Montaż i demontaż elementów silnika: sprzęgła i skrzyni , wymiana łańcuszków rozrządu, demontaż głowic i zaworów, pomiary kompresji, ciśnienia oleju, serwisowanie zaworów i gniazd, tłoków i pierścieni.
Na dniach bede mial dostep do garazu - bedzie to dobry moemnt, by zaopiekowac sie Jagodą. Chce zrobic jej generalne spa i przeglad (to juz 60 tys km). Bedzie rozbieranie jej do golasa - malowanie ramy, plastikow, silnika, wahacza itd Chce tez zajrzec do serducha - i tu jest moje pytanie:
na co sie przygotowac? czy sa jakies lozyska, simmeringi czy inne czesci ktory sie naturalnie zuzywaja - i mozna je od razu wymienic? chce zrobic wszystko za jednym zamachem
Na chwile obecna, wiem ze bede wymienial uszczelnaicze zaworowe + inspekcja pierscieni i wew czesci cylindra.
Sharik pisze:Chce zrobic jej generalne spa i przeglad (to juz 60 tys km)
Sharik pisze:Na chwile obecna, wiem ze bede wymienial uszczelnaicze zaworowe + inspekcja pierscieni i wew czesci cylindra.
A cóż się wydarzyło,że po takim przebiegu,masz zamiar wymieniać uszczelniacze oraz oglądać pierścienie? Transalp stał długo,w bardzo niekorzystnych warunkach,że złapało gładzie tulei?Zawiesił się termostat od starego płynu i góra silnika dostała?Możesz obejrzeć kosz sprzęgła (jeśli wydawał jakieś odgłosy,tym bardziej),ew. napęd pompy oleju.Zresztą najlepsza weryfikacja,to po rozbiórce.
Test kompresji wstępnie wyszedł słabo. (8 bar na zimnym) Na dniach, zrobię go prawidłowo + próba olejowa. Niestety też zdarza mu się brać olej - nie są to ilości straszne - ale na tyle duże, żeby mnie zaniepokoić.
Jak już rozbierać to żal tylko pomierzyć. Wymiana pierścieni uszczelek uszczelniaczy plus honowanie skasuje pobór oleju. Daj głowice na sprawdzenie stanu. Sprawdź stan łańcuszków i ślizgaczy. Rozbierz sprzęgło i zmierz tarcze. Jak masz hajs to kup nowe i sprężyny a może i przekładki. Reszty rozbierać nie ma sensu bo to szukanie dziury w całym. Pompa wody nie cieknie ? Termostat sprawdź jak działa i czujnik wentylatora. Gaźniki na myjkę i inspekcję. Dokładny przegląd elektryki. Amor do regeneracji ?? Można tak szukać wydatków w nieskończoność.
Co do łożysk to każde ma luz nawet nowe. A jak nie to między wałkiem a łożyskiem będzie.
Wg mnie:
1. Ogarnij głowice, czyli gniazd + zawory + nowe uszczelniacze zaworowe. Sprawdź oczywiście luzy na prowadnicach, bo jeśli są to uszczelniacze na długo nie wystarczą.
2. Przy zdjętej głowicy tłok w dół i oglądanie gładzi cylindra pod kątem pionowych rys. Jeśli wsio ok, to był cylindrów nie ruszał, a jeśli już bym je ruszył to przy braku uszkodzenia gładzi poszłyby do honowania + nowe pierścienie. Jeśli jednak coś uszkodziło gładź, to szlif + kompletny zestaw tłoków. Wtedy zaboli po kieszeni.
Zdejmiesz cylindry i dokładnie nie zaznaczysz w którym miejscu wypadają zamki pierścieni, to może być kupa po ich ponownym założeniu. Chonowanie + nowe pierścienie = docieranie, czyli dolicz wymianę oleju x3 w przeciągu pierwszych 1500km. W przypadku niewielkiej rysy w miejscu niekompresyjnym olałbym sprawę. Jeśli jest w kompresyjnym, to najpierw wizyta w szlifierni, niech określą czy ją zbiorą pierwszym szlifem. Przed rozbiórką zrób test kompresji na gorącym silniku + test olejowy. Zupełne połowienie silnika moim zdaniem to zbędna operacja chyba, że do wymiany jest jakiś tryb, czy wałek zdawczy.
Dzis zrobilem pomiar kompresji (na cieplo tym razem ) i wyszlo po 11 bar na gar. Proba olejowa raczej byla malo miarodajna (moto stało tak zwyczajnie, wiec olej nei rozlal sie rownomiernie), ale nie zrobila zadnej roznicy. Jezeli dobrze kojarze, to w takim ukladzie olej pewnie ucieka przez zawory. Po Gwiazdce zdejme dekle i wszystko sprawdze.
) i wyszlo po 11 bar na gar. Proba olejowa raczej byla malo miarodajna (moto stało tak zwyczajnie, wiec olej nei rozlal sie rownomiernie), ale nie zrobila zadnej roznicy. Jezeli dobrze kojarze, to w takim ukladzie olej pewnie ucieka przez zawory. Po Gwiazdce zdejme dekle i wszystko sprawdze.