 30 000 km.

a tak poważnie,
wg mnie stal NC nie jest elastyczna ani trochę,
będzie tarcie o korpus ślimaka (wewnętrzną tuleję na kótej się kręci ów element) i za chwilę np. 4000-5000 będziesz miał do wymiany cały ślimak a to kosztuje śjakieś 700 PLN,
Ostatnio kupiłem w serwisie u pana hądy chyba 160 PLN i na śjakieś 50 000 jest spokój.
Pod warunkiem prawdłowej eksplaotacji (mycie, smarowanie)

Tyle ględzenia, oby służył Ci dłużej niż Trampek.
Pozdrawiam

Re: Ślimak prędkościomierza xlv600

: 10.09.2015, 09:59
autor: kat30003
Gość mówił że jak pierdyknąłbym młotkiem to by element się zmiażdzył a nie pęknął a więc trzeba wierzyć w tą elastyczność.:)Ma nie być efektu wycierania sie elementu,zobaczymy ;)A teraz czas nastukać te 30kkm.

Re: Ślimak prędkościomierza xlv600

: 10.09.2015, 11:00
autor: wilczek
Kolego, wyrażamy tylko opinie, ze ten dorobiony element może uszkodzić resztę elementów . To ze on zostanie nienaruszony , to sukces, który może uszkodzić resztę. Nieprzypadkowo producent zrobił go z tworzywa( orzez lata w króżnych modelach) które w razie problemu ( głownie niewłaściwa konserwacja) ulegnie wytarciu ale pozostałe elementy ocaleją. Projektanci to nie idioci a koszt produkcji z odpowiedniego tworzywa bywa większy niż z metalu. U mnie ślimak w 650 przeplatał od nowości ze 30 tys i żył. Raz był czyszczony i smarowany. Skoro u CB tak często się kończył , to znaczy ze problem byl w innym elemencie, może przy okazji nieświadomie to zostało "usunięte " przy wymianie teraz. Oczywiście to T motór, T zębatka i masz prawo robić co chcesz. Kibicujemy sobie, aby sprzęty były bezawaryjne ( co jest niemożliwe z założeń ) i wspieramy ( głównie techniczni z forum) aby radzić sobie z awariami i zapobiegać im. Dlatego nie odbieraj tego jako " walkę" z T pomysłem ( już takie tu były) tylko jako konstruktywną podpowiedż , ze może właśnie zrobiłeś niezniszczalny element ( który ma być wg producenta zniszczalny) i ktory może zmielić / uszkodzić poważnie inne, droższe podzespoły. Oby nic takiego się nie wydarzyło i obyś bezawaryjnie, bezpiecznie cieszył się trampkiem :)

Re: Ślimak prędkościomierza xlv600

: 10.09.2015, 12:30
autor: Kristobal
Dokładnie, trzymamy kciuki i jesteśmy ciekawi co będzie, a marudzimy bo zwyczajnie lubimy. :grin:
Mogłeś pokusić się o wyciągnięcie i wałeczka i dorobienie go. Sam nie bardzo rozumiem, czemu się mielą te plastiki. Zaniedbanie i brud, może przedobrzenie w postaci zbyt dużej ilości smaru?
U mnie obsługa wygląda tak: płukam beną lub rozpuchą na cacy i przedmuchuję dokładnie sprężarką. Potem topię wałeczek w oleju by nie było tam żadnej suchości, po czym wydmuchuję olej ale nie całkiem. Resztę smaruję smarem zwykłym acz nie za grubo bo to utrudnia pracę również. Pewnie lepszy teflon czy cuś jak kto ma. Linka wyciąga się dołem (mówię o 650ce) i na szybko można wyjąć wytrzeć naoliwić i wsadzić. Lepiej jednak wyjąć całą, przedmuchać pancerz WD40 czy czym, powietrzem i gęstym olejem.
Jeśli ktoś nie jeździ po bagnach (jak na zlotach bywa :wink: ) czy nie topi po błotnik koła to można raz na rok to robić.
Co do materiału ślimaka: jeśli będzie za twardy to (w razie tych właśnie dziwnych problemów) zmieli ślimak wałeczkowy, abo zetnie ucha blaszki napędowej. Jest ona w bezpośredniej bliskości łożyska, które może ucierpieć wtedy szybko, więc w razie awarii trzeba będzie to natychmiast rozebrać celem inspekcji. Rozerwanie obudowy (bo tuleja to kawał metalu) bałoby raczej czarną ostatecznością. Myślę że alu, mosiądz czy max zwykła stal konstrukcyjna ST3 byłaby bardziej na miejscu. Ale obaczym.
Używkę komplet można za 150zł wyrwać.