Strona 1 z 2

Alternatywa dla TA, co nas czeka...

: 25.03.2015, 13:39
autor: dr.marcin
Od jakiegoś czasu szukam alternatywy dla TR 650. Dla mnie priorytetem jest 21" z przodu i kilka innych dupereli, ale w granicy 700cm3.
Jest BMW 800, ale jakoś mi nie pasuje, zastanawiałem się nad Tenere 660. Dzisiaj byłem w salonie Yamahy i dowiedziałem się, ze za chwile (2016) będzie nowa Tenere. Usiadłem do komp. i znalazłem to:
http://idratherberiding.com/2014/07/05/ ... ze-tenere/
przetłumaczone:
http://translate.google.pl/translate?hl ... rev=search
Rok 2016 zapowiada się bardzo ciekawie. Nowa Yamaha, może nowa AT. Szkoda tylko, że AT najprawdopodobniej będzie ok. 1000cm3. Moim zdaniem (dla mnie) wszystko co jest powyżej 800 w turystycznym enduro to nieporozumienie.

Re: Alternatywa dla TR, co nas czeka...

: 25.03.2015, 13:50
autor: Qter
viewtopic.php?f=168&t=18136

tu masz trampka 700 z kołem 21"

a jak nowy to może Suzuki DR 650S

tu specyfikacja: http://motorcyclespecs.co.za/model/suzu ... s%2015.htm

albo jakieś KTM 690 LC4 ?

Wszystko zależy od preferencji: jazda samemu, blisko/daleko, po mieście, w łikendy na poligon itp... niestety nasze życie to sztuka kompromisów

PZDR

Qter

Re: Alternatywa dla TR, co nas czeka...

: 25.03.2015, 15:46
autor: dr.marcin
Jestem przeciwnikiem "zmot" zwłaszcza w zawieszeniu.
Co do Suzuki i KTM, nie ten typ motocykla. Brak owiewek... Poza tym nie lubię tych marek.
Na poligon nie nadaje się żaden z wskazanych. Co najwyżej na wyprawy, przeprawy.
Jestem trochę w d. z wyborem. Fajne motocykle to były... Podobnie jak z samochodami terenowymi.

Re: Alternatywa dla TR, co nas czeka...

: 25.03.2015, 15:52
autor: Nadol
Alternatywa to 2 motki. Coś na asfalt do dalekiej i szybkiej turystyki oraz coś małego a wściekłego (WR?).

Re: Alternatywa dla TR, co nas czeka...

: 25.03.2015, 18:29
autor: dr.marcin
Coś w tym jest. :)
A gdybyście mieli zmieniać TA. to na co? Coś uniwersalnego w trasę i w teren? Uniwersalnego czyli nie autostrada i nie poligon. Coś, na czym w miarę komfortowo się pojedzie i przejedzie bez plecaka?

Re: Alternatywa dla TR, co nas czeka...

: 25.03.2015, 20:06
autor: Toma2
Xt660z :wub:

Re: Alternatywa dla TR, co nas czeka...

: 25.03.2015, 20:09
autor: Nadol
Też bym obstawiał małą tenerkę. Gdyby tak jeszcze parę kilo lżejsza była...
Bardzo mnie też ciekawi ten projekt nowej wersji.

Re: Alternatywa dla TR, co nas czeka...

: 25.03.2015, 21:17
autor: dr.marcin
Wcale nie jest taka ciężka. Ciut ponad 200. Chyba 209 z płynami i paliwem. To nie jest tak źle. Wadą i zaletą jest jeden cylinder. Kultura pracy, mało płynna jazda... Czasami fajnie, ale częściej przeszkadza. Poza tym nie jest "kozą". Dla mnie to ważne, bo jestem niski, a w dodatku mam proporcjonalnie krótkie nogi.
Rzeczywiście nowa Tenere zapowiada się fajnie. Na pewno poczekam do 2016. Szkoda, że nowa AT. zapowiada się na "bulwarówkę". Lubię Hondę i chętnie bym przy niej pozostał. Może nowy TA. pójdzie w stronę f800, nowej Tenere (wcale bym się nie zdziwił). Była by alternatywa.

Re: Alternatywa dla TA, co nas czeka...

: 26.03.2015, 10:18
autor: Artur
XT660Z - jest obecnie najbardziej terenowym adwenczerem, no ewentualnie KTM, ale patrząc na serwisówkę w terenie to wybieram Yamahę, bo dostęp jest bezpośredni chociażby do akumulatora a nie jak w KTM że połowę trzeba rozebrać.

Re: Alternatywa dla TA, co nas czeka...

: 26.03.2015, 13:01
autor: Nadol

Re: Alternatywa dla TA, co nas czeka...

: 26.03.2015, 14:24
autor: Artur
eeee, sorry ale ten motocykl się nie nadaje do adventure. Wygląda wyłącznie jak maszynka do zabawy wokół komina.
pojedyncza kanapa, brak miejsca na bagaż itp.

Re: Alternatywa dla TA, co nas czeka...

: 26.03.2015, 15:41
autor: sewer

Re: Alternatywa dla TA, co nas czeka...

: 26.03.2015, 17:05
autor: dr.marcin
Artur pisze:XT660Z - jest obecnie najbardziej terenowym adwenczerem, no ewentualnie KTM, ale patrząc na serwisówkę w terenie to wybieram Yamahę, bo dostęp jest bezpośredni chociażby do akumulatora a nie jak w KTM że połowę trzeba rozebrać.
O którym KTM mówisz?
Jeśli o 600+ to są zupełnie inne motocykle. Jeśli o 900+, to jest, moim zdaniem, przerost formy nad treścią.
Jedynym porównywalnym (i to też nie do końca) KTM do Tenere był stary Adventure.

Re: Alternatywa dla TA, co nas czeka...

: 26.03.2015, 19:18
autor: Artur
o tym modelu mówię:

Obrazek

Re: Alternatywa dla TA, co nas czeka...

: 26.03.2015, 20:29
autor: mirkoslawski
Nie chcę rozpętać niepotrzebnej polemiki ale...
jak słyszę, że "nie kupię KTM czy innego BMW bo do akumulatora trzeba pół motocykla rozebrać" to od razu nasuwa mi się pytanie, a właściwie pytania:
- ile razy potrzebuję się dostać do aku w ciągu roku? (odp. ja u siebie awarie aku mam co dwa/trzy lata (bo pecha mam albo za tanie aku kupuję) a i tak przegląd motocykla (w sensie serwis czyli rozbieranki) robię raz do roku więc jak dla mnie nie ma problemu. W TA nie miałem w ogóle takich potrzeb. Jeśli dalszy wyjazd - i tak zmienia się podstawowe części na nowe/sprawne. Podkreślam, że aku mi jeszcze nigdy nie padł w drodze - zawsze padały po zimie w garażu :lol:
- "lepsze są gaźniki bo wtryski się psują" - ? jak padnie membrana w gaźniku to powodzenia w naprawie w czarnej :dupa: a nie słyszałem, żeby komuś podczas wyprawy wtryski padły

itd., itp.,

Jaka konkluzja? Ano taka, że jakby mnie było stać - kupiłbym nowego KTM'a ADV i nową CRF 250/450 ale mnie nie stać, więc mam zmotaną starą (rocznikowo) africę, która ma być oboma tymi motocyklami jednocześnie (bo na to mnie stać i tak chcę i to mi wystarcza)

A jaka alternatywa? Co kto lubi i ile ma kasy :wink: - zgadzam się z opinią Qter'a, który napisał również za mnie :smile:

Re: Alternatywa dla TA, co nas czeka...

: 26.03.2015, 20:43
autor: Artur
Kolega po kilku takich podróżach do Mongolii stwierdził, że zostanie jednak przy Afryce.

Kilka BMW kwitło ponad tydzień w Ułan Bator, bo problem z naprawą przedniego zawieszenia - części odpowiednich i serwisu brak, - chłopaki zamówili cały telelever.

Padł AKU w KTM. Szukanie właściwego akumulatora - o takich wymiarach tam nie było. Kilka było tuż tuż, i gdy rozebrało się całkiem sporo kateema, okazuje się że to nie ten. Odpalali go na kablach od Afryki.
Pomimo wielu wad Afryki - słabe hamulce itp. stwierdził ostatecznie, że zostaje przy podobnym moto a w KTM czy BMW jednak się nie pcha. Liczy, że może niedługo pojawi się taki adventure, prosty w budowie, nie wymagający specjalistycznych czy nie typowych części.

Ja też nie lubię skomplikowanych manewrów gdy nie są koniecznością - wymiana aku, oleju, filtra powietrza - winna być łatwa, szybka i bezproblemowa. Podobnie ma się sprawa z kołami szprychy czy typowa felga odlewana.

Wniosek - biorę moto, która daje mi psychiczny spokój, że w razie co, naprawię go sam i na częściach z wiejskiego sklepiku. I nie zawsze chodzi o to, że to pewne, ale o spokój duszy.
No i XT660Z zarąbiście się mi jeździ, a KTM? nie jeździłem ,ale chłopaki mówią że jednak lubi bardziej na ostro.

Re: Alternatywa dla TA, co nas czeka...

: 26.03.2015, 21:30
autor: dr.marcin
[quote="Artur"]o tym modelu mówię:[quote]

Piękny, ale... Czy jesteś w stanie wykorzystać jego potencjał? Jeśli tak, to jestem pełen podziwu. Jeśli nie...
Moim zdaniem, dla mnie wszystko powyżej 700-800 w enduro to nieporozumienie. Powyżej 800 w terenie (szutry, poligon, tor...) mają nadmiar mocy, którą trzeba wozić i dźwigać, na trasę (czarne) mają kiepskie owiewki, zawieszenie... No i opony... Opony poważnie ograniczają ich potencjał. Motocykle wybitnie do niczego.
Co do BMW zwłaszcza 1000+: Moim zdaniem poza mocą (a co za tym idzie wagą, gabarytami...), która, jak dla mnie, jest nie do wykorzystania, to są BOKSERY, mają problemy z zawieszeniem, urywają się wahacze i mocowania silnika. Pięknie wyglądają pod galerią, biurowcem...
Co do dwóch moto (idąc tym tokiem myślenia, dwa to za mało. Trzy... Do miasta, do wściekania się, na trasę...), to jest rozwiązanie, ale nie dla wszystkich. Nie każdy ma potrzebę wściekania się na torze/poligonie. Niektórzy po prostu chcą przejechać przez kałuże, piach, podjechać pod górkę w lesie... I nie interesuje ich więcej niż 120km/h na czarnym. Co najważniejsze, nie chcą wozić plecaka i nadmiaru mocy, mają "wygodne" dupy, nie lubią wiatru i przekładania opon. Na tych samych chcą jeździć wszędzie.
Na dzień dzisiejszy uważam, że 660 to jedyny motocykl na rynku, który spełnia moje potrzeby (może dość specyficzne) i nie ma alternatywy.

Re: Alternatywa dla TA, co nas czeka...

: 02.04.2015, 19:48
autor: Norton_Bob
[quote="mirkoslawski"]
- "lepsze są gaźniki bo wtryski się psują" - ? jak padnie membrana w gaźniku to powodzenia w naprawie w czarnej :dupa: a nie słyszałem, żeby komuś podczas wyprawy wtryski padły

Naklejasz łatkę np. z prezerwatywy i moto śmiga. Działa, zrobiłem tak na bliźniaczym silniku - shadow 600. Tak teoretycznie myślę, że jak padnie pompa paliwa to gaźnik zawsze grawitacyjnie pójdzie.

Re: Alternatywa dla TA, co nas czeka...

: 02.04.2015, 21:04
autor: mirkoslawski
Norton_Bob pisze:
mirkoslawski pisze: - "lepsze są gaźniki bo wtryski się psują" - ? jak padnie membrana w gaźniku to powodzenia w naprawie w czarnej :dupa: a nie słyszałem, żeby komuś podczas wyprawy wtryski padły

Naklejasz łatkę np. z prezerwatywy i moto śmiga. Działa, zrobiłem tak na bliźniaczym silniku - shadow 600. Tak teoretycznie myślę, że jak padnie pompa paliwa to gaźnik zawsze grawitacyjnie pójdzie.
Wiem, że można "rzeźbić" - pisałem to zestawienie tylko po to, żeby mity nie zacierały rzeczywistości. I Twoje myślenie to nie tylko teoria - rzeczywiście jak pompa padnie to na grawitacji (przynajmniej w AT) da się jechać (pod pewnymi warunkami typu: odpowiednio dużo paliwa w baku, ułożenie wężyków paliwa itp. .

Re: Alternatywa dla TA, co nas czeka...

: 02.04.2015, 21:23
autor: giermo
jak już tak pitolicie to ja dodam coś od siebie, jedyną alternatywą dla trampka czy afry w tej chwili na rynku jest f800gs, jest moc, są hamulce, wagowo nie za ciężki, na trasie jest czym przydusić, w lekki teren też wjedzie i wyjedzie, zawiecha jest, tylko cena ... nikt już nie wyprodukuję takich motocykli jak afra trampek czy xtz - czyt. do wszystkiego czyli do niczego :lanie: