forum.transalpclub.pl

jeżeli ma mieć dzielność terenową to dorzuciłbym do towarzystwa KTMa LC8 adventure

Kosztuje toto raptem ~45 tysi z wyprzedaży rocznika. Dorzucają teraz w cenie komplet kufrów. Bywają też pojedyncze sztuki np. 2007-2008 nówki sztuki (salonowe z wystawy bez przebiegu) Można takie coś upolować jeszcze odpowiednio taniej. Widziałem niedawno na allegro 2 takie sztuki, kosztowały ~ 40tys ubrane w jakieś akcesoria.

Nie za ciężki, mocny (prawie 2 razy tyle KM co trampek) i doskonale nadający się żeby zrobić nim 1000km dziennie po asfalcie jak i śmigać po pustyni. Jak dla mnie ten motocykl jest prawie idealny i razem z Tigerem 800XC i BMW GS800 są w tym momencie w czołówce mojego osobistego rankingu.

http://otomoto.pl/ktm-inny-990-adventur ... 95740.html

tomekpe pisze: Nie podają tak nt. 650tki 600tka i 700tka jak najbardziej mogą zbliżyć się do 400 km na baku.

mam xl700 od 6 miesiecy, zrobilem nia 2500km (niby nie duzo - ale jakis obraz daje), nigdy nie udalo sie dobic do 300km na baku...
Ten motocykl pali 5,8-6,2l na setke

To coś dużo ci pali. Z tego co piszą użytkownicy to spalanie xl700 jest sporo mniejsze między 4-5 litrów max.
tak się składa że kolega ma vstroma 650. Porównując z moja 650 to jest sporo dynamiczniejszy ( te parę konie więcej) . Do tego lepiej się zachowuje na czarnym. Nie jeździliśmy w terenie razem bo kumpel nie chce "brudzić motocykla" Szosowo vstrom moim zdaniem wygrywa z trampkiem praktycznie we wszystkim, łącznie z wygodą pasażera. Sytuacja zmienia się diametralnie kiedy zjedzie się z asfaltu. Pozazdrościć spalania. Kiedy przy emeryckiej jeździe mi spalanie wynosiło około 5.2-5.5 litra u kumpla nie przekraczało 4.

Jabar pisze:

tomekpe pisze: Nie podają tak nt. 650tki 600tka i 700tka jak najbardziej mogą zbliżyć się do 400 km na baku.

mam xl700 od 6 miesiecy, zrobilem nia 2500km (niby nie duzo - ale jakis obraz daje), nigdy nie udalo sie dobic do 300km na baku...
Ten motocykl pali 5,8-6,2l na setke

faktycznie, coś dużo Ci pali.
mam Trampka od roku. Zrobiłem na nim 6000 km w pierwszym sezonie. Solo przy spokojnej jeździe spalił mi 4,3 litra/100 km. Na pełnym baku zrobiłem prawie 400 km. Obecnie jeżdżę z kufrem centralnym i spalanie nieco mi skoczyło, ale nawet przy mocnym odkręcaniu manetki nie udaje mi sie przekroczyć 5 l/100 km. Takie spalanie wpisuje się w ogólne opinie o wysokości spalania xl700.

fakt faktem, że większość dystansu po Warszawie - a to może nieco zaciemniać obraz - w trasie bylem raz - ale i tak było 5,5l - jazda przepisowa - w sumie myślałem ze tak ma być - będę musiał zameldować kolegom z Hondy (moto na gwarancji). Może na dotarciu łyka trochę więcej?


nie obrażając nikogo przypomniał mi się dowcip o staruszku co przyszedł do lekarza i mówi że jego koledzy mają po 85lat i wciąż "mogą", i co ona ma robić, brać bo też tak chce. Lekarz odpowiedział "Niech Pan też się chwali"

Jabar pisze:nie obrażając nikogo przypomniał mi się dowcip o staruszku co przyszedł do lekarza i mówi że jego koledzy mają po 85lat i wciąż "mogą", i co ona ma robić, brać bo też tak chce. Lekarz odpowiedział "Niech Pan też się chwali"

Brawo! Mi też spalanie poniżej 6 nie schodzi Witaj w klubie

Panowie, żeby uzyskać spalanie 4l/100 km w Trampku to trzeba nie przekraczać 80km/h i 4000 obr/min. Można, tylko ja się pytam po co? A gdzie radocha z jazdy?

Jechaliśmy w trasie na 5 Trampkach:

- 650tce z max obciążeniem, w tym kufry boczne,
- 650tce po 2005 roku, kierowca + kufry,
- 650tce starszej, też kierowca + kufry,
- 650tce bez kufrów
- 600tce, bez kufrów.

Tankowanie na tych samych dystansach, jazda w grupie, stosunkowo spokojnie i podobnie. Zgadnij, jak bardzo różniły się wyniki? Nie chodzi o to, który ile pali, ale nie trzeba jechać Trampkiem jak dupa, żeby mniej palił. Naprawdę dużo zależy od modelu, sporo od stanu technicznego.

600 bez kufröw ?

Nie rozumiem ? Chodziło mi o kufry boczne, centralka była na wszystkich motocyklach. Taki przykład na zróżnicowanie spalania w identycznych warunkach pogodowych.

Chodzilo mi o to ,ze 600 spalila naj mniej

To nie było dużym zaskoczeniem różnice były spore, 600tka zakasowała wszystkich.

Ale co ciekawe, w ramach 650tek też było widać różnice. Ta nowsza jest oszczędniejsza do 0,5 litra.

Mam V stroma i też miałem dylemat czy może wybrać Honda Transalp. Miałem CB 400, CB750 wiadomo Honda to Honda klasa sama w sobie. Wybrałem Suzuki ze względu na większą moc która przydaje się na dłuższych przelotach i nie żałuje, w terenie jest po Japońsku czyli jako tako dużo zależy od kierowcy Ja lubię teren i na pewno w walce z Trampkiem łatwo bym skóry nie sprzedał. Po dwóch latach użytkowania wiem tylko tyle że zarówno Trampek jak i V strom są to powiedzmy motorki do wszystkiego z czego jeden bardziej w teren a drugi na asfalt a jak do wszystkiego to do niczego!! Oczywiście ma to swoje zalety ale jeśli kogoś stać to lepiej kupić sobie motorek do przyjemnego podróżowania z zapasem mocy np. CBF 1000 i motorek w teren, odpowiednio wysoki, na odpowiednich oponach itp. a jeśli kogoś nie stać to jeśli się ma zamiar 60% wypadów robić w teren to Honda jeśli 60% asfaltem to Suzuki.

tomson pisze:(...)Porównując z moja 650 to jest sporo dynamiczniejszy ( te parę konie więcej) . Do tego lepiej się zachowuje na czarnym. Nie jeździliśmy w terenie razem bo kumpel nie chce "brudzić motocykla" Szosowo vstrom moim zdaniem wygrywa z trampkiem praktycznie we wszystkim, łącznie z wygodą pasażera. (...).

proponuje spojrzeć na to porównanie pod nieco innym kątem - transalp zapracował sobie na opienię niezniszczalnego silnika - nie porywa mocą ani spalaniem ale trwałością z pewnością tak. Dlatego egzemplarze z przebiegami po 60 - 80 i więcej tysięcy nie odstraszają nabywców, bo wiadomo, że przy właściwym serwisie te jednostki wytrzymaja jeszcze wiele...
V-strom mimo wielu zalet nie dorobił się takiej opinii. Choć z pewnością są to bardzo dobre motocykle, pod wieloma względami przewyższają cechy użytkowe Transalpa, to nie obrosły taką legendą, mimo wielu lat na rynku i mimo tego, że wiele starszych egzemplarzy ma również godne przebiegi.
Konkluzja : coś za coś - albo kilka koników więcej albo trwały i mniej wysilony silnik. Osobiście uważam, że oba motocykle mają bardzo mocne strony i wybór można uzależnić od indywidualnych preferencji kupującego.

jacekj pisze:

tomson pisze:(...)Porównując z moja 650 to jest sporo dynamiczniejszy ( te parę konie więcej) . Do tego lepiej się zachowuje na czarnym. Nie jeździliśmy w terenie razem bo kumpel nie chce "brudzić motocykla" :) Szosowo vstrom moim zdaniem wygrywa z trampkiem praktycznie we wszystkim, łącznie z wygodą pasażera. (...).

proponuje spojrzeć na to porównanie pod nieco innym kątem - transalp zapracował sobie na opienię niezniszczalnego silnika - nie porywa mocą ani spalaniem ale trwałością z pewnością tak. Dlatego egzemplarze z przebiegami po 60 - 80 i więcej tysięcy nie odstraszają nabywców, bo wiadomo, że przy właściwym serwisie te jednostki wytrzymaja jeszcze wiele...
V-strom mimo wielu zalet nie dorobił się takiej opinii. Choć z pewnością są to bardzo dobre motocykle, pod wieloma względami przewyższają cechy użytkowe Transalpa, to nie obrosły taką legendą, mimo wielu lat na rynku i mimo tego, że wiele starszych egzemplarzy ma również godne przebiegi.
Konkluzja : coś za coś - albo kilka koników więcej albo trwały i mniej wysilony silnik. Osobiście uważam, że oba motocykle mają bardzo mocne strony i wybór można uzależnić od indywidualnych preferencji kupującego.

NIe zapracował bo jest produkowany od 2004 roku. Natomiast silni był juz w suzuki SV i z tego co czytam to to też on jest mocną stroną DL i przeglądająć strony forum V strom-a to ludzie też na niego nie nażekają.

tomekpe pisze:

matti100 pisze:

graphia pisze:Hej. Kwestia tankowania Transalpa co 250 km jest złudna. Przynajmniej w 650tce wskaźnik działa jak działa czyli przez 150 km stoi a potem przez 100 km opada do zera i gdy wydaje się że już w baku pusto (wg wskaźnika) to na stacji tankuję 14-15 litrów.

No to wskażnik działa ok bo masz jeszcze 4-5 litrów rezerwy na przejechanie 80 km czyli prawidłowy zapas.
Tylko moin zdaniem jak na moto do dalekich wypraw to wynik słaby w porównaniu do DL.
Tylko dziwi mnie jedno że w testach transalpa podają że może przejechac ok 400 km na baku.

Nie podają tak nt. 650tki :) 600tka i 700tka jak najbardziej mogą zbliżyć się do 400 km na baku.

Pytanie - czy rzeczywiście potrzebujesz takiego zasięgu. Stacja paliw dalej niż 300 km od siebie to lekka abstrakcja..

Zgadzam się że stacje oddalone od siebie 300 km to abstrakcja, bardziej chodzi mi o częstrze tankowanie.

Zgadza się. Transalp zarobił sobie na opinie przez te kilkanaście lat. Ale Vstrom jest na rynku zdaje się od 2004 ( 650ccm) więc jest sporo krócej i chyba normalne ze jeszcze nie ma takie legendy. Kiedy zastanawiałem się nad wyborem i szukałem informacji o vstromie to jakoś nie na trafiłem na tematy, że się strasznie psuje coś czy ma jakieś fabryczne wady. Pisano to samo, że silnik jest niezniszczalny i niezawodny. Nie sądzę, aby pod względem trwałości ten silnik ustępował hondzie. Jest na wtrysku ,ale czasy kiedy ten zawodził już chyba dawno minęły. Także wybór to tak jak ktoś napisał wyżej, czy bardziej w teren czy bardziej na szosę ma być moto nakierowane.

Scyzoryk pisze:jeżeli ma mieć dzielność terenową to dorzuciłbym do towarzystwa KTMa LC8 adventure

Kosztuje toto raptem ~45 tysi z wyprzedaży rocznika. Dorzucają teraz w cenie komplet kufrów. Bywają też pojedyncze sztuki np. 2007-2008 nówki sztuki (salonowe z wystawy bez przebiegu) Można takie coś upolować jeszcze odpowiednio taniej. Widziałem niedawno na allegro 2 takie sztuki, kosztowały ~ 40tys ubrane w jakieś akcesoria.

Nie za ciężki, mocny (prawie 2 razy tyle KM co trampek) i doskonale nadający się żeby zrobić nim 1000km dziennie po asfalcie jak i śmigać po pustyni. Jak dla mnie ten motocykl jest prawie idealny i razem z Tigerem 800XC i BMW GS800 są w tym momencie w czołówce mojego osobistego rankingu.

http://otomoto.pl/ktm-inny-990-adventur ... 95740.html

Scyzoryk pomyślałem o tym samym KTM-ie ale rocznik 2006 mozna troszke taniej kupic i jak dla mnie daje rade http://otomoto.pl/ktm-lc-lc8-990-advent ... 26663.html

tomekpe pisze:To nie było dużym zaskoczeniem różnice były spore, 600tka zakasowała wszystkich.

Ale co ciekawe, w ramach 650tek też było widać różnice. Ta nowsza jest oszczędniejsza do 0,5 litra.

Pisząc 'nowsza' masz na myśli tą po 2002 z produkcji przeniesionej do Haszpanii czy po 2004 z slinikiem w normie Euro 2?

Tę po 2004.

Ja mam 2002 z Hiszpanii i pali ciut więcej.

Pytanie 10:57
Odpowiedź 10:59

Zajebardzoszybkie to forum