SPRZĘGŁO
Z moich serwisowych doświadczeń, jeśli sprzęgło zaczyna się ślizgać, to w 90% (lub więcej) wymiana sprężyn załatwia sprawę na kolejne naście/dziesiąt tys.km. Jeśli driver się w porę nie opamięta, to takie podślizgujące się sprzęgło może zabić na amen np przy ruszaniu pod większe wzniesienie (jazda na półsprzęgle). Ja na pierwsze wyprawy zabierałem właśnie sprężyny, teraz ich nie zabieram, a po prostu wymieniam co ok 20tys.km, bo kosztują grosze, a tarcze i przekładki mam oryginał (licznikowo ok 110tys.km) , co przy singlu z tak lichym sprzęgłem jak w XT600 (mała średnica tarcz, duży moment z jednego gara na niskich obrotach) jest mega osiągnięciem. Pomiar sprężyn na ich wysokość jest o kant dupy, bo moga być nawet wyższe niż mówi serwisówka, ale po prostu będą za miękkie.
NAPĘD
Oprócz zębatki zdawczej radzę zabrać z 2 pojedyncze ogniwa + 2-3szt. zapinek. O rozerwanie łańcucha, wbrew pozorom, jest dość łatwo zadbać. Mi się nie zdarzyło, ale w Maroku 3 motocykle z drugiej grupy były przez to w du...e. Kosztowało ich to, oj kosztowało. Kowal, gdy wracał z transportu z Mongolii ratował jakiś Niemców na F650GS ściągając łańcuch z jednego z transportowanych motocykli. W Gruzji pękło jedno ogniwo w moto kumpla, łańcuch był nówka sztuka. Jak? Wystarczy trochę błota, mały kamyczek wpasowuje się w łańcuch, dociera do zębatki i rozrywa na boki całe ogniwo. Ja w narzędziówce miałem rozkuwarkę i zapasowe ogniwa/zapinki, znajomi w Maroko, czy Niemcy w Rosji nie mieli.
Z racji posiadania w narzędziówce ogniw i zapinek DID VX2 jestem skazany i świadomie skazuję znajomych na używanie tylko i wyłącznie łańcuchów tej serii, bo niestety zapinki/ogniwa nie są P&P z innymi producentami, czy nawet seriami łańcuchów, a poco sobie komplikować sprawy i dublować bagaż
Łożyska kół - w trampku są tak popularne, że dostanie je w każdym zakątku świata, brałbym co najwyżej do zabieraka. No ale ok, aż tyle nie ważą. Ja jeśli już brałem, to "z półki sklepowej" na zapas do KTMa, bo tam z przodu siedzi jakaś popierdółka nie do dostania od ręki nawet w dużej hurtowni i sypie się w oczach bez wcześniejszych oznak nadchodzącego końca.
DODATKOWO
Nie widzę na liście:
- klej dwuskładnikowy typu poxilina
- klej dwuskładnikowy typu płynny metal
- płynna uszczelka (silikon wysokotemperaturowy, najlepiej Dirko lub Reinzosil)
- klej szewski (to już głownie do ciuchów, ale przydać się też może do łatania rolki, czy siedzenia - nie mylić z butaprenem!)
- klej typu kropelka
- kawałek starej dętki (do łatania)