Re: Komunikacja miedzy motocyklami - PMR 446
: 21.07.2013, 00:15
My jeździmy z Midland G9. Niestety jeden popłynął strumieniem w Chibinach, drugi złapał luz na gniazdku i trzeba znowu zajrzeć, polutować. Wożę go w piersiowej kieszeni z wysuniętą anteną. Kto ma dużą kieszeń w kurtce na lędźwiach, można tam wozić PMR, ale przy upadku można uszkodzić. Na piersi urządzenia są najlepiej chronione...raczej.
Do tego standardowe dwa zestawy OHSy szmesy, mam z pałąkiem i w kasku Shoei, które to mają wgłębia na te gadżety, świetnie pasuje. Zasięg jakieś parę km, ciężko stwierdzić bo nie testowaliśmy tak konkretnie, ale niedawno sprawdziłem w terenie. Jeden egzemplarz był na parapecie schroniska na przełęczy Prislop, drugi miałem na motku dokładnie tutaj: http://tnij.org/xhsi . Wbiłem punkt w gps, okazało się że to w linii prostej ponad 4km, ale za górą, przy słabej pogodzie. Były zakłócenia ale spokojnie się dogadaliśmy.
Kabel z przyciskiem PTT (szprytnie wydumkowałem sobie jego umiejscowienie ) puszczam po ręce prawej, pod rzepami rękawa do końca prawego kciuka (wewnętrzna strona), gdzie go zabezpieczam taśmą i wciskam wskazującym. Dłoń mam standardową a mimo grubszych, podgrzewanych manetek, mogę wciskać nawet hamując środkowym . Jest to najmniej potrzebna część kończyn górnych, używana tylko do odpalania. Dzięki temu nie jestem przypięty do motocykla i mogę nadawać ze sklepu, górki widokowej czy oglądając pokój do spania.
Byłoby różowo gdyby nie kabelkomania. Wiadomo że zapinać się nikomu nie w smak. Kask zdejmując należy odpiąć, rękawiczka se może na nim wisieć. Do tego chińszczyzna zaczyna się szybko łamać i kilka zestawów, jakie mamy, mają problemy z kontaktowaniem. Jeśli ktoś jest z lutownicą za pan brat, to niech nie kupuje tego, a sam sobie zrobi. Głośniczki można wziąć od starych słuchawek nausznych, jeno niskoomowych. Można też na traskę mieć podmiankę na dokanałowe słuchawki, co by wygłuszyć kaska - w szoju nie powinny cisnąć z drugimi dużymi. Najlpiej pozczepiać to na 3 lub 4 pinowe jacki, zrobić wpięcie na komórę, wszystko zależy od inwencji. Sygnał z PMR jest niestety mono.
Albo ten PMRo-blutuf i słuchawka (ładowanie baterii dochodzi), też jak to w gazecie zobaczyłem to mi się spodobało. Ale sprzęt już mam, trzeba jeno stuningować.
PS. Padło pytanie: czemu nie CBradio. Miałem to na motku. To bardziej problematyczny system. Musi się to zgrać z tym, do czego jest przykręcone, musi mieć masę, musi mieć dogodne miejsce, musi być dostrojone, musi.... itp itd, im bardziej poczytać tym więcej problemów. Ręczniak wyciągasz nawet z tankbaga, dzwonisz i gadacie. Oczywiście w terenie, na traskę trzeba mieć dokaskowe.
Do tego standardowe dwa zestawy OHSy szmesy, mam z pałąkiem i w kasku Shoei, które to mają wgłębia na te gadżety, świetnie pasuje. Zasięg jakieś parę km, ciężko stwierdzić bo nie testowaliśmy tak konkretnie, ale niedawno sprawdziłem w terenie. Jeden egzemplarz był na parapecie schroniska na przełęczy Prislop, drugi miałem na motku dokładnie tutaj: http://tnij.org/xhsi . Wbiłem punkt w gps, okazało się że to w linii prostej ponad 4km, ale za górą, przy słabej pogodzie. Były zakłócenia ale spokojnie się dogadaliśmy.
Kabel z przyciskiem PTT (szprytnie wydumkowałem sobie jego umiejscowienie ) puszczam po ręce prawej, pod rzepami rękawa do końca prawego kciuka (wewnętrzna strona), gdzie go zabezpieczam taśmą i wciskam wskazującym. Dłoń mam standardową a mimo grubszych, podgrzewanych manetek, mogę wciskać nawet hamując środkowym . Jest to najmniej potrzebna część kończyn górnych, używana tylko do odpalania. Dzięki temu nie jestem przypięty do motocykla i mogę nadawać ze sklepu, górki widokowej czy oglądając pokój do spania.
Byłoby różowo gdyby nie kabelkomania. Wiadomo że zapinać się nikomu nie w smak. Kask zdejmując należy odpiąć, rękawiczka se może na nim wisieć. Do tego chińszczyzna zaczyna się szybko łamać i kilka zestawów, jakie mamy, mają problemy z kontaktowaniem. Jeśli ktoś jest z lutownicą za pan brat, to niech nie kupuje tego, a sam sobie zrobi. Głośniczki można wziąć od starych słuchawek nausznych, jeno niskoomowych. Można też na traskę mieć podmiankę na dokanałowe słuchawki, co by wygłuszyć kaska - w szoju nie powinny cisnąć z drugimi dużymi. Najlpiej pozczepiać to na 3 lub 4 pinowe jacki, zrobić wpięcie na komórę, wszystko zależy od inwencji. Sygnał z PMR jest niestety mono.
Albo ten PMRo-blutuf i słuchawka (ładowanie baterii dochodzi), też jak to w gazecie zobaczyłem to mi się spodobało. Ale sprzęt już mam, trzeba jeno stuningować.
PS. Padło pytanie: czemu nie CBradio. Miałem to na motku. To bardziej problematyczny system. Musi się to zgrać z tym, do czego jest przykręcone, musi mieć masę, musi mieć dogodne miejsce, musi być dostrojone, musi.... itp itd, im bardziej poczytać tym więcej problemów. Ręczniak wyciągasz nawet z tankbaga, dzwonisz i gadacie. Oczywiście w terenie, na traskę trzeba mieć dokaskowe.