Agresor po alkoholu... Refleksje jakieś?

poza dwoma kółkami
Awatar użytkownika
wilczek
szorujący kolanami
szorujący kolanami
Posty: 1831
Rejestracja: 05.03.2012, 13:45
Mój motocykl: inne endurowate moto

Agresor po alkoholu... Refleksje jakieś?

Post autor: wilczek »

Jest pewna zajebista społeczność... Zdecydowana większość się lubi, szanuje, kocha ( :sex: też) . I w tej grupie , pojawia się Osobnik, który zajebiście jeździ, wpisuje się w klimat grupy, jest lubiany ( przeze mnie też). Fajny Gość. Do czasu, gdy nie wypije o jeden kieliszek za dużo. Wtedy włącza się temu Gościu alkoholowy agresor. Nie kontroluje się zupełnie. Próbuje szarpać , bić , jest chamski w tekstach. W tych zapędach dostał po buzi nie raz, nic go to nie nauczyło . Mało tego, jego poalkoholowa agresja rośnie z każdym kolejnym spotkaniem. Na ostatnim, groził śmiercią, zabójstwem , Osobie, która kiedyś odparła jego atak, obnażając alkoholowego agresora. Problem w tym, ze w pijackim widzie, to nie były żarty. W tamtym momencie był gotów to zrobić ... Gdy przetrzeżwiał, niewiele pamiętając,bagatelizował ( niby przepraszał) zrzucając odpowiedzialność na wódę i słaby mózg po niej. Nie boję się, że mnie coś zrobi- będę zmuszony w obronie własnej, to zrobię co konieczne- potrafię się bronić . Ale czy inni tez..? Czy fajne spotkania zajebistej grupy muszą być ze świadomością , ze jest alkoholik terrorysta i trzeba ciągle kontrolować otoczenie w którym on jest? Czekać , aż komuś zrobi nieodwracalnie krzywdę w pijackim widzie ? Przestać przyjeżdżać , odrzucając też w ten sposób pozostałych? Nawet jak ja zniknę , to obierze sobie inną ofiarę. Już raz tak było - skończył w szpitalu. Niczego go to nie nauczyło- wręcz przeciwnie- chce krwi i śmierci " przeciwnika" . To chore. Wiem, ze znowu ja wsadzam kij w mrowisko, ale ktoś musi , zanim stanie się najgorsze. Tym bardziej , ze z najbliższego otoczenia wiele Osób mówi "po cichu" i nic z tego nie wynika . Ja ze " strachu" mowię głośno. Macie jakieś pomysły co robić w tej sytuacji, czy czekamy na tragedię?
Awatar użytkownika
Artek
swobodny rider
swobodny rider
Posty: 2517
Rejestracja: 09.10.2011, 16:33
Mój motocykl: Africa Twin
Lokalizacja: ZMY

Re: Agresor po alkoholu... Refleksje jakieś?

Post autor: Artek »

Pracowałem kiedyś za granicą z takim chłopakiem. Na co dzień i w pracy do rany przyłóż, po kieliszku korba odpalała. Pomogło-nie pomogło odrzucenie przez całą grupę ( był zwyczajnie odsuwany od wspólnych imprez). Męska rozmowa na trzeźwo i do widzenia. Skoro sam nie umie kontrolować co pije i ile to nikt poza nim nic nie zmieni.
Dominator.
luk2asz
szorujący kolanami
szorujący kolanami
Posty: 1645
Rejestracja: 15.05.2009, 11:31
Mój motocykl: inne endurowate moto
Lokalizacja: Kraków

Re: Agresor po alkoholu... Refleksje jakieś?

Post autor: luk2asz »

Marketing szeptany :-), może to. :lol:
Adampio
młody podróżnik
młody podróżnik
Posty: 1945
Rejestracja: 21.10.2012, 17:32
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: Warszawa-Środmieście

Re: Agresor po alkoholu... Refleksje jakieś?

Post autor: Adampio »

Artek pisze:Pomogło-nie pomogło odrzucenie przez całą grupę ( był zwyczajnie odsuwany od wspólnych imprez)
Popieram, jedyna skuteczna metoda do pełen ostracyzm.
Awatar użytkownika
Bolek
wypruwacz wydechów
wypruwacz wydechów
Posty: 1127
Rejestracja: 30.09.2008, 20:39
Mój motocykl: inne endurowate moto
Lokalizacja: Libiąż

Re: Agresor po alkoholu... Refleksje jakieś?

Post autor: Bolek »

Jedni się upijają na wesoło ,inni na smutno a inni są agresywni.Niektórzy ludzie mówią że po gorzale wychodzi z człowieka to co go gryzie, wszystkie frustracje i przeżycia które po trzeźwemu skrywa w sobie.Może koleś powinien się na jakąś siłkę zapisać ,albo worek w domu powiesić i napierdzielać w niego w wolnych chwilach.Jak Ci zależy na znajomości z nim a pewnie jak piszesz to zależy to trzeba z gościem po męsku pogadać, bo się pewnego dnia to może źle skończyć.
Jak się smucisz to jesteś smutas a jak się kłócisz to jesteś ....☺
Awatar użytkownika
sajmonwww
pogłębiacz bieżnika
pogłębiacz bieżnika
Posty: 836
Rejestracja: 19.06.2010, 10:24
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Mysłowice

Re: Agresor po alkoholu... Refleksje jakieś?

Post autor: sajmonwww »

Na 3'ch zlotach w różnych grupach trafialiśmy na takich różnych osobników... Jeden nawet do kobiety startował.
1. dostał - skończył w szpitalu
2. dostał - skończył w szpitalu
3. miał dostać - ale zobaczył co się święci i przyszedł przeprosić...
Nie piszę specjalnie kto, co i kiedy - bo kto pamięta ten pamięta, kto zapomniał ten zapomniał.
Biorąc pod uwagę ilość zlotów jest to margines i tak ich trzeba traktować.

A no był jeszcze zamach, ale komisja "Macierewicza" rozwiała wszelkie wątpliwości pokazując zdjęcia "satelitarne" :dupa:

Ot takie życie, jedni się biją, drudzy piją, jedni nie pamiętają co mówili, drudzy aż za bardzo, jedni wkładają we wszystko bezinteresownie serce,
drudzy chcą na wszystkim zarobić. Tak czy siak fajnie wasze mordy zobaczyć 2 razy w roku z całym "dobrodziejstwem inwentarza".
I tak bym to Pioter radził traktować...
Awatar użytkownika
miroslaw123
oktany w żyłach
oktany w żyłach
Posty: 3622
Rejestracja: 14.06.2009, 13:28
Mój motocykl: XL650V
Lokalizacja: Kraków

Re: Agresor po alkoholu... Refleksje jakieś?

Post autor: miroslaw123 »

W każdej grupie znajdzie się taki sk***, no taki "człowiek".
Najbezpieczniej go wyłączyć z towarzystwa, albo przez niezapraszanie albo wręcz przez odradzanie (choć jest to ciężkie i nie każdy da radę), można też spróbować go ignorować ale jak jest wybitna menda to będzie bardzo ciężko...szczególnie po :drinking:
Ps.Bolek, wpadnij w końcu do miasta na kiełbaski :pob: !
Awatar użytkownika
Nadol
swobodny rider
swobodny rider
Posty: 3272
Rejestracja: 11.07.2011, 09:18
Mój motocykl: XL650V
Lokalizacja: Marki

Re: Agresor po alkoholu... Refleksje jakieś?

Post autor: Nadol »

W kwestii "niewłaściwego zachowania" (delikatnie ujmując) na zlotach chyba każdy mógłby przytoczyć jakiś przykład.
Niektórzy, tak jak ja, nawet doświadczyli tego a to wszystko ze strony "kolegów". Niemniej jednak na zloty jeżdżę i rękę podaję. Tylko są pewne granice....
Nadol aka n4d01
srebrna 650, srebrny lub biały kask, WH....
Romet Ogar 200 -> MZ ETZ 150 -> ......... -> Honda XL 650 V

"Samochodem przemieszczasz ciało, motocyklem podróżuje dusza"
Awatar użytkownika
grad74
swobodny rider
swobodny rider
Posty: 2689
Rejestracja: 23.06.2012, 07:09
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: Siechnice

Re: Agresor po alkoholu... Refleksje jakieś?

Post autor: grad74 »

Wilczek, szoki mnie biorą jak czytam takie rzeczy (choć nie powinny) a tym bardziej, że to w grupie "kolegów", jednak tak jak pisali poprzednicy trzeba zdecydowanie "przed" odciąć łeb Hydrze.... i pochodnią przypalić, żeby nie odrósł. Smutne to i straszne ale konieczne, bo skutki ignorancji mogą być znacznie gorsze. Ew pozostaje też droga prawna, i można takiego osobnika tak "dojechać" że będzie cienko piszczał (wyrok w zawiasach za groźby karalne, albo za wręcz pobicie, ponadto zadośćuczynienie za poczynione szkody w tym także moralne z orzeczonym przez Sąd nakazem zapłaty na dowolnie wskazany przez pokrzywdzonego cel-np dom dziecka czy hospicjum) A trzepnąć kogoś takiego po kieszenie na 20 - 30 tysi i to wymagalnych co do zapłaty (bo inaczej ...wiadomo - komornik) uóuuu, to już go zaboli i może zmusić do myślenia.
Honda TransalpPD10-99r, Honda Revere RC33-96r, Honda Nx125-99r, SHL M11-62r, WSK Garbuska-68r,Skuterek Motobi 50 z Hondowskim silniczkiem ;).

Gdyby Transalp kardan miał, ideałem by się zwał :)
Awatar użytkownika
ArturS
przycierający rafki
przycierający rafki
Posty: 1267
Rejestracja: 03.08.2010, 22:08
Mój motocykl: inne endurowate moto
Lokalizacja: Zabrze
Kontakt:

Re: Agresor po alkoholu... Refleksje jakieś?

Post autor: ArturS »

Na forum xtzclub.pl był przypadek człowieka, któremu po wódce nieco odbijało. Delikwent na kolejne zloty dostał szlaban, również międzynarodowe. To co nawyrabiał odbiło mu się dość konkretną czkawką - zdaje się, że dostał również zawiasy za pobicie i coś tam jeszcze, ale dotyczącego tego tylko jednego zlotu. Tylko tam była sprawa dość jasna - zjawił się gościu niewiadomo skąd i znany może trzem osobom, z którymi przyjechał, narozrabiał i na więcej mu nikt nie pozwolił.
Części trampkowe www.transalp.riderparts.pl
Yamaha XT600Z Ténéré / Husqvarna TE610ie
Awatar użytkownika
kuzi4
miejski lanser
miejski lanser
Posty: 367
Rejestracja: 17.03.2010, 20:15
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Chrzanów/Łódź

Re: Agresor po alkoholu... Refleksje jakieś?

Post autor: kuzi4 »

Ten przypadek jest "trochę" inny... Gość jest świetny, bardzo go lubię (i pewnie nie tylko ja) i Wszystko jest w porządku póki nie strzeli jednej lufy za dużo albo jest przy Nim jego Anioł Stróż. Jak zrobi pierwsze, a braknie drugiego to się zaczyna jazda... Facet jest dorosły i sam powinien zadbać o to, żeby do przegięć nie dochodziło bo faktycznie za którymś razem stanie się tragedia. Myślę, że ktoś z jego najbliższego otoczenia powinien z Nim pogadać i to bardzo mocno pogadać zanim trzeba będzie sięgnąć po twardsze metody.
był XL 650V 2000 :( - został zabity...
ZIELONO MI
Awatar użytkownika
grad74
swobodny rider
swobodny rider
Posty: 2689
Rejestracja: 23.06.2012, 07:09
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: Siechnice

Re: Agresor po alkoholu... Refleksje jakieś?

Post autor: grad74 »

No to z tego co mi tu piszecie to jest to Wasz znajomy. Jeśli Wasza rozmowa nie przyniesie skutku, to za chwilę nawet jego anioł stróż nie da rady. A z tego ci piszecie ze jest fajny to chyba było by szkoda. Może czas żeby mu uświadomić , ze ma ze soba problem?
Honda TransalpPD10-99r, Honda Revere RC33-96r, Honda Nx125-99r, SHL M11-62r, WSK Garbuska-68r,Skuterek Motobi 50 z Hondowskim silniczkiem ;).

Gdyby Transalp kardan miał, ideałem by się zwał :)
Awatar użytkownika
toper
miejski lanser
miejski lanser
Posty: 377
Rejestracja: 16.09.2012, 18:47
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: Dębica
Kontakt:

Re: Agresor po alkoholu... Refleksje jakieś?

Post autor: toper »

Jeśli chodzi o utwierdzanie gościa o jego problemie to chyba nie ma większego sensu, bo jak wilczek napisał
wilczek pisze: Fajny Gość. Do czasu, gdy nie wypije o jeden kieliszek za dużo.
Co z tego że na trzeźwo będzie wiedział co dzieje się po "jednym za dużo", jak po nim już tego nie jest świadom.

Moim zdaniem separacja to jedyne wyjście.
Awatar użytkownika
wilczek
szorujący kolanami
szorujący kolanami
Posty: 1831
Rejestracja: 05.03.2012, 13:45
Mój motocykl: inne endurowate moto

Re: Agresor po alkoholu... Refleksje jakieś?

Post autor: wilczek »

Sajmonwww, problem w tym, że posprzeczać się, poszarpać, nawet w mordę dać... to jedno, po ochłonięciu z "afektu" i pojednaniu, mozna w kolejnych zlotach przyjmować facjatę( jak to określiłeś ) z całym dobrodziejstwem inwentarza.....ale tu problemem staje się realne zagrożenie czyjegoś życia. Gość bawi się i pije w towarzystwie, po czym "o jeden kielon za dużo" i agresja ukierunkowana jest na "wroga". Ostatni incydent- gość wstał i oświadczył , że idzie zabić konkretną osobę, bo ma do niej ( jak i do mnie) uraz. Na szczęście jeden z nas ( ja) jeszcze nie spałem i w ostatnim momencie wyciagnalem agresora z pokoju śpiacego już "wroga" tegoż alkoholika. Wpadliśmy do innego pokoju , budząc śpiące osoby "naszą" awanturą. Skończyło się tym razem bez ofiar. Teraz dotarło do mnie, że nawet położenie się spać staje się krańcowo niebezpieczne, jesli ten pijany jest w pobliżu. Jest zdolny wtedy zrobić w pijanym widzie wszystko. Piszę to, bo teraz ( od kilku spotkań ) ufiksował chore reakcje na kumplu i na mnie. Gdy nas nie będzie, wybierze innego "wroga", ktorego bedzie musiał unicestwić. Współczuję mu ciężkiej choroby, ale nie mam ochoty , ciagle czuwać w trakcie imprez, czy nagle mu nie odbije. To odbiera chęć widzenia wszystkich facjat z dobrodziejstwem inwentarza. Co ciekawe, w jego otoczeniu wiele osób ma dość tej agresji, kierowanej do zupełnie obcych ludzi w knajpie, na ulicy, czy taksówkarzy ( ktorzy go odwożą ) . Tyle, ze nic z tym nie robią . Z jednym wyjątkiem - anioł stróż , jak jest czujny i nie śpi, trzyma go w ryzach. Ale on już potrafi " zgubić " tegoż anioła . Wyobraźcie sobie wszyscy, obecność tego Pana na zlocie TCP i to , że stajecie się w jego pijackim widzie śmiertelnym wrogiem. Ja to przeżyłem i nie mam ochoty na powtórkę a kolejne przeprosiny po przetrzeźwieniu traktuję jako nic nieznaczące słowa. Bo kolejnym razem wypije znowu o jednego za duzo, okaleczy lub zabije kogoś i jak wytrzeźwieje , znowu powie ze to wszystko przez wódę, która mózg mu rozmiękcza.Albo ktoś zrobi mu krzywdę i będzie miał do końca życia problem. Nadal uważasz Sajmonwww , ze trzeba przyjąć to z dobrodziejstwem inwentarza ? Widzicie jakieś sensowne rozwiazanie tej sytuacji?
Awatar użytkownika
grad74
swobodny rider
swobodny rider
Posty: 2689
Rejestracja: 23.06.2012, 07:09
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: Siechnice

Re: Agresor po alkoholu... Refleksje jakieś?

Post autor: grad74 »

No to drogi Wilczku, tak jak Ci pisałem powyżej, zabić nie zabiejesz , bo unicestwisz gnoja a bedziesz odpo jak za człowieka. Pozostaje działanie legalne (głównie chodzi tu o Twoja skórę) czyli, jak chcesz konkretnej porady pisz na PW. Innych metod uwierz mi, nie ma. Jak Sie zaczynamy bawic w zabawy "dla dorosłych" to bawimy Sie od A do Z. Jak nabierzesz przekonania - pisz.
Honda TransalpPD10-99r, Honda Revere RC33-96r, Honda Nx125-99r, SHL M11-62r, WSK Garbuska-68r,Skuterek Motobi 50 z Hondowskim silniczkiem ;).

Gdyby Transalp kardan miał, ideałem by się zwał :)
Awatar użytkownika
bartekk
pałujący w lesie
pałujący w lesie
Posty: 1451
Rejestracja: 28.10.2011, 07:54
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: wrocław - radwanice

Re: Agresor po alkoholu... Refleksje jakieś?

Post autor: bartekk »

Widzicie jakieś sensowne rozwiązanie tej sytuacji?
Wilczek, prostym kodem! Jeżeli jest jak piszesz, to jest chujowo. "Koledze" należy podziękować za towarzystwo przy alkoholu. Jest zbyt niebezpiecznie. Można się nie lubić na trzeźwo, po pijaku. Ale nie można zamieniać się mr. Hyde'a, nastawać na czyjeś zdrowie czy życie, a rano tłumaczyć się "nie pamiętam".


Może "kolega" o którym piszesz zabierze głos w dyskusji. Domyślam się że ostatnia akcja była na "Rogaczu". Chujowo jest jechać na zlot, spotkanie ze świadomością, że ktoś chce Cię obić.


Wspomnę tylko, że wśród nas był kiedyś komandos, na szczęście gawędziarz - erotoman, a nasze środowisko skutecznie go wyalienowało ze swojego grona.
W życiu są rzeczy ważne i .... ważniejsze.
Fizolof
miejski lanser
miejski lanser
Posty: 358
Rejestracja: 25.06.2013, 22:39
Mój motocykl: XL600V

Re: Agresor po alkoholu... Refleksje jakieś?

Post autor: Fizolof »

bartekk pisze: Wspomnę tylko, że wśród nas był kiedyś komandos, na szczęście gawędziarz - erotoman, a nasze środowisko skutecznie go wyalienowało ze swojego grona.
Tylko tej kiełbasy szkoda... :haha:
Awatar użytkownika
grad74
swobodny rider
swobodny rider
Posty: 2689
Rejestracja: 23.06.2012, 07:09
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: Siechnice

Re: Agresor po alkoholu... Refleksje jakieś?

Post autor: grad74 »

No. A najgorzej, ze jak sie taki agresywny delikwent ujawnu, to może Sie też ujawnić w tzw obronie siebie i innych bardzo porządną i nie agresywną po alko jednostka, ktora najzwyczajniej nie będzie Sie pier...olić i ... wyrwie chwasta (ze szkoda niestety da siebie) a były juz takie przypadki. Bo agresor będzie skakał i furczal aż nagle dostanie umywalka w leb i po sprawie.... niestety.
Honda TransalpPD10-99r, Honda Revere RC33-96r, Honda Nx125-99r, SHL M11-62r, WSK Garbuska-68r,Skuterek Motobi 50 z Hondowskim silniczkiem ;).

Gdyby Transalp kardan miał, ideałem by się zwał :)
mirkoslawski
młody podróżnik
młody podróżnik
Posty: 2269
Rejestracja: 28.08.2009, 11:16
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Kielce

Re: Agresor po alkoholu... Refleksje jakieś?

Post autor: mirkoslawski »

Pierwszym krokiem powinno być ujawnienie "nicka" - skoro ma być na zlocie...bo ja chcę (a często muszę spać)...może napiętnowanie rozpocznie proces leczenia.
Awatar użytkownika
makumba
łamacz szprych
łamacz szprych
Posty: 638
Rejestracja: 22.08.2013, 21:23
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Kraśnik/Lublin

Re: Agresor po alkoholu... Refleksje jakieś?

Post autor: makumba »

...
Ostatnio zmieniony 22.01.2015, 16:03 przez makumba, łącznie zmieniany 1 raz.
xl650v, drz 400
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość