Hmmm... zabawne, że o to pytasz...ural2 pisze:A jak z odgłosami przejeżdżających pociągów? Podobno nie są uciążliwe!
Tory są zaraz za ulicą, która jest przy samych domkach. Podczas naszego pobytu pociągi nam nie przeszkadzały bo... tory były naprawiane. Całymi dniami jeździł bardzo ciężki sprzęt kolejowy, który podsypywał nowych kamieni, ubijał je itp itd. Jak się nad tym zastanowić, to hałas był wtedy mega duży. Ale nam nie przeszkadzał bo kiedy oni pracowali, my szwendaliśmy się po plażach i okolicy wszelakiej. Oni kończyli pracę, my zjeżdżaliśmy do kwatery. A jeśli nawet byliśmy w kwaterze podczas tych prac, to... sam nie wiem... "duch urlopowy" czy jakieś inne licho - nic a nic nam to nie przeszkadzało. Młody za to miał radochę bo się naprzyglądał czemuś, czego wcześniej nie widział.
Jeśli chodzi o pociągi, to nie sądzę, żeby był tam ruch jak na Centralnym w Warszawie. Pewnie można sprawdzić jakiś rozkład i zobaczyć ile pociągów będzie jeździć i o jakich porach. Ja osobiście bardziej od pociągów obawiałbym się ruchu ulicznego a w szczególności lanserów na głośnych jak szlag czoperach i zakutych w skóry oblatywaczy ścigaczy z wypatroszonymi wydechami. Ale jak pisałem, my byliśmy jeszcze przed sezonem i nie doświadczyliśmy niczego takiego (ani niczego innego, co można byłoby uznać za uciążliwe).
Z plusów tego miejsca: kwatery przestronne (w żadnym razie nie klitki), czyste i nowe, wyposażone we wszystko (zastawa stołowa, garnki, patelnie, czajnik elektryczny, płyta grzewcza, lodówka, ręczniki, pościel itp itd), przed budynkiem (ale nie od strony ulicy głównej tylko "od zaplecza") możliwość nieograniczonego parkowania (nieodpłatnego) a to ma znaczenie na Helu w sezonie, blisko zlokalizowany dobrze zaopatrzony i długo otwarty market w którym można kupić wszystko, czego człowiek na urlopie potrzebuje. Dzieci pewnie docenią trampolinę w ogródku, rodzice huśtawkę i grilla.
Z minusów: w sezonie może być dość duży ruch pod oknami a do plaży morskiej trochę daleko (dobrze 20 min jak nie więcej intensywnego spaceru, ale że przez las i że plaża jest warta tego spaceru, to nie jest to takie straszne). Jeden domek to 6 kwater - jest szansa, że trafi się na imprezowych sąsiadów i może być "wesoło inaczej". My przez 5 dni byliśmy jedynymi lokatorami a na ostatnie 2 dni dojechała nasza rodzina, która wypełniła resztę domku, więc tego problemu nie mieliśmy.