KOMI Respublika przedsmak WORKUTY
- Slawol74
- pyrkający w orzeszku
- Posty: 240
- Rejestracja: 10.10.2015, 17:29
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Poznań
Re: KOMI Respublika przedsmak WORKUTY
Z racji chwilowej przerwy w ujeżdżaniu trampka zacząłem czytać książki o podróżach na jednośladach . Kończę kolejną " Pod stopami słońca . Oj jakby tak Henry ..... byle była gruba , bardzo gruba i z obrazkami .
- romario
- osiedlowy kaskader
- Posty: 142
- Rejestracja: 20.07.2014, 02:36
- Mój motocykl: inne endurowate moto
- Lokalizacja: Bory Tucholskie
Re: KOMI Respublika przedsmak WORKUTY
Dzieki Heniu za kawalek dobrej lektury, która można było się delektowac przez te zimowe wieczory Przyjemnie się czytalo relacje z waszej podrozy ... niespiesznie..... powoli..... ..... widać ze czas tam na wschodzie plynie zupełnie inaczej. To się nazywa przygoda.
Zastanawiam się jaki kierunek obierzesz w tym roku ???..... pewnie już jakies plany sa
Zastanawiam się jaki kierunek obierzesz w tym roku ???..... pewnie już jakies plany sa
-
- wiejski tuningowiec
- Posty: 106
- Rejestracja: 15.10.2017, 08:32
- Mój motocykl: XL650V
- Lokalizacja: Tarnobrzeg
Re: KOMI Respublika przedsmak WORKUTY
Super. Doczytałem w wikipedii, że Workuta "posiadała" kilka gułagów, do których trafił między innymi hr. Stanisław Tarnowski pochodzący z Tarnobrzega. A że 800km przed Workutą kończy się droga, to też ciekawe...henry pisze:Dzień 12
26 sierpnia 2017 Środa
Nie było zbyt dużo czasu na sen i odpoczynek, bo telefon budzi nas o 0.00.
Wszystko mamy spakowane, wystarczy się ubrać i wychodzimy przed hotel.
Jest ciepło, niezwykle ciepło i niezwykle widno jak na północ. Czekamy kilkanaście minut na taksówkę, a w tym czasie opędzamy się intensywnie od atakujących i bardzo natrętnych (tym razem) meszek. Może to dziwne, ale za dnia ich nie było. Możliwe, że nie lubią wysokich temperatur.
Dwadzieścia minut po północy podjeżdża taksówka i za 110 Rubli jedziemy na dworzec.
Z początku, na peronie jesteśmy sami, ale po kilkunastu minutach, pojawiają się inni ludzie którzy tak jak my, będą jechać do, lub w kierunku Workuty.
Pociąg podjeżdża punktualnie, a że na dworcu w Korzwie stoi krótko, w pośpiechu szukamy naszego wagonu i pakujemy się do środka. Pani konduktor prowadzi nas do naszego przedziału w którym będziemy podróżować sami, więc mamy pełen luz i komfort.
Po chwili przynosi świeżą pościel i oczywiście oferuje firmową herbatkę w szklankach z dużymi, metalowymi uchwytami.
No to jedziemy … i przy tej okazji, nawiedziła mnie pewna refleksja.
Z moich wspomnień i wyliczeń wynika, że ostatnio w pociągu siedziałem (to znaczy stałem) 40 lat temu, kiedy to w 1977,wracałem z woja do domu.
W wojsku służyłem w dalekim Świnoujściu, a moja podróż odbywała się na trasie Świnoujście – Szczecin Dąbie. Tam przesiadka do pociągu Szczecin – Lublin, a ja wysiadałem w Łodzi. Jednak, w „tamtych” czasach, w „tamtym” świecie wszystko było inne i żyło się inaczej. Pociąg ze Szczecina do Lublina, w Szczecin Dąbiu jakimś cudem już był napełniony do granic możliwości i miejsce siedzące w przedziale było tylko marzeniem. Czasem, można było przykucnąć na rozkładanym siodełku na korytarzu, ale najczęściej cała podróż odbywała się na stojąco, 450 kilometrów na stojąco, aż do Łodzi. I tak było zawsze, przez trzy lata służby. Ludzie, jak my żeśmy kużwa wtedy żyli !!!
A teraz cały przedział nasz i można się zrelaksować.
Trochę drzemki, a potem obserwacja krajobrazu za oknem, którego oczywiście, nie można otworzyć, ani nawet uchylić.
Wiemy, że drogi jako takiej nie ma, ale odcinki, fragmenty dróg gruntowych są widoczne. Najczęściej są one w okolicach miejscowości leżących wzdłuż torów, lub przy firmach działających na tym terenie. Poza tym: tajga, rzeki, strumyki, mokradła.
Pociąg zatrzymuje się na każdej stacji. Ludzie wysiadają, wyładowują jakieś ładunki, worki, pudła, paczki.
Na niektórych stacjach wysiadają całe grupy mężczyzn na których czekają firmowe samochody.
Za miejscowością Kyk Szor, zaczyna się tundra.
Jun Jaga, a o 12.39 wjeżdżamy na dworzec w Workucie.
No dobra, rozumiem, że Workutę mamy zaliczoną i od teraz możemy myśleć o powrocie.
Na dwóch kołach się nie da, to chociaż pociągiem. Na szybko, na chwilę, ale jesteśmy w Workucie, czyli dotarliśmy do celu. Urra … urra … urra … no przynajmniej mamy kawałek satysfakcji.
Kawałek, bo czuję i wiem, że pełna satysfakcja będzie wtedy, kiedy ktoś dotrze TAM normalnie, czyli na dwóch kołach.
Tymczasem organizuję powrót do Korzwy i najlepiej odpowiada nam wyjazd z Workuty o 19.05, tak żeby w Korzwie być rano. Bilety załatwione, możemy iść obejrzeć miasto.
Na początek jemy posiłek w barze obok dworca, a następnie wsiadamy do marszrutki i jedziemy kilka kilometrów w głąb miasta. Tak w ogóle, to dworzec kolejowy znajduje się na zachodnich obrzeżach miasta i do centrum trzeba jechać, albo iść kilka kilometrów.
Mówię centrum, ale jak to w postsowieckich miastach bywa, tam nie ma żadnego centrum.
Jakaś ulica ważniejsza od innych, albo prospekt najpewniej Lenina i to jest niby centrum.
Jedziemy tą marszrutką, jedziemy i wszędzie tak samo. Ponure bloki, szaro-bure budynki podobne do siebie, nic ciekawego. Całość robi przygnębiające wrażenie. Może tylko na nas, bo miejscowi mają to na co dzień, nie znają innego życia i dla nich taka rzeczywistość jest całkiem normalna.
W końcu wysiadamy z marszrutki i na nogach wracamy w kierunku dworca.
Czy tutaj znajduje cię centrum Workuty ?
A to miejsce symboliczne dla Workuty, 67 równoleżnik. Ile trzeba przeżyć, żeby tu dotrzeć ?
Przed 19.00 jesteśmy na dworcu.
Tym razem nie będziemy podróżować sami, bo w przedziale mamy towarzysza podróży.
Widziałem go na dworcu, kiedy kupowałem bilety i już wtedy nie był trzeżwy.
Towarzysz mówi nam o sobie, że on jest „ruski” i ma na imię Denis. Denis … i to ruski ???
No dobra … trudno. Denis od razu wyciąga wojskową manierkę i … no, a jakże inaczej …
polewa samogonem. Dafik nie pije … dziwne, Dafik nie pije ??? … znowu wszystko na mojej głowie. No więc tak …
Denis jest inżynierem hutnikiem z Kirowa, a w Workucie załatwiał sprawę reklamacji ich wyrobów w którejś z kopalni. Denis jest synem lekarza i wnukiem lotnika z wojny ojczyżnianej, który strącił w walkach 12 niemieckich samolotów. I tak w ogóle … to czemu my jego nie lubimy, czemu nie lubimy ruskich ? Jak to ... ciebie, Denisa lubimy … wódkę pijemy … ciebie lubimy … ale ruskich za co mamy lubić ?
D - No jak to, przecież ruskie Hitlera ubili !!!
Ja - Hitlera i przy okazji milion Polaków.
D - Katyń ?
Ja - Katyń też.
D - A ilu ruskich zginęło w obozach w 20 roku ?
Ja - A co oni robili w Polsce, po co przyszli do Polski ?
Cisza …
D - No to się napijmy …
No i tak w kółko, gdzieś tak przez sto kilometrów … a ja przecież nie mam mocnej głowy.
Muszę się trzymać … to przecież sprawa międzynarodowa …
W końcu, Denis pyta dokąd jedziemy. Do Korzwy, mówię. Denis wyszedł z przedziału.
Wraca po pewnym czasie z informacją, że sprawa jest załatwiona, możemy spać spokojnie, bo konduktorka obudzi nas w odpowiednim czasie. Dzięki Denis …
Trudno się śpi w kołyszącym się i turkoczącym wagonie, kiedy na dodatek jest widno jak w dzień.
O 4.24 jesteśmy w Peczorze, a po kolejnych trzydziestu minutach w Korzwie.
Żegnamy się z Denisem, całkiem w przyjacielskich nastrojach.
Pora jest mocno wczesna, ale przed dworcem stoi kilka samochodów, bo ktoś kogoś przywiózł na pociąg. Podchodzę do pana w Nivie i … a jakże, za100 Rubli zawiezie nas pod hotel.
Po drodze dowiadujemy się, że pan Anton, ma ciotkę w Szczecinie i nawet raz u niej był. Fajnie.
Hotel jeszcze śpi, ale po chwili ktoś nam otwiera drzwi i wreszcie, po dwóch nieprzespanych nocach, możemy udać się na spoczynek.
Re: KOMI Respublika przedsmak WORKUTY
800 km przed Workutą ... kończyła się droga, bo te dane są cokolwiek nieaktualne. 800 km to odcinek Uchta - Workuta, a przecież Uchta - Peczora droga jest, więc pozostaje Peczora - Workuta bez drogi, czyli 450 km. Niech ktoś tam uaktualni te dane w Wikipedii, no chyba, że dla niekturych, droga to wyłącznie asfalt najwyższej jakości.mariusz1970 pisze:
Super. Doczytałem w wikipedii, że Workuta "posiadała" kilka gułagów, do których trafił między innymi hr. Stanisław Tarnowski pochodzący z Tarnobrzega. A że 800km przed Workutą kończy się droga, to też ciekawe...
GMOLE DO XL 600 i XL 700 i Afryki ... robię
504894578
504894578
Re: KOMI Respublika przedsmak WORKUTY
Plany ? ... nie tylko plany. Jest już konkretny cel, jest EKIPA, termin ustalony i trwają intensywne przygotowania. Myślę, że będzie nawet ciekawiej niż w ubiegłym rokuromario pisze:Dzieki Heniu za kawalek dobrej lektury, która można było się delektowac przez te zimowe wieczory Przyjemnie się czytalo relacje z waszej podrozy ... niespiesznie..... powoli..... ..... widać ze czas tam na wschodzie plynie zupełnie inaczej. To się nazywa przygoda.
Zastanawiam się jaki kierunek obierzesz w tym roku ???..... pewnie już jakies plany sa
GMOLE DO XL 600 i XL 700 i Afryki ... robię
504894578
504894578
- herni74
- pałujący w lesie
- Posty: 1430
- Rejestracja: 19.08.2008, 20:11
- Mój motocykl: XL650V
- Lokalizacja: Stalowa Wola/Mielec
Re: KOMI Respublika przedsmak WORKUTY
Ja po problemach w Murmańsku ze szprychami w tylnym (dojechałem do Polski na dorobionych z elektrody spawalniczej ) to od tamtego momentu ma kilka szprych zawsze pod siedzeniemwojtekk pisze:Do każdego szprychy brać. Komary tam nie problem. Spokojnie.
Ducati Multistrada ,Cagiva Elefant 750,TA650, Cagiva GranCanyon 900
http://www.facebook.com/pages/Project-P ... 6340945760
https://www.facebook.com/himalaje2018/
https://www.facebook.com/PAKVENTURE2020/
http://www.facebook.com/pages/Project-P ... 6340945760
https://www.facebook.com/himalaje2018/
https://www.facebook.com/PAKVENTURE2020/
- romario
- osiedlowy kaskader
- Posty: 142
- Rejestracja: 20.07.2014, 02:36
- Mój motocykl: inne endurowate moto
- Lokalizacja: Bory Tucholskie
Re: KOMI Respublika przedsmak WORKUTY
[/quote]henry pisze: Plany ? ... nie tylko plany. Jest już konkretny cel, jest EKIPA, termin ustalony i trwają intensywne przygotowania. Myślę, że będzie nawet ciekawiej niż w ubiegłym roku
Pozostaje cierpliwie czekac na ogłoszenie nowej wyprawy krzyżowej
- tomek12
- wiejski tuningowiec
- Posty: 108
- Rejestracja: 02.07.2017, 21:01
- Mój motocykl: mam inne moto...
- Lokalizacja: Szczejkowice / SRB
Re: KOMI Respublika przedsmak WORKUTY
Fajnie się czyta co ktoś gdzieś przeżył czas abym wyruszył sam,dzięki za wspomaganie.
W garażu dodatkowo shadow 750 2004 r. i MZ ES 250 1966 r.
Re: KOMI Respublika przedsmak WORKUTY
Co jak co ale Pana przygody zawsze się super czyta
Re: KOMI Respublika przedsmak WORKUTY
Wreszcie przyszedł czas na film. Dzięki koledze Cichemu, który podjął się żmudnej pracy zmontowania filmu z kilku godzin nagranego materiału, możecie obejrzeć to, co my przeżywaliśmy .
GMOLE DO XL 600 i XL 700 i Afryki ... robię
504894578
504894578
-
- miejski lanser
- Posty: 335
- Rejestracja: 25.04.2016, 20:38
- Mój motocykl: XL650V
- Lokalizacja: Medyka
Re: KOMI Respublika przedsmak WORKUTY
Fajnie przypomnieć sobie znowu Waszą WYPRAWĘ .
-
- czyściciel nagaru
- Posty: 506
- Rejestracja: 05.11.2017, 09:44
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Orzesze
Re: KOMI Respublika przedsmak WORKUTY
Świetne uzupełnienie pisanej relacji . Raz jeszcze gratuluję wyprawy i przeżycia tylu wspaniałych, niezapomnianych przygód .
Re: KOMI Respublika przedsmak WORKUTY
Się ogląda
Super!
Super!
- Marcinnn6
- czyściciel nagaru
- Posty: 549
- Rejestracja: 18.06.2016, 13:03
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Zgierz
Re: KOMI Respublika przedsmak WORKUTY
Heniu jest pewien zapewne niezamierzony przez Ciebie efekt tego filmu: narobiłeś mi ochoty na goriłkę
A tak serio to fajny filmik. Licznik nie działał Ci przez cały czas, zmieliła się plastikowa zębatka w ślimaku?
No i jak opowiadałeś o komarach to jakoś tak (jeżeli ktoś nie był w takich warunkach) to ciężko sobie uzmysłowić ile tego dziadostwa tam lata. Ale na filmie tam jak w namiocie tyle tego badziewia lata to wow, mogą zjeść człowieka żywcem
A tak serio to fajny filmik. Licznik nie działał Ci przez cały czas, zmieliła się plastikowa zębatka w ślimaku?
No i jak opowiadałeś o komarach to jakoś tak (jeżeli ktoś nie był w takich warunkach) to ciężko sobie uzmysłowić ile tego dziadostwa tam lata. Ale na filmie tam jak w namiocie tyle tego badziewia lata to wow, mogą zjeść człowieka żywcem
- herni74
- pałujący w lesie
- Posty: 1430
- Rejestracja: 19.08.2008, 20:11
- Mój motocykl: XL650V
- Lokalizacja: Stalowa Wola/Mielec
Re: KOMI Respublika przedsmak WORKUTY
Dojeżdżamy do Kotlas, a co można powiedzieć o samym mieście ? Po drodze przejeżdżaliśmy przez wiele miast i miasteczek które jednak nie wywarły na nas większego wrażenia, dopiero po przejechaniu Kotlas, Dafik stwierdził „o ku..a jakie dziadostwo”. Nie wiem, może jechaliśmy przez wyjątkowo nędzne dzielnice, może w innych rejonach miasta jest inaczej, to co tutaj widzieliśmy rzeczywiście wyglądało nędznie i robiło przygnębiające wrażenie.
Jako ciekawostka ,że w Kotłas jest Cmentarz Memorialny Ofiar Represji Politycznych „Makaricha” położony jest na północnych peryferiach miasta Kotłas.
Na tym cmentarzu jest grób Eugeniusza Bodo i i innych Polaków i Rosjan którzy zginęli w Kotłaskich obozach przejściowych i przy budowie kolei Kotłas -Workuta.
To właśnie tam, podczas pobytu w łagrze, słynny aktor zmarł z wycieńczenia i głodu.
Jako ciekawostka ,że w Kotłas jest Cmentarz Memorialny Ofiar Represji Politycznych „Makaricha” położony jest na północnych peryferiach miasta Kotłas.
Na tym cmentarzu jest grób Eugeniusza Bodo i i innych Polaków i Rosjan którzy zginęli w Kotłaskich obozach przejściowych i przy budowie kolei Kotłas -Workuta.
To właśnie tam, podczas pobytu w łagrze, słynny aktor zmarł z wycieńczenia i głodu.
Ducati Multistrada ,Cagiva Elefant 750,TA650, Cagiva GranCanyon 900
http://www.facebook.com/pages/Project-P ... 6340945760
https://www.facebook.com/himalaje2018/
https://www.facebook.com/PAKVENTURE2020/
http://www.facebook.com/pages/Project-P ... 6340945760
https://www.facebook.com/himalaje2018/
https://www.facebook.com/PAKVENTURE2020/
-
- emzeciarz agroturysta
- Posty: 293
- Rejestracja: 26.04.2009, 23:25
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Olsztyn
Re: KOMI Respublika przedsmak WORKUTY
Oglądałem parę razy,ale zawsze coś nowego znajdę. Zazdroszczę tej wyprawy.Jeszcze troszkę i będę sam decydował jak zagospodarować wolny czas(nadchodzi emertura) Chęci są,kondycja jak na razie niezgorzej więc może coś podobnego?
- Marcinnn6
- czyściciel nagaru
- Posty: 549
- Rejestracja: 18.06.2016, 13:03
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Zgierz
Re: KOMI Respublika przedsmak WORKUTY
Henry czekamy na drugą część
- Bino
- zgłębiacz wskaźników
- Posty: 44
- Rejestracja: 19.07.2009, 20:06
- Mój motocykl: XL650V
- Lokalizacja: GS, GSL, GKA..
Re: KOMI Respublika przedsmak WORKUTY
Wyprawa top.
Wciąga lepiej jak dobra książka.
W Google wpisałem cel waszej wyprawy Workuta i aktualna temperatura minus 22°C tam i opady śniegu. .
Dodatkowo w mapach Google z czystej ciekawości wpisałem Workuta, start od siebie i co zonk nie można znaleźć trasy do tego miejsca. Jeszcze z taką sytuacją się nie spotkałem.
Wciąga lepiej jak dobra książka.
W Google wpisałem cel waszej wyprawy Workuta i aktualna temperatura minus 22°C tam i opady śniegu. .
Dodatkowo w mapach Google z czystej ciekawości wpisałem Workuta, start od siebie i co zonk nie można znaleźć trasy do tego miejsca. Jeszcze z taką sytuacją się nie spotkałem.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości