forum.transalpclub.pl

Szanowne i Szanowni,
miałem dzisiaj popytać na spotkaniu aktywu warszawskiego ale nie dotrę i dlatego zakładam ten wątek
Potrzebuje przed 5 listopada pogrzebać elektrycznie przy Trampku i zmiana czasu oraz pogoda skutecznie zniechęcają do działań pod chmurką
Czyli pożądam zadaszonego i oświetlonego (nie musi być rzęsiście) kawałka podłogi nie na końcu świata, na kilka godzin. Dostęp do prądu będzie bardzo mile widziany. Pora doby w zasadzie dowolna
Program minimum to montaż wiadomego ryżopędnego halogena LED, wersja maksimum to halogen LED + światła awaryjne.
Polecam się łaskawej uwadze

zaprosiłbym do siebie ale to jednak pare kilometrów

krzysimirn pisze:zaprosiłbym do siebie ale to jednak pare kilometrów

No właśnie, dzięki za gościnność ale czasowo nie dam rady.

Potrzebujesz "dachu", czy pomieszczenie ze sprzętem, wyposażeniem...

Dachu + do pełni szczęścia gniazdka "z prundem" (lutownica + może na chwile drmelek). Wiertarkę mam bateryjną. Robota czysto kabelkowa (zaciskarkę też mam) bo wsporniki do pstryczków już tylko do pomalowania

Zapomniałeś o mnie? , przyjeżdżaj i nie gadaj

evoluzione pisze:Zapomniałeś o mnie? , przyjeżdżaj i nie gadaj

Oczywiscie, że nie zapomniałem ale nie ma aż tyle czasu a przed 7.IX muszę mieć dzialające doswietlenie LED-owe;))
Jak nie dam rady na porządnie to zakładam ma koniec kabla wtyk zapalniczkowy

Adampio pisze:

evoluzione pisze:Zapomniałeś o mnie? , przyjeżdżaj i nie gadaj

Oczywiscie, że nie zapomniałem ale nie ma aż tyle czasu a przed 7.IX muszę mieć dzialające doswietlenie LED-owe;))
Jak nie dam rady na porządnie to zakładam ma koniec kabla wtyk zapalniczkowy

Do 7.XI to jeszcze można słonia urodzić