Wyprawa Chorwacja i okolice
Re: Wyprawa Chorwacja i okolice
BiH można odpuścić lub coś innego zakombinować. Zawsze możesz zaliczyć Chorwację i się odłączyć wcześniej na powrót
Re: Wyprawa Chorwacja i okolice
Jasne, w takim razie czekam na rozwój wydarzeń i na decyzję kiedy ruszamy, skąd i którędy itd....
Re: Wyprawa Chorwacja i okolice
Przeczytaj z 5 ostatnich stron tematu
Re: Wyprawa Chorwacja i okolice
OK, sporo się doczytałem, ale ... Jak z żarciem, ja osobiście nie mam maszynki, jedynie butle 3kg turystyczną, ale raczej na motorze może być nieporęczna. Jak dla mnie to knajpy jak najbardziej ( nie z lenistwa, ale z wygody - sporo mniej rzeczy do zabrania ). Co do przystanków to jasne, że jak jeden sika - to od razu chce się wszystkim ;) itd. Jakbyś miał czas to podpowiedz, co z rzeczy mało oczywistych warto zabrać ze sobą ( to mój pierwszy, tak konkretny wyjazd motocyklowy, poza tym jak się jedzie w grupie to trzeba robić wszystko tak samo, a nie każdy swoimi sposobami, bo się szybko rozjedziemy ). Stykówka wieczorem 27.04 na południu OK, ja jedynie najwyżej wcześniej odbiję, żeby być w Gorzówku 5.05 do 20.00.
- zimny
- swobodny rider
- Posty: 2901
- Rejestracja: 28.08.2010, 08:30
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Garwolin
Re: Wyprawa Chorwacja i okolice
Hej,
Z rzeczy malo oczywistych to np. 3-4m linki stalowej zakonczonej oczkami. Jak się zatrzymujesz i idziesz zwiedzac to przeplatasz linke przez kaski i kurtke, nastepnie zapinasz oczka pod siedzeniem (TA ma chyba taki uchwyt do nich). Doskonala ochrona przed przypadkowymi zainteresowanymi
Poza tym...latarka czolowka, zapasowe ekspandery, ludwik (bez tego bedziesz mial problem z zalozeniem opony w razie kapcia), krem z mocnym filtrem, kapielowki
Pomysle co jeszcze...
Pozdrawiam
Zimny
Z rzeczy malo oczywistych to np. 3-4m linki stalowej zakonczonej oczkami. Jak się zatrzymujesz i idziesz zwiedzac to przeplatasz linke przez kaski i kurtke, nastepnie zapinasz oczka pod siedzeniem (TA ma chyba taki uchwyt do nich). Doskonala ochrona przed przypadkowymi zainteresowanymi
Poza tym...latarka czolowka, zapasowe ekspandery, ludwik (bez tego bedziesz mial problem z zalozeniem opony w razie kapcia), krem z mocnym filtrem, kapielowki
Pomysle co jeszcze...
Pozdrawiam
Zimny
Trampkarz emeryt.
DL1000 AL8
DL1000 AL8
Re: Wyprawa Chorwacja i okolice
Witam,
Dzięki Zimny za rady, wszystkie pomysły lepiej przemyśleć przed wyjazdem, niż później żałować. Co do linki stalowej, to chyba z niej zrezygnuję, nie wyobrażam sobie złodziei, którzy by nie mieli nożyc, a gdy w stawkę wchodzą kaski Shoei'a, dodatkowo kurtki itp. to jest co ćwieknąć (chyba będę zmuszony zabierać ze sobą).
Dzięki Zimny za rady, wszystkie pomysły lepiej przemyśleć przed wyjazdem, niż później żałować. Co do linki stalowej, to chyba z niej zrezygnuję, nie wyobrażam sobie złodziei, którzy by nie mieli nożyc, a gdy w stawkę wchodzą kaski Shoei'a, dodatkowo kurtki itp. to jest co ćwieknąć (chyba będę zmuszony zabierać ze sobą).
-
- miejski lanser
- Posty: 384
- Rejestracja: 15.12.2009, 20:26
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Tarnów
- Kontakt:
Re: Wyprawa Chorwacja i okolice
Tak śledząc wątek widzę, że Zaczekaj wzbiła trochę kurzu, potem na forum afrykańczyków i może gdzieś jeszcze i wyszła tylnymi drzwiami.
- zaczekaj
- przycierający rafki
- Posty: 1199
- Rejestracja: 28.03.2011, 20:40
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Złotoryja
- Kontakt:
Re: Wyprawa Chorwacja i okolice
Jestem cały czas
Tylko się póki co nie udzielam, nie przeszkadzam szczęśliwcom jadącym już pod koniec kwietnia
Tylko się póki co nie udzielam, nie przeszkadzam szczęśliwcom jadącym już pod koniec kwietnia
Z życiem jest jak z motocyklem. Jak masz mało oleju to daleko nie zajedziesz...
https://www.facebook.com/zaczekajnamotorze
Tramp600, crf300Rally, swm300rs, xt660r
https://www.facebook.com/zaczekajnamotorze
Tramp600, crf300Rally, swm300rs, xt660r
Re: Wyprawa Chorwacja i okolice
4 tygodnie i planowany dzień wyjazdu
- zimny
- swobodny rider
- Posty: 2901
- Rejestracja: 28.08.2010, 08:30
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Garwolin
Re: Wyprawa Chorwacja i okolice
Spoko. Tego patentu nauczył mnie znajomy afrykaner - sprawdza się wyśmienicie. Jak raz zabierzesz cały bałagan ze sobą na zwiedzanie - więcej już nie pójdziesz zwiedzać przy 35 stopniach w cieniu Przed wprawnym złodziejem żadna linka ani kłódka nie ochroni. Ale przed przypadkowymi dzieciakami itp, jak najbardziej. Nie namawiam, ale z mojego doświadczenia - polecam. Ta linka ma wiele innych użyteczności jakby coś - u mnie czasem robiła za sznurek na pranie, czasem spinała motocykl z czymś innym... Moja miała chyba 4mm grubości i była w gumowo-plasticzanym panczerzu.Aro pisze:Witam,
Co do linki stalowej, to chyba z niej zrezygnuję, nie wyobrażam sobie złodziei, którzy by nie mieli nożyc, a gdy w stawkę wchodzą kaski Shoei'a, dodatkowo kurtki itp. to jest co ćwieknąć (chyba będę zmuszony zabierać ze sobą).
Jak jedziecie do chorwacji - polecam zapasowe śledzie do namiotu. Wbijanie ich w kamieniste podłoża (kempingi, plaże) bywa problematyczne.
Jak coś więcej mi przyjdzie do głowy to napiszę,
Pozdrawiam
Marcin
Trampkarz emeryt.
DL1000 AL8
DL1000 AL8
- Radekk
- naciągacz linek
- Posty: 63
- Rejestracja: 01.01.2011, 21:47
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Chełm/Warszawa
Re: Wyprawa Chorwacja i okolice
Jak dla mnie super patent z tą linką Na pewno wykorzystam.
pozdrawiam:)
Radek, ta600 90r
Radek, ta600 90r
-
- zgłębiacz wskaźników
- Posty: 50
- Rejestracja: 23.07.2011, 21:27
- Mój motocykl: XL700V
- Lokalizacja: ZKA
Re: Wyprawa Chorwacja i okolice
Ja niestety muszę odpuścić - zapalenie płuc mojej lubej...
Może wyjadę 2-3 dni później tj. ok. 30-tego - ale sam... może.
Pewnie Was nie dogonię... skupię się zatem na Montenegro - tylko chyba ciut za wcześnie na góry.
Może wyjadę 2-3 dni później tj. ok. 30-tego - ale sam... może.
Pewnie Was nie dogonię... skupię się zatem na Montenegro - tylko chyba ciut za wcześnie na góry.
Re: Wyprawa Chorwacja i okolice
Witam, witam ...
Wyjazd zbliża się wielkimi krokami, a tu cisza. Może by tak chętni potwierdzili swój udział, co by było wiadomo jak sporą grupą atakujemy. Ja na 90% jestem dopięty.
Bartass, jak tam u Ciebie ? Czy cały planning już zakończony ? Ja muszę być na sobotę wieczór spowrotem, może uda się coś zmienić, żebyśmy wrócili razem ?
Pozdro.
Wyjazd zbliża się wielkimi krokami, a tu cisza. Może by tak chętni potwierdzili swój udział, co by było wiadomo jak sporą grupą atakujemy. Ja na 90% jestem dopięty.
Bartass, jak tam u Ciebie ? Czy cały planning już zakończony ? Ja muszę być na sobotę wieczór spowrotem, może uda się coś zmienić, żebyśmy wrócili razem ?
Pozdro.
Re: Wyprawa Chorwacja i okolice
Wątek się nieco pomieszał, bo i Chorwacja i Rumunia, ale że w obu tematach mogę coś dorzucić, to piszę.
1. W Rumunii byliśmy w zeszłym roku w szczycie sezonu. Od Wawy do granicy Rumunii i 1 dzień Rumunii non-stop w deszczu, a potem upały 36 stopni. Termin więc wybraliście git. Zabrać jednak ortalion i dwie pary rękawic. No i koniecznie ochraniacze na buty. Najtrudniej je wysuszyć. Szczególnie gdy pada i drewno mokre. Polecam namioty samorozkładane w 2s quetcha (ok. 100zł). Omijać noclegi w enklawach cygańskich - z wiadomych względów i znanych miejscowościach - drożyzna. Polecam pensjonaty i kwatery w oddaleniu od nich. Za cały dom (5 sypialni + salon jadalnia 3 łazienki płaciliśmy 200zł). Noclegi w plenerze to standard, a w weekendy trudno znaleźć miejsce odosobnione, ale jest spoko - ludzie mili i uczynni. Jeżeli jedzie większa grupa, to rozważcie, czy nie warto wynająć wspólnie jednego pokoju dla najbardziej padniętych i dla łazienki, a reszta pod namiotem. Uwaga na samopas łażące zwierzęta. Kontrolować paliwo i tankować min. co 200 km, bo ze stacjami paliw najciekawiej nie jest. Duża grupa=zawalenie planu podróży, o czym już była mowa. Były dni, gdy robiliśmy dziennie jedynie 300km. Spięć nie było, bo ustalone to było przed wyjazdem. Każdy pilnuje następnego - my oczywiście o tym wiedzieliśmy, ale i tak do zgubienia ogona doszło, dlatego podkreślam ten fakt. Jeżeli ktoś nie jeździł z plecaczkiem i obciążeniem - KONIECZNIE wcześniejszy trening na krętej drodze. Hamowanie silnikiem, bo płyn zagotować bardzo łatwo, szczególnie jak ktoś jeździł głównie po mieście. Uwaga na ograniczenia prędkości i policję. Stosują metodę groźby zabrania prawa jazdy. Wtedy każdą kwotę zapłacisz. Nas to ominęło, bo na wjeździe spotkaliśmy grupę motocyklistów z Polski, którzy mięli taką przygodę i nas na to uczulili. Nie dublować wyposażenia wspólnego. My barany np. wzięliśmy KAŻDY kuchenkę na naboje gazowe i menażki, a gotowaliśmy na jednym komplecie. Polecam talerze i kubki jednorazowe - lekkie i ubywa. Koniecznie zostawić miejsce w bagażu na bieżące zakupy (piwo w petach 2l, woda, chleb itd.) jeżeli myślicie o dzikim noclegu. Nie wiem jak rozplanowaliście trasę, ale polecam zupki chińskie, gorący kubek itp. aby coś rano przekąsić, bo czasami do najbliższej knajpy trzeba sporo km zrobić. Kraj piękny dla moto. Dlatego również w tym roku wracamy przez Rumunię, a
2. jedziemy do Bośni Hercegowiny, Chorwacji, Czarnogóry. Macedonii, Serbii, Rumunii jakoś tak lub odwrotnie. Termin: okolice początku lipca, więc znowu niestety szczyt sezonu, ale inaczej się nie da. Plan: głównie w siodle, trasy widokowe (raczej omijamy główne drogi i zwiedzanie kościołów). Zakładamy, że główne atrakcje są już uczestnikom znane, ale szczegóły do dogadania. Jeżeli ktoś chciałby coś konkretnego zobaczyć to czemu nie? Jedziemy dla frajdy z jazdy i widoków. Postoje dłuższe w dowolnym miejscu w zależności od stopnia zgonu członków do ustalenia w trasie. Brak szczegółowego planu/harmonogramu. Noclegi głównie pod namiotem. Przyjęte założenie: 10dni + 2 dni zapasu. Początek trasy i jej koniec - szybki przelot i nuuuda. Na starcie 3 moto w tym dwa plecaki. Jeżeli są chętni, to zapraszam. W grupie panuje demokracja, ale ograniczona bardzo ściśle uprzednio przyjętymi założeniami. Tylko jednogłośnie można je zmienić. Jeżeli chociaż jedna osoba nie zgadza się na zmianę warunków, to trzymamy się ustaleń. Miejsce zbiórki: Polskie góry w zależności od przyjętego kierunku zataczanego koła. Wstępnie umówiliśmy się na nocleg w Bieszczadach. Północ kraju dorzuca czas na dojazd do miejsca startu.
3 Niestety w chwili obecnej mamy jeszcze problem z ostateczną deklaracją, że do wyjazdu dojdzie (praca, rodzina itd.), ale szykujemy się. Plan awaryjny: inny termin, inna trasa np. dookoła Polski (start w Bieszczadach, Mazury koniec lub odwrotnie) z akcentem na południe i północ kraju. Gdzieś koniecznie.
1. W Rumunii byliśmy w zeszłym roku w szczycie sezonu. Od Wawy do granicy Rumunii i 1 dzień Rumunii non-stop w deszczu, a potem upały 36 stopni. Termin więc wybraliście git. Zabrać jednak ortalion i dwie pary rękawic. No i koniecznie ochraniacze na buty. Najtrudniej je wysuszyć. Szczególnie gdy pada i drewno mokre. Polecam namioty samorozkładane w 2s quetcha (ok. 100zł). Omijać noclegi w enklawach cygańskich - z wiadomych względów i znanych miejscowościach - drożyzna. Polecam pensjonaty i kwatery w oddaleniu od nich. Za cały dom (5 sypialni + salon jadalnia 3 łazienki płaciliśmy 200zł). Noclegi w plenerze to standard, a w weekendy trudno znaleźć miejsce odosobnione, ale jest spoko - ludzie mili i uczynni. Jeżeli jedzie większa grupa, to rozważcie, czy nie warto wynająć wspólnie jednego pokoju dla najbardziej padniętych i dla łazienki, a reszta pod namiotem. Uwaga na samopas łażące zwierzęta. Kontrolować paliwo i tankować min. co 200 km, bo ze stacjami paliw najciekawiej nie jest. Duża grupa=zawalenie planu podróży, o czym już była mowa. Były dni, gdy robiliśmy dziennie jedynie 300km. Spięć nie było, bo ustalone to było przed wyjazdem. Każdy pilnuje następnego - my oczywiście o tym wiedzieliśmy, ale i tak do zgubienia ogona doszło, dlatego podkreślam ten fakt. Jeżeli ktoś nie jeździł z plecaczkiem i obciążeniem - KONIECZNIE wcześniejszy trening na krętej drodze. Hamowanie silnikiem, bo płyn zagotować bardzo łatwo, szczególnie jak ktoś jeździł głównie po mieście. Uwaga na ograniczenia prędkości i policję. Stosują metodę groźby zabrania prawa jazdy. Wtedy każdą kwotę zapłacisz. Nas to ominęło, bo na wjeździe spotkaliśmy grupę motocyklistów z Polski, którzy mięli taką przygodę i nas na to uczulili. Nie dublować wyposażenia wspólnego. My barany np. wzięliśmy KAŻDY kuchenkę na naboje gazowe i menażki, a gotowaliśmy na jednym komplecie. Polecam talerze i kubki jednorazowe - lekkie i ubywa. Koniecznie zostawić miejsce w bagażu na bieżące zakupy (piwo w petach 2l, woda, chleb itd.) jeżeli myślicie o dzikim noclegu. Nie wiem jak rozplanowaliście trasę, ale polecam zupki chińskie, gorący kubek itp. aby coś rano przekąsić, bo czasami do najbliższej knajpy trzeba sporo km zrobić. Kraj piękny dla moto. Dlatego również w tym roku wracamy przez Rumunię, a
2. jedziemy do Bośni Hercegowiny, Chorwacji, Czarnogóry. Macedonii, Serbii, Rumunii jakoś tak lub odwrotnie. Termin: okolice początku lipca, więc znowu niestety szczyt sezonu, ale inaczej się nie da. Plan: głównie w siodle, trasy widokowe (raczej omijamy główne drogi i zwiedzanie kościołów). Zakładamy, że główne atrakcje są już uczestnikom znane, ale szczegóły do dogadania. Jeżeli ktoś chciałby coś konkretnego zobaczyć to czemu nie? Jedziemy dla frajdy z jazdy i widoków. Postoje dłuższe w dowolnym miejscu w zależności od stopnia zgonu członków do ustalenia w trasie. Brak szczegółowego planu/harmonogramu. Noclegi głównie pod namiotem. Przyjęte założenie: 10dni + 2 dni zapasu. Początek trasy i jej koniec - szybki przelot i nuuuda. Na starcie 3 moto w tym dwa plecaki. Jeżeli są chętni, to zapraszam. W grupie panuje demokracja, ale ograniczona bardzo ściśle uprzednio przyjętymi założeniami. Tylko jednogłośnie można je zmienić. Jeżeli chociaż jedna osoba nie zgadza się na zmianę warunków, to trzymamy się ustaleń. Miejsce zbiórki: Polskie góry w zależności od przyjętego kierunku zataczanego koła. Wstępnie umówiliśmy się na nocleg w Bieszczadach. Północ kraju dorzuca czas na dojazd do miejsca startu.
3 Niestety w chwili obecnej mamy jeszcze problem z ostateczną deklaracją, że do wyjazdu dojdzie (praca, rodzina itd.), ale szykujemy się. Plan awaryjny: inny termin, inna trasa np. dookoła Polski (start w Bieszczadach, Mazury koniec lub odwrotnie) z akcentem na południe i północ kraju. Gdzieś koniecznie.
Re: Wyprawa Chorwacja i okolice
Wątek się nieco pomieszał, bo i Chorwacja i Rumunia, ale że w obu tematach mogę coś dorzucić, to piszę.
1. W Rumunii byliśmy w zeszłym roku w szczycie sezonu. Od Wawy do granicy Rumunii i 1 dzień Rumunii non-stop w deszczu, a potem upały 36 stopni. Termin więc wybraliście git. Zabrać jednak ortalion i dwie pary rękawic. No i koniecznie ochraniacze na buty. Najtrudniej je wysuszyć. Szczególnie gdy pada i drewno mokre. Polecam namioty samorozkładane w 2s quetcha (ok. 100zł). Omijać noclegi w enklawach cygańskich - z wiadomych względów i znanych miejscowościach - drożyzna. Polecam pensjonaty i kwatery w oddaleniu od nich. Za cały dom (5 sypialni + salon jadalnia 3 łazienki płaciliśmy 200zł). Noclegi w plenerze to standard, a w weekendy trudno znaleźć miejsce odosobnione, ale jest spoko - ludzie mili i uczynni. Jeżeli jedzie większa grupa, to rozważcie, czy nie warto wynająć wspólnie jednego pokoju dla najbardziej padniętych i dla łazienki, a reszta pod namiotem. Uwaga na samopas łażące zwierzęta. Kontrolować paliwo i tankować min. co 200 km, bo ze stacjami paliw najciekawiej nie jest. Duża grupa=zawalenie planu podróży, o czym już była mowa. Były dni, gdy robiliśmy dziennie jedynie 300km. Spięć nie było, bo ustalone to było przed wyjazdem. Każdy pilnuje następnego - my oczywiście o tym wiedzieliśmy, ale i tak do zgubienia ogona doszło, dlatego podkreślam ten fakt. Jeżeli ktoś nie jeździł z plecaczkiem i obciążeniem - KONIECZNIE wcześniejszy trening na krętej drodze. Hamowanie silnikiem, bo płyn zagotować bardzo łatwo, szczególnie jak ktoś jeździł głównie po mieście. Uwaga na ograniczenia prędkości i policję. Stosują metodę groźby zabrania prawa jazdy. Wtedy każdą kwotę zapłacisz. Nas to ominęło, bo na wjeździe spotkaliśmy grupę motocyklistów z Polski, którzy mięli taką przygodę i nas na to uczulili. Nie dublować wyposażenia wspólnego. My barany np. wzięliśmy KAŻDY kuchenkę na naboje gazowe i menażki, a gotowaliśmy na jednym komplecie. Polecam talerze i kubki jednorazowe - lekkie i ubywa. Koniecznie zostawić miejsce w bagażu na bieżące zakupy (piwo w petach 2l, woda, chleb itd.) jeżeli myślicie o dzikim noclegu. Nie wiem jak rozplanowaliście trasę, ale polecam zupki chińskie, gorący kubek itp. aby coś rano przekąsić, bo czasami do najbliższej knajpy trzeba sporo km zrobić. Kraj piękny dla moto. Dlatego również w tym roku wracamy przez Rumunię, a
2. jedziemy do Bośni Hercegowiny, Chorwacji, Czarnogóry. Macedonii, Serbii, Rumunii jakoś tak lub odwrotnie. Termin: okolice początku lipca, więc znowu niestety szczyt sezonu, ale inaczej się nie da. Plan: głównie w siodle, trasy widokowe (raczej omijamy główne drogi i zwiedzanie kościołów). Zakładamy, że główne atrakcje są już uczestnikom znane, ale szczegóły do dogadania. Jeżeli ktoś chciałby coś konkretnego zobaczyć to czemu nie? Jedziemy dla frajdy z jazdy i widoków. Postoje dłuższe w dowolnym miejscu w zależności od stopnia zgonu członków do ustalenia w trasie. Brak szczegółowego planu/harmonogramu. Noclegi głównie pod namiotem. Przyjęte założenie: 10dni + 2 dni zapasu. Początek trasy i jej koniec - szybki przelot i nuuuda. Na starcie 3 moto w tym dwa plecaki. Jeżeli są chętni, to zapraszam. W grupie panuje demokracja, ale ograniczona bardzo ściśle uprzednio przyjętymi założeniami. Tylko jednogłośnie można je zmienić. Jeżeli chociaż jedna osoba nie zgadza się na zmianę warunków, to trzymamy się ustaleń. Miejsce zbiórki: Polskie góry w zależności od przyjętego kierunku zataczanego koła. Wstępnie umówiliśmy się na nocleg w Bieszczadach. Północ kraju dorzuca czas na dojazd do miejsca startu.
3 Niestety w chwili obecnej mamy jeszcze problem z ostateczną deklaracją, że do wyjazdu dojdzie (praca, rodzina itd.), ale szykujemy się. Plan awaryjny: inny termin, inna trasa np. dookoła Polski (start w Bieszczadach, Mazury koniec lub odwrotnie) z akcentem na południe i północ kraju. Gdzieś koniecznie.
1. W Rumunii byliśmy w zeszłym roku w szczycie sezonu. Od Wawy do granicy Rumunii i 1 dzień Rumunii non-stop w deszczu, a potem upały 36 stopni. Termin więc wybraliście git. Zabrać jednak ortalion i dwie pary rękawic. No i koniecznie ochraniacze na buty. Najtrudniej je wysuszyć. Szczególnie gdy pada i drewno mokre. Polecam namioty samorozkładane w 2s quetcha (ok. 100zł). Omijać noclegi w enklawach cygańskich - z wiadomych względów i znanych miejscowościach - drożyzna. Polecam pensjonaty i kwatery w oddaleniu od nich. Za cały dom (5 sypialni + salon jadalnia 3 łazienki płaciliśmy 200zł). Noclegi w plenerze to standard, a w weekendy trudno znaleźć miejsce odosobnione, ale jest spoko - ludzie mili i uczynni. Jeżeli jedzie większa grupa, to rozważcie, czy nie warto wynająć wspólnie jednego pokoju dla najbardziej padniętych i dla łazienki, a reszta pod namiotem. Uwaga na samopas łażące zwierzęta. Kontrolować paliwo i tankować min. co 200 km, bo ze stacjami paliw najciekawiej nie jest. Duża grupa=zawalenie planu podróży, o czym już była mowa. Były dni, gdy robiliśmy dziennie jedynie 300km. Spięć nie było, bo ustalone to było przed wyjazdem. Każdy pilnuje następnego - my oczywiście o tym wiedzieliśmy, ale i tak do zgubienia ogona doszło, dlatego podkreślam ten fakt. Jeżeli ktoś nie jeździł z plecaczkiem i obciążeniem - KONIECZNIE wcześniejszy trening na krętej drodze. Hamowanie silnikiem, bo płyn zagotować bardzo łatwo, szczególnie jak ktoś jeździł głównie po mieście. Uwaga na ograniczenia prędkości i policję. Stosują metodę groźby zabrania prawa jazdy. Wtedy każdą kwotę zapłacisz. Nas to ominęło, bo na wjeździe spotkaliśmy grupę motocyklistów z Polski, którzy mięli taką przygodę i nas na to uczulili. Nie dublować wyposażenia wspólnego. My barany np. wzięliśmy KAŻDY kuchenkę na naboje gazowe i menażki, a gotowaliśmy na jednym komplecie. Polecam talerze i kubki jednorazowe - lekkie i ubywa. Koniecznie zostawić miejsce w bagażu na bieżące zakupy (piwo w petach 2l, woda, chleb itd.) jeżeli myślicie o dzikim noclegu. Nie wiem jak rozplanowaliście trasę, ale polecam zupki chińskie, gorący kubek itp. aby coś rano przekąsić, bo czasami do najbliższej knajpy trzeba sporo km zrobić. Kraj piękny dla moto. Dlatego również w tym roku wracamy przez Rumunię, a
2. jedziemy do Bośni Hercegowiny, Chorwacji, Czarnogóry. Macedonii, Serbii, Rumunii jakoś tak lub odwrotnie. Termin: okolice początku lipca, więc znowu niestety szczyt sezonu, ale inaczej się nie da. Plan: głównie w siodle, trasy widokowe (raczej omijamy główne drogi i zwiedzanie kościołów). Zakładamy, że główne atrakcje są już uczestnikom znane, ale szczegóły do dogadania. Jeżeli ktoś chciałby coś konkretnego zobaczyć to czemu nie? Jedziemy dla frajdy z jazdy i widoków. Postoje dłuższe w dowolnym miejscu w zależności od stopnia zgonu członków do ustalenia w trasie. Brak szczegółowego planu/harmonogramu. Noclegi głównie pod namiotem. Przyjęte założenie: 10dni + 2 dni zapasu. Początek trasy i jej koniec - szybki przelot i nuuuda. Na starcie 3 moto w tym dwa plecaki. Jeżeli są chętni, to zapraszam. W grupie panuje demokracja, ale ograniczona bardzo ściśle uprzednio przyjętymi założeniami. Tylko jednogłośnie można je zmienić. Jeżeli chociaż jedna osoba nie zgadza się na zmianę warunków, to trzymamy się ustaleń. Miejsce zbiórki: Polskie góry w zależności od przyjętego kierunku zataczanego koła. Wstępnie umówiliśmy się na nocleg w Bieszczadach. Północ kraju dorzuca czas na dojazd do miejsca startu.
3 Niestety w chwili obecnej mamy jeszcze problem z ostateczną deklaracją, że do wyjazdu dojdzie (praca, rodzina itd.), ale szykujemy się. Plan awaryjny: inny termin, inna trasa np. dookoła Polski (start w Bieszczadach, Mazury koniec lub odwrotnie) z akcentem na południe i północ kraju. Gdzieś koniecznie.
Re: Wyprawa Chorwacja i okolice
Ja mam wszystko już w sumie połapane. Czekam za pojemnikami z gazem do kuchenki, musze jeszcze naprawić działanie klaksonu w ST, bo działa jakby chciał, a nie mógł.
Z uwagi na nocleg zmieniłem sobie nieco trasę, tj 27 kwietnia dojazd nie do Wrocka, a do Hanuska pod Katowicami, gdzie następnego dnia- sobota rano- czeka ok 770km do przejechania. Jak to wyjdzie, okaże się w praniu. Jak się uda dojechać w tą sobotę, to rewelacja.
Z uwagi na nocleg zmieniłem sobie nieco trasę, tj 27 kwietnia dojazd nie do Wrocka, a do Hanuska pod Katowicami, gdzie następnego dnia- sobota rano- czeka ok 770km do przejechania. Jak to wyjdzie, okaże się w praniu. Jak się uda dojechać w tą sobotę, to rewelacja.
Re: Wyprawa Chorwacja i okolice
To jak, kitra się jeszcze ktoś?
Re: Wyprawa Chorwacja i okolice
No to jutro lecimy sami
-
- zgłębiacz wskaźników
- Posty: 50
- Rejestracja: 23.07.2011, 21:27
- Mój motocykl: XL700V
- Lokalizacja: ZKA
Re: Wyprawa Chorwacja i okolice
Jak to sami?
Kurde... gdyby nie to zapalenie płuc mojej lubej... A tak lecę sam 3 dni poźniej
Kurde... gdyby nie to zapalenie płuc mojej lubej... A tak lecę sam 3 dni poźniej
Re: Wyprawa Chorwacja i okolice
Jakby co wypatruj ST na tablicach CZN i VFR800- STA
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość