Dajcie szansę!

motocyklowo
Awatar użytkownika
bartekk
pałujący w lesie
pałujący w lesie
Posty: 1451
Rejestracja: 28.10.2011, 07:54
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: wrocław - radwanice

Dajcie szansę!

Post autor: bartekk »

Dajcie szansę SOBIE i INNYM widzieć Was i usłyszeć!
Wczoraj prawie zaje%ałem debila na motku.
Zmierzch, wyjeżdżam w lewo z podporządkowanej na drogę krajową ( Wrocław - Opole). Ruch średni, widzę przerwa między samochodami, nie zmuszając nikogo do hamowania, omijania czy innych manewrów, włączam się do ruchu. W tym momencie z naprzeciwka, na pełnej pi#dzie koleś na motku, wyprzedzając inne samochody, przejeżdża między mną, a drugim samochodem. Skrzyżowanie, podwójna ciągła!
Byłem bez szans, żeby go zobaczyć, a ten debil nie miałby szans na przeżycie, gdybym ułamek sekundy później wyjechał. Być może ostatnia jazda w sezonie byłaby jego ostatnią jazdą w życiu. Nie wiem jak wyglądało to z jego perspektywy czy z perspektywy kierowcy samochodu, który był obok, ale ja byłem posrany i wqrwiony.
Zaraz ktoś napisze, że przecież wyprzedzanie na skrzyżowaniu, na podwójnej ciągłej to nic, bo całe życie tak jeździł, a kapusie z kamerkami tylko czekają, aby donosić...
Ale gdyby ten matoł zginął, miałbym przeje%ane do końca życia - z mojej czy nie mojej winy!
Dajcie szanse sobie i innym - margines bezpieczeństwa na błędy, na braki doświadczenia swoje i innych. Pozwólcie się zobaczyć i usłyszeć! Nie wyprzedzajcie za wszelką cenę - zaoszczędzicie 5min, w najgorszym wypadku stracicie całe życie.
W życiu są rzeczy ważne i .... ważniejsze.
Neo
dwusuwowy rider
dwusuwowy rider
Posty: 155
Rejestracja: 17.10.2015, 22:20
Mój motocykl: nie mam motocykla

Re: Dajcie szansę!

Post autor: Neo »

Niestety mam wrażenie, że opisywanie takich historii oraz publikowanie wszelakich filmideł z sytuacji o mało co wypadkowych lub wręcz tragicznych spowszedniało i spływa po większości (?) jak woda po kaczce. Mam nadzieję, że się mylę ale filmów i historii coraz więcej, a nadal sam widuję kierowników na motocyklach jadących jakby mózg został w domu... Dodatkowo napomknięcie gdziekolwiek o posiadaniu kamerki (a w samochodzie nawet dwóch: przód i tył) także w celu wysyłania właściwym służbom karygodnych zachowań wprost narażających życie innych zwykle jest piętnowane i przyrównywane do donoszenia w minionej epoce.... Czy pokoleniowa zmiana ma szansę wpłynąć zarówno na zachowanie za kółkiem jak i podejście do walki z idiotami na drogach?
Konto zamknięte na stałe.
Cyryl
dwusuwowy rider
dwusuwowy rider
Posty: 190
Rejestracja: 12.07.2009, 09:25
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Wlkp.

Re: Dajcie szansę!

Post autor: Cyryl »

Uważajmy na takie sytuacje bo zgodnie z przepisami bylbyś sprawcą tej kolizji lub pewnie wypadku bo obrażenia mogłyby być ogromne. :egh:
NTV Deauville->V-strom 1000->Transalp zmota->Bandit 1200->Transalp 600->Bandit 1200->Tdm->Africa Zmota->1100GS->1150GS->1100GS->CB1300S->CRF1000 i MT01
Awatar użytkownika
Reindeer
wypruwacz wydechów
wypruwacz wydechów
Posty: 1139
Rejestracja: 11.11.2011, 16:48
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: Wrocław (czasem Krosno)

Re: Dajcie szansę!

Post autor: Reindeer »

To samo się tyczy rowerzystów (i piszę to jako osoba większość roku poruszająca się na rowerze). Dajcie sobie szanse na przeżycie i zainwestujcie w działające oświetlenie i światła odblaskowe.
Inna sprawa, że kamerka to dobre rozwiązanie. Jeżeli nie w celu dzielenia się nagraniami z policją (choć osobiście nie widzę w tym nic złego) to już na pewno jako dupochron w razie wypadku.
Awatar użytkownika
jajamam
dwusuwowy rider
dwusuwowy rider
Posty: 175
Rejestracja: 03.03.2016, 19:10
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: B-B/Żywiec

Re: Dajcie szansę!

Post autor: jajamam »

Zgadzam się z kolegami piszącymi powyżej.
Kolega wyjeżdżający z podporządkowanej jest sprawcą, bez gadania.
Miałem sytuację kiedy wyprzedzałem a pani popatrzyła tylko w swoje lewo, no i wyjechała. Zmieściliśmy się wszyscy na centymetry, każdy jechał puszką, były ostre hamowania.
Motocyklisty w takiej sytuacji nie widzę, tzn nie widzę co z niego zostaje.
Kamery do aut kupiłem po tym jak mojej siostrze, praktycznie w centrum miasta, dziadek- wypadając z zakrętu, skasował przód i przez nikogo nie niepokojony odjechał chooj wie gdzie.... Setka świadków, nikt za gościem nie pojechał. Dwa tygodnie szukałem po posesjach, firmach, blokach kamer czy świadków. Wszystkie warsztaty blacharskie w mieście "przeczesane", znajomy z policji stwierdził aby naprawić za swoje bo raczej nie ma szans na znalezienie sprawcy- takie sprawy trafiają na "kupkę" i po kilku tygodniach (nie pamiętam ile) są z automatu umarzane ze wzgl na nie wykrycie sprawcy. Po moich, szeroko zakrojonych, działaniach (płatne posty na fb potrafią zdziałać cuda- to prawda), udało mi się wytypować 8 pojazdów z początkowymi i końcowymi numerami pasującymi do relacji siostry i miejscami postoju niedaleko zdarzenia. Po dwóch miesiącach pismo od policji, że po rozmowie i oględzinach pojazdów stwierdzili, że nikt ze wskazanych tego nie zrobił (Miałem 100% pewność co do jednego- z relacji siostry, świadków, osób które widziały rozbite auto w kilku lokalizacjach, trafiłem pod dom na którym stał srebrny matiz ze zgadzającym się nr rej. i bez wahania wjechałem na posesje i dokonałem oględzin- cały lewy przód malowany, więc ja foto i nagle wychodzi starsza pani i z nienaturalnym uśmiechem pyta "czy chcę kupić" (sprawca był w wieku 70+ ze starszą panią na fotelu pasażera). Sprawę umorzono, z UFG za szkody na pojeździe nie zapłacono (jak ktoś ma wóz za kilkadziesiąt k PLN to nie zazdroszczę) a po wynajęciu "odzyskiwacza odszkodowań" po nastu miesiącach kapnęło kilka k PLN za szkody na zdrowiu.
Sam mam nagrane kilkunastu wyprzedzających na podwójnej ciągłej, wymuszaczy i inne drogowe patologie ale wiem, że sam też nie jestem święty! Nie mam zamiaru z tych filmów korzystać- no chyba, że któryś z tych kierowców wyrządzi mi szkodę. (miałem koło Jabłonki hamowanie ze 100km do 0 i również baran zmieścił się na centymetry bo debil wyprzedzał przed wzniesieniem i wyskoczył nam na czołowe, mógł zabić nas 4 osoby a on sam nawet nie zwolnił...Zawróciłem, niestety obładowane kombi nie dało rady "świeżemu" bmw z młodym szczylem za kierownicą- niestety nie nagrało się go szwagier ładował telefon... po tej akcji kupiłem rozgałęźnik)
Polecam kamery bo to dobry "świadek" w razie W, jednak polecam też pyerdolnąć się w głowę tym którzy z każdym drogowym przewinieniem chcą lecieć na policje. Kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamień!
Awatar użytkownika
tomekpe
młody podróżnik
młody podróżnik
Posty: 2477
Rejestracja: 30.07.2010, 11:40
Mój motocykl: XL650V
Lokalizacja: Milanówek

Re: Dajcie szansę!

Post autor: tomekpe »

zapytam dla porządku, wyprzedzałeś na skrzyżowaniu? domyślam się, że nie.

Przepisy sa niekorzystne ale nie upierałbym się przy 1000% winie kierowcy wyjeżdżajacemu z podporządkowanej. Zazwyczaj jego wina ale o tej porze zauważenie szybko i nieprawidłowo jadącego motocykla graniczy z cudem. O to można powalczyć przed sądem, po to są rozprawy.
Trochę inaczej z włączaniem sie do ruchu, ale nadal są pewnie jakieś furtki.
A o głupocie takiej jazdy to koledzy dość napisali... :thumbsdown:
Awatar użytkownika
bartekk
pałujący w lesie
pałujący w lesie
Posty: 1451
Rejestracja: 28.10.2011, 07:54
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: wrocław - radwanice

Re: Dajcie szansę!

Post autor: bartekk »

tomekpe pisze:zapytam dla porządku, wyprzedzałeś na skrzyżowaniu? :
Wykonałem cały manewr poprawnie. Włączałem się z podporządkowanej do ruchu. Ocena odległości samochodów z lewej, prawej - bezpiecznie - więc wyjeżdżam w lewo przecinając pas ruchu z naprzeciwka. W tym momencie gamoń, postanowił wyprzedzić samochody. Dodam tylko, że na całej długości miejscowości jest podwójna ciągła.

BTW:Polecam wszystkim ( mega poważnie ) ponowny kurs na PJ + jazda z instruktorem. Po przeszło 18 latach jazdy z kat. B, zrobiłem kat. A. Poszedłem na kurs i dowiedziałem się ile nie wiem, ile zapomniałem. Oczywiście po kolejnych latach po kursie znów wielu rzeczy nie pamiętam.
W życiu są rzeczy ważne i .... ważniejsze.
Awatar użytkownika
wilczek
szorujący kolanami
szorujący kolanami
Posty: 1831
Rejestracja: 05.03.2012, 13:45
Mój motocykl: inne endurowate moto

Re: Dajcie szansę!

Post autor: wilczek »

Jeśli tam była linia ciągła lub podwójna ciągła i skrzyżowanie a on wyprzedzał
, to niby jaka Twoja wina ? W tej sytuacji byłbyś conajwyżej współwinny . Innymi słowy : koleś łamiąc przepisy narażał siebie i innych ( Ciebie też) na utratę zdrowia / życia. Każdy sprawny prawnik tak poprowadziłby sprawę gdyby doszło
do wypadku. Tu nie ma mowy o T winie , a jeśli prawnik spaprałby robotę , to jak pisałem : współudział ( a wtedy inne klasyfikacja i inne ewentualne wyroki - dużo łagodniejsze) . Osobny temat , to psychika Twoja po ewentualnym wypadku...
Awatar użytkownika
tomekpe
młody podróżnik
młody podróżnik
Posty: 2477
Rejestracja: 30.07.2010, 11:40
Mój motocykl: XL650V
Lokalizacja: Milanówek

Re: Dajcie szansę!

Post autor: tomekpe »

bartekk pisze:
tomekpe pisze:zapytam dla porządku, wyprzedzałeś na skrzyżowaniu? :
Wykonałem cały manewr poprawnie. Włączałem się z podporządkowanej do ruchu. Ocena odległości samochodów z lewej, prawej - bezpiecznie - więc wyjeżdżam w lewo przecinając pas ruchu z naprzeciwka. W tym momencie gamoń, postanowił wyprzedzić samochody. Dodam tylko, że na całej długości miejscowości jest podwójna ciągła.

BTW:Polecam wszystkim ( mega poważnie ) ponowny kurs na PJ + jazda z instruktorem. Po przeszło 18 latach jazdy z kat. B, zrobiłem kat. A. Poszedłem na kurs i dowiedziałem się ile nie wiem, ile zapomniałem. Oczywiście po kolejnych latach po kursie znów wielu rzeczy nie pamiętam.
Ale ja nie pisałem do Ciebie :) - Pytałem kolegi jajamam powyżej, bo on w formie analogii napisał o pani, która mu wyjechała, gdy on wyprzedzał. Ja jestem całkowicie po Twojej stronie, z jednym malutkim zastrzeżeniem - jak z podporządkowanej, to raczej nie włączałeś się do ruchu, tylko już w nim byłeś :ysz: Różnica jest olbrzymia. Nie pisz takich rzeczy ;)

@wilczek - znajomy dostał wyrok z 100% winą za włączenie się do ruchu( z osiedla) pod wyprzedzające na ciągłej auto. Zdaję sobie sprawe, że to trochę przeczy temu co napisałem sam wyżej ;) , ale też nie sądzę, że wyprzedzanie na ciągłej z automatu daje winę wyprzedzającemu. Wszystko zależy :)

Nie przekraczanie ciągłej linii to taki sam obowiązek, jak upewnienie się o możliwości włączenia się do ruchu. Co innego, gdy ustąpienie pierwszeństwa było trudne/niemożliwe z powodu zachowania drugiego kierowcy - brak widoczności, znacznie przekroczona prędkość, nagła zmiana kierunku jazdy. To są już tematy do sądu.

Tylko, że najlepiej w sądzie nie musieć bywać. Szczególnie, gdy mowa o poważnych wypadkach. Tu w pełni popieram bartekk!
Cyryl
dwusuwowy rider
dwusuwowy rider
Posty: 190
Rejestracja: 12.07.2009, 09:25
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Wlkp.

Re: Dajcie szansę!

Post autor: Cyryl »

2 odrębne tematy:
- nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu = sprawca zdarzenia,
- popelnienie wykroczenia w rejonie skrzyżowania przez wyprzedzającego.
NTV Deauville->V-strom 1000->Transalp zmota->Bandit 1200->Transalp 600->Bandit 1200->Tdm->Africa Zmota->1100GS->1150GS->1100GS->CB1300S->CRF1000 i MT01
Toma2
czyściciel nagaru
czyściciel nagaru
Posty: 522
Rejestracja: 12.10.2012, 16:59
Mój motocykl: Africa Twin
Lokalizacja: Łazy k/Magdalenki

Re: Dajcie szansę!

Post autor: Toma2 »

Panowie,

to że wypadek nastąpił z naruszeniem przepisów przez poszkodowanego nie ma wpływu na ocenę kto był sprawcą. Sprawca jest zawsze sprawcą. A jeżeli sąd uzna, że poszkodowany przyczynił się do zdarzenia, to dla sprawcy i tak nic nie zmienia, po prostu rozszerza konsekwencje na poszkodowanego - współwinę mu wlepią i tyle.
No chyba, że poszkodowany jechał bez PJ czy pod wpływem, to zmienia postać rzeczy. A tak, bez znaczenia.


A debili, pieszych czy rowerzystów bez odblasków, kamizelek, światełek, latarek lał bym po pustych łbach! "Bo ja myślałem, że jak auto ma światła to widać wszystko..."
Awatar użytkownika
wojtekk
oktany w żyłach
oktany w żyłach
Posty: 5564
Rejestracja: 22.08.2009, 13:17
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Warszawa / Saska Kępa

Re: Dajcie szansę!

Post autor: wojtekk »

Koledze bartekkowi chodziło chyba o inną rzecz niż roztrząsanie winy. O to abyśmy:
a) byli widoczni
b) nie przekraczali prędkości
gdyż:
c) z tych dwóch powodów o mało co nie zginął człowiek.

Jeżeli to miał na myśli: to ja popieram. Pełna zgoda. Często nie rozumiemy, że naklejki "motocykle są wszędzie" nie uratują nam skóry.

P.S. Co do winy... Może być całkowicie poszkodowanym a nie sprawcą. KIlka lat temu była identyczna sytuacja w Warszawie. Wyjechał człowiek z bramy na jednej z głównych ulic na Mokotowie. Motocyklista się w niego wbił. Zginął. Kierowca samochodu nie był sprawcą. Udowodniono, że motocykl jechał z taką prędkością, iż kierujący samochodem prawidłowo ocenił swój manewrw. Nie było wymuszenia pierwszeństwa braku zachowania ostrożności itp. Takie tylko wtrącenie do praktyki.
Były: Transalp 600, Super Tenere XTZ 750, Suzuki DR 650 SE. Jest: PamEla Anderson St1300 PanEuropean
***
Enduro się kulom nie kłania.
Awatar użytkownika
teo
miejski lanser
miejski lanser
Posty: 370
Rejestracja: 14.06.2011, 09:36
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Siedlce

Re: Dajcie szansę!

Post autor: teo »

Odnośnie winy, ty sprawców może być dwóch, tylko jak jedynie wyprzedzający na skrzyzowaniu motocyklista poniósł obrażenia to w sprawie o wypadek dorogowy nie będzie miał zarzutów. Może odpowiadać za wykroczenie - spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Wcale nie przesądzałbym winy kierowcy wyjeżdżającego z popdporządkowanej. Jeżeli będzie zrobiona dobra rekonstrukcja wypadku, to okazać się może, że kierujacy samochodem ustąpił pierwszeństwa przejazdu wszytkim pojazdom, które widział wjeżdżając na drogę z pierwszeństwem, a motocylkisty nie sposób było zauważyć w momencie podjęcia manewru skrętu w lewo, bo był zasłonięty jadącą przed nim puszką (zakładam wariant, że droga z pierwszeństwem ma po jednym pasie ruchu w każdą stronę). Wtedy według mnie będzie wina motocyklisty wyprzedzającego na skrzyżowaniu, bo kierującemu samochodem nie sposób zarzucić, że złamał jakiekolwiek zasady prawa o ruchu drogowym.
Wszystko to nei zmienia faktu, że czasami trzeba pomyśleć i to nie ważne, czy poruszamy się puszką, czy motkiem
Awatar użytkownika
velmafia
osiedlowy kaskader
osiedlowy kaskader
Posty: 120
Rejestracja: 06.07.2014, 13:28
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: Wrocek

Re: Dajcie szansę!

Post autor: velmafia »

Naprawdę nie ma co skupiać się na szukaniu kto winny, bo to was jako motocyklistów zaboli mocniej. Po moim sierpniowym wypadku w Mołdawii wcale nie było mi lżej że to nie ja byłem sprawcą, złamana kość i uszkodzone wiązadło tez miało gdzieś czyja była wina. I tak miałem szczęście - tego samego dnia widziałem skasowaną Afrykę na krakowskich blachach której kierowca zginął 3 tygodnie wcześniej, z czyjej winy - nie wiem, ale dla niego to i tak już bez znaczenia.

W tamtym roku było 32 967 wypadków i 362 265 kolizji, zapewne większość z nich też "tylko" przejechała linię ciągłą lub wyprzedzała w niedozwolonym miejscu, chyba nikt świadomie nie powodował wypadków. Takie statystyki za dużo nie obrazują, ale przyjmując na szybko (duże uproszczenie) że wypadek lub kolizja to 2 pojazdy, to wychodzi na to że 1 na 33 pojazdy zarejestrowane w Polsce miało w tamtym roku wypadek lub kolizje - trochę przerażające patrząc na to ile pojazdów mijasz codziennie na swoje drodze...
Paul Theroux pisze:Turyści nie wiedzą, gdzie byli, podróżnicy nie wiedzą, gdzie będą
pete17
czyściciel nagaru
czyściciel nagaru
Posty: 556
Rejestracja: 23.08.2016, 08:18
Mój motocykl: XL700V
Lokalizacja: Pabianice

Re: Dajcie szansę!

Post autor: pete17 »

Jak się wychodzi czy wyjeżdża z domu trzeba używać MÓZG!I wyobrażnia...A nie jak moja sąsiadka i wiele innych osób...wsiada to to do puszki odpala silnik zapina pas(a jakże!)wyciąga tel. i rusza gadając lub sms pisząc!!! Dla mnie to jest tak debilne zachowanie że masakra. To guzik prawda że podzielność uwagi i takie tam dyrdymały po prostu człowiek jest w innym świecie. I wtedy żałuję że nie jestem policjantem. :sad: Ale szkoły były dla wszystkich he he.
Lubię motory...wszystkie.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości