Czesc Qter i pozostali uczestnicy tego radosnego wątku
W kwestii bezpiecznikow, to jak to zwykle w zyciu bywa, są dwie szkoły - Falenicka i Otwocka
1 - dajesz jeden obowiazkowy bezpiecznik tuz przy akumulatorze i ten bezpiecznik chroni Ci calosc "dodatkowej" instalacji - rozwiazanie prostsze i dobre, lecz nie pozbawione wad, ale jak sam zauważyłeś "Geniusz tkwi w prostocie"
.
2 - dajesz obowiazkowy bezpiecznik przy samym akumulatorze (bo ten zawsze musi tam byc, zeby chronic tor pradowy przechodzacy na przyklad pod zbiornikiem do przodu motka), po czym dalej w instalacji dokladasz jeszcze bezpieczniki na zasilaniu poszczegolnych odbiornikow. Tu nie przesadzalbym z dawaniem bezpiecznika na kazdy halogen osobno - nie ma co az tak robic scen, ale mozna sie pokusic o osobny bezpiecznik na halogeny i osobny na olejarke.
Takie rozwiazanie w przypadku zwarcia w ktorejs czesci instalacji nie daje Ci i tak pełnej pewnosci selektywnego zadzialania bezpiecznika, bo jak Ci sie solidnie zrobi zwarcie do masy w halogenie, to moze Ci wystrzelic albo ten "glowny" bezpiecznik, albo ten zainstalowany w linii zasilajacej halogeny. Tu sytuacje mogloby ratowac zastosowanie jako glownego (tego przy akumulatorze) bezpiecznika zwlocznego, ale... to nie prom kosmiczny, wiec zastanawialbym sie czy to ma sens.
Generalnie przy takiej choince bezpiecznikowej proponowalbym dac jako glowny bezpiecznik powiedzmy 15A, na olejarke 2A i na halogeny 10A (zakladam, że masz zwykle halogeny 2 x 55W). Ewentualnie mozna tez zrobic 25A, 5A i 15A. Da to pewną selektywność przetężeniową, ale nie zwarciową. Umozliwia to tez zastosowanie cienszych przewodow tam gdzie nie ma potrzeby by byly grube (na przyklad do zasilania sterownika olejarki, ktory pewnie za duzo pradu nie ciagnie).
W kwestii przekaźników:
skoro głowny prąd masz wlaczany przez przekaznik, ktory dziala po wlaczeniu stacyjki czy swiatel, to jeszcze przydaloby sie miec drugi przekaznik, ktory bedzie wlaczal prad na halogeny i sterowany bedzie wlacznikiem tychże. Halogeny potrafią pociagnac z 9-10A i wlaczanie bezposrednio takiego pradu spowoduje po jakims czasie upalanie stykow wlacznika, brak kontaktu, grzanie wlacznika i takie tam atrakcje, wiec... albo naprawde solidny wlacznik do tych halogenow, albo dodatkowy przekaznik, ktory bedzie wlaczal tor pradowy zasilajacy halogeny.
Tu masz taki obrazek, ktory kiedys popelnilem, moze cos Ci rozjasni? Narysowane jest rozwiazanie z jednym bezpiecznikiem i osobnym przekaznikiem wlaczajacym halogeny. Sterowanie zasilania wszystkich odbiornikow jest w tym przypadku wziete ze swiatla pozycyjnego. Uwazam, ze to lepsze rozwiazanie niz sterowanie "po stacyjce", bo daje mozliwosc pracy dajmy na to silnika w garazu przy wylaczonej olejarce (dopoki nie wlaczysz swiatel, to olejarka pozostaje wylaczona i nie kapie Ci bez sensu na podloge w garage
). U Ciebie zamiast GM i GZ bedzie olejarka, no chyba, ze sobie tam jeszcze bedziesz chcial gniazdeczko i grzanetki podłączyć
To tyle na szybko w temacie. Jesli masz jeszcze jakies pytania to pisz na PW.